Gdy zabraknie rodzica
Gdy matka lub ojciec znika z życia dziecka, przeżywa ono szok i życiową katastrofę. Jednak nawet ze stratą i żalem można sobie poradzić. Tym gwiazdom się to udało.
Nikogo nie trzeba przekonywać, że odejście albo śmierć rodzica powodują u dzieci ogromny stres. Niestety doświadcza go coraz więcej maluchów. Według oficjalnych statystyk co czwarte dziecko w Polsce to członek niepełnej rodziny. Jeśli chodzi o rozwody, ich liczba w Polsce rośnie. W latach 80. orzekano ok. 35 tysięcy rozwodów rocznie, tymczasem w 2017 roku było ich ok. 70 tysięcy, a 2/3 spraw dotyczyło małżeństw z dziećmi. Jeśli chodzi o dzieci osierocone, to problem dotyczy obecnie ponad 400 tys. dzieci poniżej 20. roku życia.
Pomoc bliskich
Maluchy, które przeżyły albo wręcz widziały śmierć swojego rodzica, znajdują się w głębokim szoku. Tak jak przed laty piłkarz Kuba Błaszczykowski (32), którego mama Anna zmarła w wyniku awantury rodzinnej - została ugodzona nożem przez swojego męża. Chłopiec przeżył straszną tragedię: matka skonała w jego objęciach. Ojciec piłkarza trafił za to przestępstwo do więzienia, a sam Kuba dopiero niedawno opowiedział szczegółowo o przejściach z dzieciństwa. Nastolatek, początkowo załamany, rzucił nawet ulubione treningi piłkarskie, ale na szczęście znalazł wsparcie. W najtrudniejszych chwilach byli przy nim wujek Jerzy Brzęczek, były reprezentant Polski w futbolu, i babcia Felicja, jego najwierniejsza fanka.
Ojciec, skazany na 15 lat więzienia, nigdy nie przeprosił za to, że de facto pozbawił synów obojga rodziców (Błaszczykowski ma jeszcze starszego brata Dawida). Kuba pomógł tacie, gdy ten zachorował na marskość wątroby, ale trzy lata temu mężczyzna zmarł. Błaszczykowski przyjechał na jego pogrzeb do rodzinnego Kłobucka. Pogodził się ze swoją przeszłością nie tylko dla siebie, ale i dla swojej rodziny. "Straciłem wszystko, co miałem, muszę iść do przodu. Mam dzieci, którym trzeba pokazać inną drogę w życiu", wyznał w swojej biografii.
Czy z taką traumą można sobie poradzić? Nie jest to proste. Lekarstwem na ból będzie ktoś, kto wspiera dziecko. "Na przykład dziadek lub babcia. Albo sąsiadka, nauczyciel czy opiekun w jakimś kółku zainteresowań. Jeśli prowadzi je inteligentna i empatyczna osoba dorosła, która czytelnie stawia granice i ma jasne wymagania, to dobrze. Idealnie, jeśli taki opiekun potrafi przekazać swoją pasję, ale też dostrzec, że coś się z dzieckiem dzieje i nie karze za to, tylko rozmawia, pomaga zrozumieć i doradzić. Jest przy dziecku, ale nie zastępuje mu rodzica", uważa psycholog i psychoterapeutka Elżbieta Kaniewska.
Gdy choroba zabija
Wiele dzieci traci też rodziców w wyniku poważnej choroby. Mama Anny Dereszowskiej (37), Dagmara, była internistką, a tata Krzysztof - ginekologiem. Niestety mimo medycznej wiedzy, kobieta przegrała walkę z rakiem jajnika. Ania miała zaledwie 10 lat. "Prawda jest taka, że oboje (z bratem) przeżyliśmy jej odejście bardzo, bardzo mocno, ale każde z nas inaczej. To zrozumiałam dopiero później. Rzeczywiście najbardziej takiego kontaktu bliskiego z mamą, takiej rozmowy z najbliższą kobietą, rodzicielką, brakuje wtedy, kiedy samemu się zostanie rodzicem. Wiadomo, że nie ma lepszej, wspanialszej niani niż babcia", mówiła niedawno Dereszowska.
Zdaniem psychologów płeć rodzica, którego dziecko traci, ma duże znaczenie. Jeśli dziewczynka wychowywała się bez matki, może mieć trudności w relacjach i z kobietami, i z mężczyznami. Model bliskiej więzi nie został bowiem do końca ukształtowany. Z kolei dla chłopców ogromnie ważna jest obecność ojca w życiu - wzorca męskości. Jak przyznała Dereszowska, korzystała z psychoterapii, ale dopiero niedawno zdała sobie sprawę, że warto dać sobie pomóc, bo nie każdy musi być dzielny silny i samowystarczalny.
"Terapia nie zawsze przynosi szybkie efekty. Duża trauma nie zostanie pokonana po 2-3 spotkaniach, choć faktycznie nastrój może się poprawić. Terapia to proces, czasem bolesny", podkreśla Kaniewska.
Rozwód z tatą
Podczas terapii ludzie odczuwają dyskomfort, zwłaszcza gdy mówią źle o najbliższych. Przecież większość z nas od dzieciństwa słyszała "czcij ojca swego i matkę swoją". To bardzo blokuje, choć w zaciszu gabinetu można powiedzieć naprawdę wszystko. Dzieci mogą czuć nie tylko ból, ale i złość do rodzica, że odszedł, opuścił je albo umarł. Niestety, wielu rodziców po rozwodzie z partnerami "rozwodzą się" również z dziećmi i już nie są tak blisko ich świata, jak by pociechy tego chciały. Niektórzy ojcowie lub matki nie widują nawet stęsknionego malucha miesiącami!
Nie zawsze jest przypadek rodziny patologicznej, w której występuje jakiś rodzaj uzależnienia, np. od używek czy przemoc (wtedy zerwanie kontaktu jest nawet wskazane). Czasem rodziny rozdziela emigracja. "W przypadku młodszych dzieci po rozstaniu rodziców pojawia się poczucie winy. Są one wtedy egocentryczne i przypisują sobie winę, nie mając pojęcia, co naprawdę między rodzicami się wydarzyło. Sytuacja, kiedy rodzic nie znika na stale, ale pojawia się sporadycznie, też jest niekorzystna emocjonalnie. Dziecko sobie wówczas warunkuje: »Byłem grzeczny i tata do mnie przyjechał. Jeśli będę miły, może będzie przyjeżdżał częściej«. W takiej sytuacji ważne dla dalszych losów malucha jest to, co z całej sytuacji zrozumiał. Kluczowe jest, żeby pojawiły się, choć nie od razu, rozmowy, które odciążają dziecko: odejmujące mu winę, tłumaczące, że odejście rodzica nie było związane z jego zachowaniem", tłumaczy Małgorzata Ohme.
Bywa, że do rozwodu czy rozstania dochodzi z powodu różnicy charakterów, co uniemożliwia wspólne życie. Ojciec Olgi Frycz był już rozwodnikiem, który zostawił pierwszą żonę z najstarszą córką Gabrielą (40), gdy związał się ponownie. Wyglądało na to, że ustatkuje się przy młodszej partnerce, która urodziła mu piątkę dzieci, a tymczasem po latach znów zostawił rodzinę. Olga (31) przez długi czas nie chciała rozmawiać z ojcem. Jednak ostatecznie dała się przekonać do odnowienia kontaktu i teraz utrzymują dobre relacje.
Dlaczego rodzice przestają interesować się dziećmi po rozstaniu lub rozwodzie? "Przeważnie przyczyną ich nieobecności jest albo bardzo skomplikowana sytuacja życiowa, w której rodzic nie widział dla siebie innego wyjścia, albo po prostu został tak wychowany i nie potrafił zachowywać się inaczej. Czasem wynika to z niedojrzałości emocjonalnej", zapewnia Elżbieta Kaniewska.
