Krystyna Janda: Publikuje list od przyjaciela

Traktowała go jak mentora i przyjaciela. Jego śmierć była szokiem dla aktorki. W mediach społecznościowych Krystyna Janda udostępniła ostatni list, który wysłał do niej Andrzej Wajda.

Krystyna Janda  na premierze spektaklu. Warszawa
Krystyna Janda na premierze spektaklu. WarszawaPiotr AndrzejczakMWMedia

To było miesiąc przed śmiercią reżysera. Nic nie zapowiadało, że będzie to ostatnia korespondencja pomiędzy przyjaciółmi.

Choć w tej wymianie uprzejmości znalazło się miejsce na wspomnienia pierwszych produkcji tj. "Człowieka z marmuru".

"Krystyno Droga, zagapiłem się na chwilę, a tu już 40-ta rocznica naszego spotkania w filmie "Człowiek z marmuru" stoi we drzwiach! Cieszy mnie najbardziej to, że Twoja energia włożona w postać Agnieszki była tylko zapowiedzią tego, co miałaś do powiedzenia, a gest Kozakiewicza wobec TVP został Ci i służy nadal w słusznej sprawie naszego pojęcia Demokracji" - czytamy w liście napisanym przez Andrzeja Wajdę.

Reżyser nie krył też swoich problemów ze zdrowiem, ale podkreślał, że jest w dobrej kondycji.

"To prawda, podpieram chodzikiem, ale stoję na własnych nogach, nie mówiąc o własnej głowie" - żartował. 

Cieszył się, że skończył pracę przy "Powidokach", prawdopodobnie ona rozbudziła w nim artystyczną wenę i miał ochotę na kolejne zawodowe wyzwania. Dlatego pisał wprost: "Może masz coś dla mnie?".

Na papierze nie zabrakło też ciepłych słów i wyrazów sympatii. "Pozdrawiam cię z całym sercem na nasze 40-lecie i jestem szczęśliwy, że los pozwolił mi na to spotkanie" - to były ostatnie słowa. 

Zobacz także: 

Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas