Dorota Szelągowska schudła 10 kilogramów. Oto sekret jej figury
Dorota Szelągowska jakiś czas temu postanowiła rozpocząć pracę nad swoją sylwetką. Prezenterka przeszła metamorfozę i schudła 10 kilogramów, a w jednym z wywiadów zdradziła, co pozwoliło jej uzyskać taki efekt. Oto co powiedziała o swojej przemianie.
Metamorfoza Doroty Szelągowskiej
Dorota Szelągowska cieszy się sympatią widzów, a programy o tematyce wnętrzarskiej, które prowadzi, wzbudzają niemałe zainteresowanie. Z telewizją jest związana od wielu lat, a Polacy mogli ją oglądać w takich programach jak "Dorota Was urządzi", czy też "Totalne remonty Szelągowskiej".
Prezenterka stara się aktywnie działać w mediach społecznościowych, gdzie chętnie pokazuje swoją codzienność. Na jej instagramowym profilu, który obserwuje 892 tys. osób, nie brakuje zdjęć z pracy oraz różnych wyjazdów. Nie zdradza tam jednak szczegółów dotyczących swojego życia prywatnego.
Uwadze fanów nie umknęło, że Dorota Szelągowska przeszła metamorfozę. W ostatnim czasie schudła 10 kilogramów, a w jednym z wywiadów zdradziła sekret swojej figury i opowiedziała o samoakceptacji. Podkreśliła, że chęć zmiany nie oznaczała, że nie akceptuje swojego ciała. Przyznała jednak, że bardziej się sobie podoba po zrzuceniu zbędnych kilogramów.
Dorota Szelągowska zdradza, jak schudła 10 kilogramów
Dorota Szelągowska w rozmowie z "Party" postanowiła opowiedzieć, jak zdecydowała się na przemianę. Okazuje się, że głównym powodem były kwestie zdrowotne. "Fakt, wzięłam się za siebie, ale nie dlatego, że chciałam być fit, tylko zmusił mnie do tego stan zdrowia, a konkretnie mój kręgosłup, który jest w fatalnym stanie. W międzyczasie zrobiłam sobie jeszcze zdjęcie w bieliźnie od tyłu i zobaczyłam, jak naprawdę wyglądam. Zastanawiałam się: "Jezus Maria! Kto to jest?". Wiedziałam, że nie ma na co czekać i trzeba działać" - podkreśliła.
Prezenterka postanowiła opowiedzieć także o diecie, która pozwoliła jej na zrzucenie zbędnych kilogramów. Przyznała także, że wcale nie odmawia sobie małych słodkości. "Nie przekraczam ilości kalorii. Jeśli jestem na redukcji, jem tyle, by mieć deficyt. Jeśli nie jestem, staram się jeść mniej więcej tyle, ile jestem w stanie spalić. Jasne, że pozwalam sobie na grzeszki: makaron, brownie, pół butelki prosecco i churrosy" - powiedziała Dorota Szelągowska w rozmowie z magazynem "Party".
Prezenterka podkreśliła, że początkowo poświęcała sporo czasu na treningi, ale uległo to zmianie. Nadal jednak skupia się na tym, by wygospodarować 15 minut na poranne ćwiczenia.
Tyle ćwiczyłam na początku i długo trzymałam ten reżim. Niestety ostatnio jestem leniem i już tyle nie ćwiczę, za co mój trener straszliwie krzyczy. Nie zrezygnowałam natomiast z porannych treningów na orbitreku, które trwają około kwadransa. Widzę zmiany w swoim ciele, ale uważam, że nie jest to jakaś spektakularna metamorfoza
Dorota Szelągowska dodała również, że często spotyka się z pytaniami, co należy robić, by pozbyć się kilogramów. Okazuje się, że w takiej sytuacji proponuje wizytę u specjalisty. "Dziewczyny coraz częściej pytają mnie co zrobić, żeby schudnąć. Nie wiem, ja znam się na budowie domów! Zamiast pytać Szelągowską lepiej pójść do specjalisty i z nim się skonsultować" - podsumowała prezenterka.
***
Zobacz także: