Drzwi do nieba

Śmierć to doświadczenie, z którym każdy musi się zmierzyć. Odejście bliskiej osoby sprawia wielki ból, wówczas zawsze szuka się pocieszenia. Największym jest wiara, że śmierć nie oznacza końca wszystkiego. Co bliscy chcą przekazać z zaświatów? "To najbardziej znacząca książka 2015 roku" - tak o "Drzwiach do nieba" pisze "New Yorker".

Drzwi do nieba
Drzwi do niebaStyl.pl/materiały prasowe
Drzwi do nieba
Drzwi do niebaStyl.pl/materiały prasowe

Ojciec Patricii Pearson umiera nagle, w nocy, we własnym łóżku, w niebieskiej piżamie. Nikt nie spodziewa się jego odejścia. Uwaga rodziny skupiona jest na Katharine, siostrze autorki, która od dłuższego czasu choruje na raka. Gdy najbliżsi odbierają wiadomość o śmierci ojca, Katharine dowiaduje się o niej inaczej. Gdy umiera jej tata, doświadcza niezwykłego przeżycia duchowego, choć nie jest osobą, która wierzy w istnienie takich zjawisk. Pomimo choroby czuje ogromny przypływ energii i radości. W mowie pożegnalnej stwierdza, że to musiał być jej ojciec.

Te osobiste, bardzo silne dla Patrcii Pearson przeżycia stają się podstawą "Drzwi do nieba". Doświadczenie duchowe towarzyszące śmierci rodzica, brata, siostry czy dziecka to nierzadki przypadek. Mało kto chce jednak o nim mówić. Każda taka sytuacja tłumaczona jest jako zbieg okoliczności albo halucynacja i skrycie potępiana jako objaw łatwowierności czy postradania zmysłów. Autorka dostrzega również, że ból związany ze stratą jest skrupulatnie ukrywany, ale mimo to wciąż drzemie gdzieś pod powierzchnią.

Patricia Pearson zbiera poruszające opowieści ludzi o ich przeżyciach. Jednak doświadczenie śmierci (NDE - Near Death Expierience) oraz świadomość nadchodzącej śmierci (NDA - Nearing Death Awareness) opisuje również przez pryzmat badań naukowych przeprowadzanych m.in. na Uniwersytecie Browna czy Uniwersytecie w Bath. Rozmawia z pielęgniarkami i lekarzami. Przytacza wyniki analiz i oceny ekspertów, opinie psychologów i psychiatrów. Obok osobistych opowieści, rysuje historię badań nad NDE.

Doświadczenia towarzyszące umieraniu bliskich utwierdzają w przekonaniu, że śmierć nie jest zjawiskiem czysto biologicznym. Przeżycia te są trudne do opisania, bo nauka, jak dotąd, jest bezradna w takich przypadkach i nie może udowodnić istnienia życia po śmierci ani w racjonalny sposób opisać, skąd umierający wie, że odchodzi. Jednak "Drzwi do nieba" mogą pomóc wielu osobom w poradzeniu sobie ze smutkiem w okresie żałoby, bo krzepiące jest przesłanie, że istnieje coś więcej niż tu i teraz.

Fragment książki:

"- Było około wpół do piątej rano - opowiadała o tamtej nocy - i nie mogłam spać, jak zwykle, kiedy ni stąd, ni zowąd zaczęło się to zadziwiające duchowe doznanie. Przez kolejne dwie godziny przepełniała mnie jedynie radość i czułam, jak zdrowieję. - Z mojej siostry Katharine biło jakieś szczególne światło, promieniała, a melodia jej głosu uciszyła wszystkich zgromadzonych w kościele: ateistów, agnostyków, wierzących. Kurczowo trzymała się mównicy, chcąc za wszelką cenę zachować się z gracją, chociaż z powodu śmiertelnej choroby jej zmysł równowagi nie był sprawny. - Poczułam ręce na swojej głowie i doświadczyłam całej serii wizji szczęśliwej przyszłości.

- Wiem teraz, że to był mój ojciec - zwróciła się do żałobników. Powiedziała to prosto z mostu, bez nieodzownego w takich sytuacjach ukłonu w stronę nauki i rozumu, nie czyniąc zwyczajowych zastrzeżeń: nazwijcie mnie szaloną, ale... Nic z tych rzeczy. - Czuję się dogłębnie pobłogosławiona i kochana, i przyjmuję to z pokorą - zakończyła po prostu i usiadła."


"Dzięki tej książce zmienisz sposób myślenia o swoich ostatnich dniach". - "Daily Mail"

Patricia Pearson jest wielokrotnie nagradzaną autorką, komentatorką m.in. The New Yorker, The Guardian, The New York Times, More, The Globe and Mail, The Daily Telegraph i Business Week.   Trzykrotna laureatka National Magazine Awards, odebrała nagrodę Ellis Award dla najlepszej książki kryminalnej literatury faktu oraz nagrodę North American Travel Journalism Association. Mieszka w Toronto.

"Drzwi do nieba"

 Patricia Pearson

Tłumaczenie: Jolanta Sawicka

Wydawnictwo Muza SA

Styl.pl/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas