Blanka Lipińska i Aleksander Baron. Najgorętsza para polskiego show-biznesu?

Blanka Lipińska i Aleksander Baron są ze sobą już od pół roku. Para nie kryje się z uczuciem. Wygląda na to, że to coś naprawdę poważnego, bo oboje chętnie mówią o swoim związku, publikując w mediach społecznościowych urocze zdjęcia. Co napisali tym razem?

Blanka Lipińska podczas spotkania prasowego nowej edycji programu "Tylko jeden"
Blanka Lipińska podczas spotkania prasowego nowej edycji programu "Tylko jeden"Adam JankowskiReporter

Blanka Lipińska i Aleksander Baron są obecnie jedną z najgorętszych par polskiego show-biznesu. Nie kryją się ze swoimi uczuciami. Popularna pisarka i muzyk często publikują w mediach społecznościowych urocze zdjęcia, a w opisach pod nimi chętnie mówią o swoim związku.

Widać, że łączy ich coś wyjątkowego. Niedawno Blanka Lipińska i jej ukochany świętowali pół roku, od kiedy się spotykają. Z tej okazji postanowili zamieścić wspólną fotografię.

W komentarzach nie zabrakło komplementów pod ich adresem. Pogratulował im między innymi Qczaj, który zaliczył małą wpadkę.

Artysta napisał, że nie rozumie, dlaczego ludzi szokuje związek, w którym to kobieta jest starsza od mężczyzny. Skomplementował też urodę Blanki Lipińskiej.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby to pisarka miała więcej lat. Blanka Lipińska urodziła się jednak w lipcu 1985 roku, a Aleksander Milwiw-Baron w grudniu 1983 roku.

Wynika z tego, że to muzyk jest od niej starszy, co zresztą pisarka podkreśliła w odpowiedzi na komentarz Qczaja, który później próbował wybrnąć z całej sytuacji.

"Właśnie miałem pisać, o co tym ludziom chodzi, skoro wyglądasz młodziej" - napisał i zaproponował, że postawi im kolację. Dodał też, że nie ma znaczenia, kto jest od kogo starszy, bo i tak ich uwielbia. 

A wam, zdarzyła się kiedyś taka wpadka? 

Zobacz także:

Płeć: Kobieta. Moc: Petarda. Drużyna Arcane WaveStyl.pl

***

#POMAGAMINTERIA

Pięć rodzin, pięć dni i piętnaście wymagających treningów. Obóz Muay Thai, którego pierwsza edycja odbyła się w zeszłym roku, jest szansą dla młodzieży w spektrum autyzmu na poznanie smaku zdrowej rywalizacji, wygranej, a czasem także porażki. Jak mówią organizatorzy: "To, że nasi podopieczni nie utrzymują kontaktu wzrokowego z rozmówcą, nie znaczy, że nie mają nic do powiedzenia. Sport uczy nas szacunku do siebie i każdego rywala. Jeśli tego nie zrozumiesz, oddalasz się od mety". Organizacja tegorocznej edycji wciąż stoi pod znakiem zapytania, jednak dzięki ludziom dobrej woli szanse na wyjazd z każdym dniem rosną. I ty możesz pomóc! Sprawdź szczegóły! 

Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas