Goście w Och-Teatrze
Zapraszamy na cykl gościnnych występów w Och-Teatrze.
MUMIO
spektakl "Kabaret Mumio"
Jadwiga Basińska, Dariusz Basiński, Jacek Borusiński
Reżyseria, scenariusz, muzyka - MUMIO; Autorem kilku tekstów jest Dariusz Rzontkowski
Mumio to sceniczne szaleństwo - formalne, językowe, artystyczne. Są niezwykle konsekwentni w realizowaniu radykalnego i inteligentnego humoru. Uwielbiają wszelkie ludzkie niedoskonałości, potknięcia, niezręczności - ale nie wyśmiewają ich, raczej podchodzą do nich z czułym zainteresowaniem. To co większość z nas chciałaby ukryć oni eksponują i pokazują na scenie i są w tym pokazywaniu mistrzami. Mumio, wykorzystując formę kabaretową, bez skrępowania poza nią wykracza - sięgając do tradycji teatru alternatywnego, z którego się wywodzi. Początek ich działalności to Teatr Epty-a z Katowic . Nie ograniczają się tylko do działań teatralnych - w ubiegłym roku ukazała się książka Dariusza Basińskiego "Motor kupił Duszan". Jacek Borusiński natomiast zagrał jedną z głównych ról w filmie "To nie tak jak myślisz" Sławomira Kryńskiego. Obydwaj wystąpili w reżyserowanym przez Jacka filmie "Hiway"oraz w kilkunastu innych filmach i etiudach. Jacek gra również m.in w spektaklu "C-AKTIV" wrocławskiego Teatru Capitol. Dodatkowej popularności przysporzyły im, obsypane branżowymi laurami, błyskotliwe reklamy jednej z sieci telefonów komórkowych. Absurdalne dialogi weszły do powszechnej świadomości i udowodniły, że absurd i abstrakcyjne poczucie humoru są bliskie wielu widzom.
O Mumio
Mumio - zachwyciło mnie całkowitą oryginalnością. W ich spektaklu nie ma nic powtórzonego po kimkolwiek, nawet po jakichś dobrych wzorach. Tam wszystko jest nowe, "od siebne",że tak powiem, i znakomite. Chwilami wręcz płakałem ze śmiechu.
Jeremi Przybora - Kabaret Starszych Panów
Patrzę na nich z zazdrością i zachwytem.
Stanisław Tym
Mumio- każde ich pojawienie się w telewizji powoduje, że autentycznie wybucham śmiechem. Wynika to z charakteru ich dowcipów. Są surrealistyczne, irracjonalne - bazują na pomysłach, których nikt wcześniej nie wykorzystał.
Marek Niedźwiecki
Bilety: 65, 75, 85 PLN
FISZ EMADE TWORZYWO
W ciągu ostatnich 7 lat organiczna muzyka Fisza, Emade i ich projektów (Tworzywo) stała się symbolem muzycznego eklektyzmu i artystycznego wysublimowania. Choć wyłoniła się na gruncie rodzimej sceny hiphopowej, to ze sceną tą ma w tej chwili niewiele wspólnego. Muzycznie Fisz i jego producent Emade (także perkusista i rodzony brat) sięgają pełnymi garściami do bogatego dorobku czarnej muzyki. Ciągle żywe, soulfunkowojazzowe wibracje ubierają często w najnowsze osiągnięcia elektronicznej awangardy. Bracia Fisz i Emade wydali osiem różnych płyt ("Polepione dźwięki", "Na wylot", "F3", "Wielki Ciężki Słoń", koncertowa "Tworzywo na Rzywo", ubiegłoroczny "Piątek 13", tegoroczny "Heavi Metal" oraz nagrana przez Fisza z DJ Envee "Fru!"), na których Fisz i Emade zmieniali zarówno warsztat jak i instrumentarium. Mimo to, styl braci zachowuje swoją unikatową charakterystykę: Fisza można poznać po szczerym, osobistym i skrajnie indywidualnym przekazie a Emade po subtelnych, jazzowo-chilloutowych i głębokich brzmieniach. Za pierwszą płytę Fisz zdobył nominację do Nagrody Akademii Fonograficznej Fryderyk 2000 w kategorii debiut roku oraz album roku - Rap & Hip-Hop. Nominacja w kategorii album roku - Rap & Hip-Hop powtórzyła się także 2002 roku za album "Na wylot". Otrzymał "Ślizgera 2001" w kategorii "Osobowość". Hiphopowy miesięcznik "Klan" nazwał Fisza "najlepszym / najważniejszym wykonawcą polskim 2001", jego brata Emade "najlepszym / najważniejszym producentem polskim 2001". Album "F3" został wyróżniony w podsumowaniu roku 2002 pisma "Klan" za - "za wyjście poza hip-hop". W październiku 2003 w Teatrze "Wybrzeże" miała miejsce polska prapremiera spektaklu "Tlen" Iwana Wyrypajewa w inscenizacji Agnieszki Olsten z muzyką wyprodukowaną przez Fisza i Emade z udziałem Olo Walickiego, Dominika Trębskiego i Jurka Zagórskiego. W kwietniu 2005 roku Fisz, Emade oraz ich ojciec - Wojciech Waglewski otrzymali wspólnie "Fenomena" - nagrodę tygodnika "Przekrój". Fisz oraz Emade brali udział w nagraniu płyty Marii Peszek "Miasto Mania", która ukazała się na rynku w październiku 2006. Fisz i Emade (razem z ich zespołem Tworzywo) koncertują nieprzerwanie od 2000 r. Zagrali do tej pory na kilkuset koncertach, w tym w Londynie, Dublinie, Berlinie, Bordeaux, Calvi (Korsyka), Dijon, Marsylii, Wiedniu, Budapeszcie, Pradze, Paryżu i Saint Vallier. Nie obejmuje to licznych występów DJ-skich Fisza, w których partnerują mu zależnie od okoliczności Bunio (razem tworzą duet DJ-ski X Boys), Envee lub Emade. W 2007 r. Fisz i Emade zostali nagrodzeni "Paszportem Polityki 2006" w kategorii "Muzyka popularna". W tym samym miesiącu otrzymali też nominację do nagrody "Wdecha 2006" Gazety Wyborczej w kategorii "Ludzie roku" oraz nominację do "Asa EMPIKu" za album "Piątek 13". W kwietniu 2007 roku Fisz i Emade otrzymali "Fryderyka" w kategorii "Album rok - Hiphop/rap" za wydany w 2006 roku album "Piątek 13". W drugiej połowie 2007 Wojciech Waglewski zaprosił swoich synów do pracy nad wspólnym albumem. W lutym 2008 ukazał się album "Męska Muzyka" firmowany przez rodzinne trio Waglewski Fisz Emade (nagrodzony "Złotą płytą", pierwszą w karierze braci Waglewskich). 21 listopada 2008 roku ukazał się nowy album Fisz Emade p.t. "Heavi Metal", promowany przez singiel "Wiosna 86".
Bilety: 30, 40, 50 PLN
URSZULA DUDZIAK - SUPERBANDLIVE AT JAZZ CAFE
Urszula Dudziak - vocal, Jan Smoczyński - Rhodes, Hammond, akordeon, Łukasz Poprawski - saksofon, Tomasz Krawczyk - gitara, Daniel Biel - kontrabas, Artur Lipiński - perkusja
Urszula Dudziak jest czołową postacią współczesnej wokalistyki, nie tylko jazzowej. Niezwykła skala głosu, swoboda i perfekcja intonacji w każdej z jej pięciu oktaw, oraz oryginalna technika wokalna, pionierskie osiągnięcia w zastosowaniach współczesnej elektronicznej technologii muzycznej, przyniosły jej sławę artystki oryginalnej i kreatywnej. Ostatnio hitem na całym świecie, a w szczególności na Filipinach stała się PAPAYA, utwór sprzed 36 lat, na tyle świeży, że ludzie chcą do niego wciąż tańczyć. Utwór ten Urszula wykonywała na EXPO 2008 w Saragossie i na wielu prestiżowych wydarzeniach kulturalnych. W tym samym roku Artystka nagrała krążek z Big-Bandem Zielonogórskim pt. Forever Green (data premiery: 31 stycznia 2009)obecnie promuje płytę "Urszula Dudziak Live At Jazz Cafe" która została zarejestrowana podczas koncertu w klubie jazzowym w Łomiankach.
Bilety: 65, 75, 85 PLN.
PIOSENKI Z TEATRU
Krystyna Janda oraz Wojciech Borkowski - fortepian, Adam Cegielski - kontrabas, Marek Wroński - skrzypce, Adam Lewandowski - perkusja
Najsłynniejsze przeboje: "Johnny", "Moje blond mależstwo" i "Czego mogę sobie życzyć?"
Wszystkie piosenki w arcymistrzowskich tłumaczeniach Jeremiego Przybory i Wojciecha Młynarskiego. Całość spektaklu przepleciona jest rozmową aktorki z publicznością, jej osobistą refleksją na temat teatru i śpiewania, opowieścią jak dochodziło do spotkania z każdą z kolejnych piosenek. Na scenie towarzyszy jej czteroosobowy zespół muzyków, a wśród nich Wojciech Borkowski, autor wszystkich aranżacji. Zapisem takiego koncertu jest płyta wydana przez PR III Polskiego Radia pt. "Krystyna Janda w trójce - Piosenki z teatru".
Oto tekst K. Jandy zamieszczony w książeczce płyty:
Drodzy Państwo! Piszę do Was jako wykonawca, jak to się wdzięcznie nazywa, i jako wydawca tej płyty. Nie chciał jej wydać nikt. Naobrażano mnie przy tym, nafukano się, nawybrzydzano, nawykrzykiwano, że się nie sprzedaję i nie opłacam, itd., itp... A więc, proszę Państwa, niespodziewanie dla samej siebie jestem producentem tego krążka. Postanowiłam po dwudziestu pięciu latach pracy zrobić sobie ten kosztowny prezent. Dla-czego to zrobiłam? Ponieważ są to piosenki z teatru. Piosenki z "Białej bluzki" Agnieszki Osieckiej, z "Kobiety zawiedzionej" Simone de Beauvoir i przedstawienia "Marlena" Pam Gems, nad którym w tej chwili pracuję. Reżyserem tych wszystkich spektakli jest Magda Umer i ona też tę płytę "ułożyła". Drodzy Państwo, wieczór teatralny to zjawisko ulotne, nieuchwytne. Dlatego to zrobiłam. Żeby coś zatrzymać, pozostawić jakiś ślad. Postanowiłam wydać tę płytę także dlatego, że żal mi całej pracy Magdy, muzyków i mojej, a może przede wszystkim dlatego, że są to po prostu piękne, mądre piosenki, że przekłady jakie napisali pan Jeremi Przybora i Wojciech Młynarski, uważam za dzieła sztuki i byłoby wielką stratą, gdyby nie można ich było sobie przypomnieć w każdym momencie, kiedy przyjdzie na to ochota. Poza tym zrobiłam to i dlatego, że żal mi tylu wzruszeń, łez i uśmiechów rozdawanych sobie nawzajem podczas wieczorów, kiedy to grałam, żal mi listów widzów, które zostały bez odpowiedzi. Chciałabym choć w części ocalić to od całkowitego zapomnienia. A ponieważ podobno się nie sprzedają i będzie Was, posiadających tę płytę niewielu, postanowiłam własnoręcznie datować, numerować i pospisywać każdy egzemplarz płyty, na ostatniej stronie tej księżeczki. Płyta bez tego bezpośredniego znaku, ode mnie dla Was, jest "NIE TA". Ciekawe ile osób w rezultacie będzie liczyć ten klub. Pozdrawiam Was najserdeczniej, a szczególnie tych, którym kiedyś, bezpośrednio w teatrze, opowiadałam historie tych kobiet i tych, którym teraz będę opowiadała historię Marleny. Mam nadzieję, że ta płyta sprawi Wam przyjemność.
Krystyna Janda
Bilety: 30, 50, 65 PLN
EDYTA JUNGOWSKA - GOTUJĄCY SIĘ PIES
Jacques Brel, Agnieszka Osiecka, Nick Cave, Czesław Niemen
Reżyseria Rafał Sabara; Kostiumy Beata Nyczaj
GRA ZESPÓŁ W SKŁADZIE: Fabian Włodarek: klawisze, akordeon, Kuba Orłowski: gitara, Maciej Szczyciński: bas, Adam Szuraj: perkusja, Robert Siwak: instrumenty perkusyjne.
Na program składają się kompozycje m.in.: Jacques'a Brela, Agnieszki Osieckiej, Nicka Cave'a, Czesława Niemena. Artystka wciela się w różne role. Raz przyjmuje pozę lalki z porcelany - milknie i zastyga w bezruchu, raz psotnej dziewczynki - nogi wygina w "iksy", w oczach pojawia się figlarny błysk, raz dojrzałej, zranionej kobiety - zaciska pięści, krzyczy. Ostro gestykuluje, tańczy, kołysze się, przykuca... Najpierw łzy spływają jej po policzkach, za chwilę uśmiech rozjaśnia twarz. Burza uczuć, wulkan emocji - w zależności od tego, co i dlaczego śpiewa...
...patrzyłem na to, co dzieje się na scenie, z oczami szeroko otwartymi. Ta drobna dziewczyna interpretowała znane piosenki jak nikt przed nią. Utwór "Nie opuszczaj mnie" Jacques'a Brela w jej wykonaniu stał się portretem kobiety, która robi wszystko, by zatrzymać ukochanego mężczyznę - krzyczy, błaga, płacze, śpiewa, szepcze, kusi i wyje, kiedy już nie ma wyjścia. Balladę o Mary Bellows Nicka Cave'a zaśpiewała jak song z "Rosemary's baby", w którym niewinny głos nucący dziecinną melodię zapowiadał horror. A wykonując "Pod papugami" z repertuaru Czesława Niemena, przekroczyła wszystkie granice. Kiedy zespół grał szybki, jazzujący kawałek, ona w poprzek muzyki powoli, sylaba po sylabie, nuta po nucie wskrzeszała znaną melodię jak dziewczyna, która w głośnym współczesnym klubie próbuje przypomnieć sobie i innym dawno zapomnianą melodię.[...] Dwa lata temu interpretacja "Nie opuszczaj mnie" wywołała skandal na konkursie piosenki aktorskiej. Wtedy aktorka nie dostała żadnej z oficjalnych nagród, prywatną nagrodę przyznała jej natomiast Ewa Demarczyk. Jeśli chcecie się przekonać za co, koniecznie obejrzyjcie "tragital"
Roman Pawłowski (Gazeta Stołeczna)
Bilety: 30, 40, 50 PLN
NOSOWSKA/OSIECKA
Nosowska & UniSexBluesBand: Katarzyna Nosowska - śpiew, Marcin Macuk - gitara, śpiew, Michał Chęć - gitara, Tomasz Duda - saksofon, klarnet, Jarek Jóźwik - instrumenty klawiszowe, Łukasz Moskal - perkusja, Dominik Trębski - trąbka, Stanisław Wróbel - bas, Krzysztof Zalewski - wibrafon
"Nagrywanie utworów Agnieszki Osieckiej było dla mnie niezwykle ciekawym doświadczeniem, nie miałam wrażenia, że śpiewam cudze teksty" - mówi Katarzyna Nosowska o nowym artystycznym wyzwaniu. "Poruszały mnie jak własne, i to takie o największym znaczeniu emocjonalnym. Być może istnieje jakiś rodzaj powinowactwa duchowego. Czułam, jakby to było skrojone na moją miarę".
Niektóre przedsięwzięcia przygotowywane są latami. Inne rodzą się spontanicznie. Pół roku temu Nosowska nie wiedziała jeszcze, że zmierzy się z piosenkami Osieckiej. "Chyba w czerwcu zadzwonił ktoś z fundacji Okularnicy, z propozycją występu na koncercie poświęconym jej pamięci" - mówi wokalistka. "Impreza miała się odbyć we wrześniu, ale lato jest gorącym okresem koncertowym dla Heya. Poważne przygotowania zaczęły się w sierpniu". Propozycja organizatorów zakładała, że Nosowska może wybrać dowolną formułę, zagrać z dowolnymi muzykami. Od początku jednak wiedziała, że do realizacji przedsięwzięcia niezbędny będzie Marcin Macuk. Producent odpowiedzialny za kształt jej solowej płyty "UniSexBlues". "Nie miałam żadnych wątpliwości. Marcin jest według mnie doskonały do zadań specjalnych. Nie znam nikogo innego z taką wyobraźnią, kto z dowolnego materiału wyjściowego potrafi stworzyć coś absolutnie innego. Bezgranicznie mu w takich sytuacjach ufam". Producent uzupełnia, że ważny był cały zespół UniSexBlues, jaki od 2007 roku towarzyszy wokalistce na koncertach. "Absolutnie wszyscy byli zaangażowani" - podkreśla Macuk. "Dawałem oczywiście jakieś wytyczne, ale każdy uczestniczył w aranżowaniu muzyki na równych prawach".
Organizatorzy koncertu dostarczyli kilkadziesiąt propozycji utworów z tekstami poetki. "Uwielbiam artystyczną propozycję Osieckiej, ale nie jestem specjalistką od jej twórczości" - mówi Nosowska. "Nie jestem crazy-fanką, która śledziła każde wykonanie... Wielokrotnie byłam tymi piosenkami zaskoczona. Ciężko było coś wybrać z ogromnej puli. Słuchałam tych utworów po kolei, robiłam listę i okazało się, że niewiele odrzuciłam. W pewnym momencie poddałam się, poprosiłam o pomoc Marcina. On wie, co jest plastyczne, z czego dobrze lepić dźwięki". Macuk przyjął ważne kryterium: "Charakter Katarzyny zdefiniował dobór tych piosenek. To nie są polki-rock'n'rollki". Nosowska przyznaje: "Nie lubię wesołych piosenek, również tych z tekstami Osieckiej, sorry. Więc dla mnie kluczem było to, żeby były smutne. Poza tym nikt nam niczego nie narzucał. Oczekiwałam tylko, żeby te piosenki dotykały mnie osobiście. Musiałam je poczuć".
1 listopada zespół wszedł do trójkowego Studia im. Agnieszki Osieckiej i spędził w nim cztery dni. "Nie ma w Polsce wielu miejsc, w których można nagrać osiem instrumentów równocześnie" - wyjaśnia producent. "Początkowo chcieliśmy to zrobić w berlińskim studiu Hansa, ale odbiliśmy się z hukiem od terminów. W grę wchodziło więc albo studio S4, które znamy, albo Trójka, gdzie jeszcze nie nagrywaliśmy. Chcieliśmy zobaczyć jak będzie, poza tym patronka jest symboliczna".
Partie wokalne powstały we wrocławskim studiu Fonoplastykon, gdzie - podobnie jak w przypadku płyty "UniSexBlues" - Nosowska pracowała z Marcinem Borsem. "Od czasu płyty "USB" Marcin jest mi niezbędny do tego, by śpiewać. Jest moją maskotką, misiem, talizmanem. Dostałam chyba starczego, wokalistycznego odjazdu" - żartuje wokalistka. "To jedyny człowiek, który w momencie gdy się poddaję, potrafi wziąć mnie za kudły i przeciągnąć na drugą stronę, tam gdzie kryją się ciekawe barwy i emocje. Nagrałam całość w niecałe pięć dni. Wychodziłam ze studia późno, o 5-6 nad ranem. To był ogromny wysiłek emocjonalny i fizyczny. Mam poczucie, że bardzo ciężko pracowałam. Nie jest tak, że z powodu napiętych terminów coś tam sobie pyknęłam... To uczciwie nagrana płyta".
"Nosowska 'zdejmuje' niepotrzebny lukier w jaki obrosły niektóre przeboje Osieckiej" - podsumowuje zawartość albumu córka poetki, Agata Passent. "Śpiewa je bez mizdrzenia się, doskonale rozumie tekst, ale interpretuje go bez afektacji. Na płycie dostajemy dużą dawkę niepokoju, jest to płyta o wiecznej tęsknocie, o przemijaniu, o miłości niecynicznej, o pytaniach bez odpowiedzi".
Bilety: 65, 75, 85 PLN
MARIA PESZEK - MARIA AWARIA
Maria Peszek - aktorka, wokalistka i autorka tekstów - w 2005 roku weszła przebojem na polski rynek muzyczny dzięki swojej debiutanckiej płycie "Miasto Mania", nagranej przy udziale lidera Voo Voo Wojciecha Waglewskiego i jego synów: Fisza i Emade. Była to zarazem ścieżka dźwiękowa multimedialnego przedstawienia o tym samym co album tytule. "Miasto mania" przyniosła artystce dwa Fryderyki w kategoriach: Nowa Twarz Fonografii, Produkcja Muzyczna Roku oraz zdobyła status Platynowej Płyty.
We wrześniu 2008 roku miał premierę nowy projekt artystki - w dwóch odsłonach: płyty "MariaAwaria" oraz książki "MariaAwaria - Bezwstydnik". Głównym celem artystki było skuteczne wyrażenie emocji oraz stworzenie piosenek bliskich ludziom, czyli takich które można zanucić, w różnych sytuacjach zaśpiewać komuś do ucha i wymruczeć pod kołdrą, a także zatańczyć w kuchni z kimś za kim się tęskniło cały dzień. Przy produkcji tej płyty współpracowała z Andrzejem Smolikiem. Album spotkał się ze znakomitym odbiorem zarówno krytyki, jak i fanów artystki i już miesiąc po premierze uzyskał status Platynowej Płyty.
Bilety: 65, 75, 85 PLN
JUSTYNA STECZKOWSKA - ALKIMJA
"Alkimja" to po hebrajsku "alchemia" - poszukiwanie prawdy, Boga, sensu istnienia, radości życia, miłości. Korzenie naszej kultury tkwią bardzo mocno w tych piosenkach, w świecie, który pozostał jedynie w trylach klezmerskiego klarnetu, w dźwiękach cymbałów, darabuki, w zaśpiewie prowincjonalnego kantora i imonach, których często już nie ma kto nosić.
Utwory znajdujące się na płycie Alkimja , pochodzą z różnych stron świata Od Bliskiego Wschodu po Amerykę, od Portugalii do Rosji. Ich oryginalne teksty pisane były w języku ladino, po hebrajsku i armejsku, w jidisz i po rosyjsku. Polskie napisane specjalnie dla Justyny Steczkowskiej przez Romana Kołakowskiego nawiązują do tradycji sefardyjskiej i aszkenazyjskiej, do melodyki orientalnej i słowiańskiej, do rytmów arabskich i bałkańskich. Pełne są niezwykłych cytatów, tajemniczych słow...
Mateusz Pospieszalski nadał wszystkim utworom nowe brzmienie, zachowując to, co najważniejsze w tradycji i odkrywając inspiracje dla współczesności.
Bilety: 65, 75, 85 PLN