Joanna Racewicz wspomina tragicznie zmarłego męża. Internauci poruszeni!
Joanna Racewicz, która w 2010 roku pochowała zmarłego tragicznie w katastrofie smoleńskiej męża, zamieściła wczoraj na Instagramie wyjątkowy post. Dziennikarka zadedykowała ukochanemu intymny wiersz i zamieściła jego zdjęcie. Internauci są poruszeni.
Joanna Racewicz w 2010 roku przeżyła ogromną tragedię - w katastrofie smoleńskiej straciła swojego męża, Pawła Janeczka.
Para pobrała się we wrześniu 2004 roku. Dziennikarka oraz prezenterka telewizyjna i porucznik, pełniący funkcję oficera BOR przy prezydencie Polski byli bardzo szczęśliwi, doczekali się także syna Igora, który przyszedł na świat w 2008 roku.
Zobacz również:
- Anna Popek w modnych kozakach. Klasyk, który warto mieć w szafie
- Skandal w norweskiej rodzinie królewskiej. Syn księżnej aresztowany
- Włamanie do posiadłości księżnej Kate i księcia Williama. Rodzina w tym czasie spała
- Celine Dion zachwyciła na pokazie mody w Arabii Saudyjskiej. Fani: "Po prostu królowa”
Joanna Racewicz wciąż stara się pielęgnować pamięć o zmarłym mężu i co roku, 1 listopada wspomina swoją wielką miłość. Nie inaczej było i w tym roku - dziennikarka opublikowała zdjęcie Pawła Janeczka i poruszający wiersz własnego autorstwa.
Joanna Racewicz wspomina zmarłego w Smoleńsku męża. Te słowa chwytają za serce!
Joanna Racewicz opublikowała wczoraj wzruszający post. Dziennikarka zamieściła zdjęcie swojego tragicznie zmarłego męża i umieściła pod nim chwytający za serce wiersz:
Świat już zawsze będzie uboższy, o Twój uśmiech, ciepło dłoni, iskrę w oku. Pusty bez „jestem, nawet jak mnie nie ma” i „wrócę do domu przed kolacją”. Książki odwykły od notek na marginesach, z koszul uleciał zapach skóry, Wyblakły zdjęcia i bilet w jedną stronę. Ściany odwykły od brzmienia głosu. Klucze w szufladzie nie otworzą odległego domu. W powietrzu niedokończona trudna rozmowa Ojcostwo przerwane w pół słowa. Okruchy na blacie w kuchni. Bezcenne ślady istnienia. Kochamy. Na zawsze J. i I.
Piękne i intymne słowa są nie tylko wyrazem wielkiej miłości, ale też tęsknoty i bólu, który pomimo lat wciąż towarzyszy dziennikarce i jej synowi. Pod postem momentalnie zaroiło się więc od komentarzy, w których fani przesłali Joannie Racewicz słowa wsparcia i przyznali, że jak mało kto umie ona mówić o miłości i stracie.
- "Jezu ale uwielbiam Pani słowa ...rozpacz ,tragedia, a tak pięknie ubrane w słowa ...", "Też mam w sobie ten ból, ale inny, bo po stracie ukochanego taty...Tulę dzisiaj Was mocno, bo wiem jak bardzo można cierpieć", "Jakie te słowa są bolesne a jednocześnie piękne i pełne miłości... Tej ponad wszystko", " Ale Pani jest silna kobieta", "Ściskam pani Joasiu" - piszą, wzruszeni.
Paweł Janeczek, ps. Janosik był porucznikiem Biura Ochrony Rządu, dowódcą zmiany ochrony i faktycznym szefem ochrony prezydenta RP. Ukończył technikum energetyczne, pracował w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Radomiu w jednostce antyterrorystycznej. Po latach rozpoczął pracę w Biurze Ochrony Rządu. Był szefem ochrony prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale wcześniej ochraniał także prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, premiera Leszka Millera czy papieża Jana Pawła II. Pośmiertnie został awansowany na stopień kapitana BOR.
Pasją Pawła Janeczka był sport - biegał w maratonach, był ratownikiem WOPR i sternikiem motorowodnym, trenował judo. Joannę Racewicz poznał na pokładzie rządowego samolotu.
Zobacz również: