Awantura o Isię

Jest czwartą rakietą świata. Na korcie i poza nim zarabia miliony, ale ostatnio wzbudza emocje także z innych powodów. SHOW prześwietla mity na temat Agnieszki.

Tenis to rodzinna specjalność Radwańskich
Tenis to rodzinna specjalność RadwańskichGetty Images/Flash Press Media

"Ta telewizja ma ode mnie czerwoną kartkę nie na rok, miesiąc, ale na zawsze". Słowa Agnieszki Radwańskiej, które padły w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", wywołały niezłe zamieszanie. Dlaczego? Radwańska zaatakowała TVN, jedną z największych stacji telewizyjnych w Polsce.

Na głowę naszej najlepszej tenisistki posypały się gromy. "Jaki nominał ma ta czerwona kartka?", ironizował Kuba Wojewódzki i wytknął sportsmence, że zażądała 100 tysięcy złotych za udział w jego show. "(...) wszystkie inne media powinny ją bagatelizować przy każdej okazji. I nie interesować się więcej jej paznokciami (...). A także jej głową, w której wszystko się powywracało", napisał na swoim blogu znany dziennikarz Andrzej Bober. "W sensie marketingowym i wizerunkowym to na pewno jest błąd", skomentował słowa Agnieszki Wojciech Fibak.

A cała ta burza rozpętała się tuż po tym, jak polska reprezentacja damskiego tenisa odniosła największy sukces w historii tej dyscypliny - Isia i Ula Radwańskie awansowały do ścisłej czołówki w rozgrywkach Fed Cup.

Czy naprawdę Agnieszce przewróciło się w głowie? Postanowiliśmy to sprawdzić.

Zarzut numer jeden: Radwańska się obraża. "Agnieszka jest tzw. zadziorem, nawet na treningu nigdy nie odpuszcza. Uważam zresztą, że to bardzo pozytywna cecha, bez tego nie da się odnosić sukcesów w sporcie", mówi SHOW Dawid Celt, członek ekipy Radwańskiej, który pomaga nam zrozumieć genezę konfliktu. Wszystko zaczęło się od sensacyjnej porażki w pierwszej rundzie podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Według mediów nasza tenisistka nie wyglądała na "wystarczająco załamaną", a dowodem na to miał być wywiad udzielony stacji TVN tuż po przegranej.

Czy to prawda, że Agnieszka źle znosi krytykę? "Moje wypowiedzi zostały wyrwane z kontekstu, szczególnie przez jedną z telewizji. Przykro mi, że mamy takie media, że moje nazwisko wykorzystuje się do tego, żeby zrobić efektowny, negatywny i nieprawdziwy materiał w telewizji. Na dodatek szczuje się na mnie innych sportowców", mówi Radwańska.

Choć bywa, że emocje ją ponoszą, nie należy jednak do osób, które chowają urazy. Dowód: dobre stosunki z ojcem, z którym w przeszłości wymieniała gorzkie słowa. Czy zadziorność Radwańskiej to wystarczający powód, by media pomijały jej osiągnięcia? "Tenis jest dyscypliną o globalnym zasięgu, a Agnieszka znajduje się obecnie w ścisłej czołówce. Bojkotując osiągnięcia Radwańskiej, ośmieszylibyśmy się przed całym światem", mówi SHOW Jacek Jońca, komentator tenisowy z TVP 2. I kto się obraża?

Zarzut numer dwa: Agnieszce zależy tylko na pieniądzach. To podobno z tego powodu nie przykłada się do meczów dla Polski. Krytycy zapominają jednak, że mimo możliwości przeprowadzki do rajów podatkowych, takich jak Monako, Radwańska nadal mieszka w Krakowie. Mało tego, angażuje się w rozwój miasta, gdzie chce otworzyć ośrodek szkoleniowy. Poza tym reprezentuje nasz kraj w rozgrywkach Fed Cup, chociaż nie wszystkie zawodniczki z czołówki decydują się na występy drużynowe (dużo gorzej płatne niż udział w prestiżowych turniejach). "Agnieszka jest bardzo związana z Polską. Wiele zawodniczek rezygnuje z drużynowych występów, bo ważniejsze są dla nich starty indywidualne", mówi SHOW Dawid Celt.

Zarzut numer trzy: Agnieszka nie chce udzielać wywiadów. Przeczy temu niedawna rozmowa z tenisistką w "Gazecie Wyborczej". Radwańska rzeczywiście nie przyjęła zaproszenia Kuby Wojewódzkiego, ale wcale nie chodziło jej o pieniądze. "Agnieszka w ogóle nie ma tzw. parcia na szkło. Niektórzy dziennikarze nie potrafią tego zrozumieć", mówi Celt. Jak dowiedział się SHOW, Isię niedługo zobaczymy na okładce prestiżowego magazynu "Sports Illustrated". Wielu polskich sportowców może tylko pomarzyć o takim wyróżnieniu! A na udział w programach śniadaniowych czy rozrywkowych tenisistka, która większość czasu spędza daleko poza domem, po prostu nie ma czasu.

"W Polsce łatwo zostać pupilem mediów. Wystarczy powiedzieć kilka głupot, a to wszyscy przecież kochają. Agnieszka tego nie potrzebuje. Na szczęście przemawiają za nią wyniki, a na najróżniejsze pytania chętnie odpowiada na konferencjach prasowych", ocenia Celt.

Zarzut numer cztery: Agnieszka nie ma przyjaciół, a czas wolny spędza na zakupach w ekskluzywnych butikach. To także naciągana teza. Nasza gwiazda często wyjeżdża na wakacje z duńską tenisistką Caroline Wozniacki, a jej najlepszą kompanką jest po prostu siostra. W duecie są królowymi parkietu na imprezach inaugurujących turnieje. Zakupy? A która kobieta ich nie lubi?

Oskar Maya

SHOW 10/2013

Agnieszce zależy tylko na pieniądzach?
Agnieszce zależy tylko na pieniądzach?Getty Images/Flash Press Media
Show
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas