Gotowa na miłość?
Pracoholiczka, perfekcjonistka. We wszystko angażuje się na sto procent. Przez pracę straciła już miłość i bardzo to przeżyła. Teraz w jej życiu pojawił się nowy mężczyzna…
Wstaje bladym świtem. Wypija wodę z cytryną, biegnie na jogę, a potem już cały dzień wypełniają jej spotkania, sprawy związane z nowymi podopiecznymi, Tolą Szlagowską i Jackiem Czerwińskim, intensywna praca z uczestnikami „X Factor” i... setki telefonów.
Na maile Maja Sablewska (31) odpisuje w środku nocy. Często też dopiero wtedy ma czas na ostatnie rozmowy na temat swoich najnowszych projektów. Pracoholiczka? „Na sto procent”, mówi sama o sobie w rozmowie z SHOW. Nie ukrywa, że nie potrafi oddzielić życia prywatnego od zawodowego. Praca wypełnia jej szczelnie każdą minutę dnia.
Choć podoba się mężczyznom i wielu z nich marzy o rance z atrakcyjną menedżerką, ona rzadko znajduje czas na rozrywki. „Nie pije alkoholu, zdrowo się odżywia. Jeżeli ma do wyboru pójść na imprezę lub zostać w domu, wybiera tę drugą opcję. Niektórzy uważają, że jest odludkiem”, zdradza SHOW jej znajoma.
Jaka jest tego przyczyna? „Czuje się bezpieczniej, gdy skupia się tylko na pracy. Ostatni jej związek rozpadł się, bo nie potrafiła znaleźć czasu na życie prywatne. Bardzo to rozstanie przeżyła. Teraz boi się związków”, opowiada znajoma Mai.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze SHOW - już w sprzedaży!