Jeśli jednak ten drugi rodzic jest w jakimś stopniu obecny w życiu dziecka, trzeba próbować zachować jego dobry obraz. Nawet jeśli mamy dużo złości w stosunku do niego i boli nas, jak on rozczarowuje dziecko. "Dla naszej pociechy ważne jest poczucie posiadania dobrego rodzica, niezależnie od tego, jakim jest on człowiekiem. Niech dziecko ma taki obraz, że ten ojciec, choć nawala, to jednak na swój sposób kocha je i myśli o nim", uważa Małgorzata Ohme.
Nic na siłę
Aktorka Kinga Preis (46), która dziś jest mamą dorosłego syna Antka (20) i od lat tworzy szczęśliwy związek z jego tatą, operatorem Piotrem Borowcem, swojego ojca, austriackiego skrzypka Rinaldo Preisa, prawie nie pamięta. Kiedy miała trzy lata, mężczyzna wyemigrował do NRD. Niedługo potem rozwiódł się z jej mamą, Krystyną, a zaledwie kilka lat potem zmarł. Gwiazda, pytana o dzieciństwo, zawsze podkreśla, że miała je bardzo szczęśliwe, bo ukochane babcia i mama potrafiły stworzyć ciepły, kochający dom.
Mówiąc o mamie, Preis podkreśla, że to wyjątkowa, mocna psychicznie kobieta. "Praktycznie od zawsze (mama) dawała mi ogromną wolność wyboru zarówno w sferze prywatnej, szkolnej, jak i zawodowej. Pozwala mi popełniać błędy, i pewnie często mocno to przeżywa, ale też zawsze przy mnie jest całym sercem", wyznała w jednym z wywiadów.
Natomiast ojciec wydaje się nie być ważną postacią z jej dzieciństwa. "Był dla mnie wielką niewiadomą. Nie czuję potrzeby poznawania prawdy o nim. Jeśli czegoś nie skosztowałeś, nie wiesz, jak smakuje", mówiła Kinga. Aktorka nie miała też nigdy potrzeby odnalezienia grobu zmarłego ojca. Jak przyznała, także dlatego, że nie chciała robić przykrości ukochanej mamie.
Psychologowie przyznają, że dzieci robią tak, by nie ranić pozostałego rodzica, żeby nie sprawiać mu kłopotu. To, że dziecko wychowało się bez rodzica, wcale nie oznacza, że w dorosłym życiu będzie nieszczęśliwe. "Nie demonizowałabym braku lub nieobecności rodzica w życiu dziecka. Dzieci mają niesamowitą zdolność odbudowywania siebie i zapominania. Nawet po takiej traumie jest szansa na fajne, nowe życie. Dziecko, którego rodzice się rozwiedli, nie musi mieć emocjonalnych problemów w przyszłości. Wszystko zależy od tego, czy będzie ono potrafiło przywiązać się do nowego partnera rodzica, czy w ogóle się on pojawi. A może będą to kolejni partnerzy i dziecko będzie miało doświadczenie ciągle zrywanych więzi", tłumaczy Ohme, dodając, że czasem zniknięcie rozczarowującego, odrzucającego dziecko rodzica jest lepsze. Daje bowiem szansę na to, by ten rodzic wydoroślał i faktycznie był gotów na minimalny kontakt z pociechą.
"To zniknięcie sprawia, że dziecko ma przestrzeń, by przywiązać się do kogoś innego, kto będzie dla niego dobry. Dzieci są w stanie kochać swoich ojczymów. Kluczowy wtedy jest pierwszy rodzic, który z dzieckiem zostaje. Jeśli ten tylko udaje, że daje radę, ale tak naprawdę wpada w depresję i poświęca swoje zdrowie, także psychiczne, nie będzie to dla dziecka dobre. Taki rodzic powinien dać sobie czas, czasem poprosić o wsparcie przyjaciół, zadbać o siebie oraz dziecko", podkreśla Ohme. Wszystko po to, by trauma pozostała jedynie doświadczeniem, a nie koszmarem rzutującym na całe życie.
SHOW Katarzyna Jaraczewska