Aleksandra Domańska o płaczących dzieciach. "Ale byłam głupiutka"!

Aktualizacja
Aleksandra Domańska przyznała, że kiedyś irytowały ją płaczące dzieci
Aleksandra Domańska przyznała, że kiedyś irytowały ją płaczące dzieciMWMedia

Ola Domańska szczerze o dzieciach. Dawniej ją irytowały!

Głupio mi, że irytowały mnie kiedyś płaczące dzieci w samolocie, restauracji czy innym miejscu. Gdybym wiedziała to co wiem teraz, podeszłabym do matki i zapytała czy mogę jej jakoś pomóc. Może wyciągnąć coś z plecaka, może potrzymać na chwilę bejbika, może odprowadzić ją dokądś pchając wózek
Nie wiem czy to potwierdzone naukowo, ale mam wrażenie, że płacz dziecka dociera do jakiegoś takiego najbardziej pierwotnego obszaru mózgu, któremu zawdzięczamy przetrwanie i dlatego jest to tak triggerujące . Super, że są ludzie, którzy od czasu do czasu przypominają mi, że "niemowlaki płaczą, po prostu, i to jest ich jedyny sposób komunikacji"

Ola Domańska o byciu mamą. "Ale byłam głupiutka!"

Och przepraszam Was wszystkie mamy, którym wysłałam na przestrzeni swojego życia oceniające spojrzenie- ale byłam głupiutka. Niechaj ta opowiastka zachęci nas wszystkich do wzajemnej pomocy! Potrzeba całej wioski, by wychować dziecko. Tutaj, na wyspie, tak właśnie jest. Trudniej o to w miejskiej dżungli
Ola, bardzo bardzo ważny i mądry wpis. Dziękuję! Ja, pamiętając siebie, jak mnie irytowały płaczące dzieci, na początku mojej drogi macierzyńskiej, bardzo bałam się oceniających spojrzeń. Kiedy moje dziecko płakało miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Przy drugim dziecku (płaczącym jakieś 15 godzin na dobę na początku) było mi już wszystko jedno
"Zdrowie na widelcu": Polewa z gorzkiej czekolady i domowy cukier waniliowyPolsat CafePolsat Cafe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?