Książę Harry uważa, że "Megxit" to mizoginistyczny termin
Po tym, jak książę Harry i Meghan Markle zdecydowali się zrezygnować z pełnienia swoich obowiązków na dworze i podjęli decyzje o tym, że chcą opuścić Wielką Brytanię, cały świat zaczął mówić o tym jako o tzw. "megxicie". Choć termin ten stał się popularny na całym świecie i jest powszechnie używany przez dziennikarzy, to brat księcia Williama wcale nie jest jego fanem. Co więcej, uważa to za przykład mizoginizmu wymierzonego w jego żonę!
Książę Harry nie lubi terminu "megxit". Uważa, że to przykład mizoginizmu wymierzonego w Meghan Markle
Książę Harry zdecydował się niedawno wyjawić, dlaczego nie podoba mu się termin "megxit", którym najczęściej w mediach określane jest odejście jego i Meghan Markle z brytyjskiej rodziny królewskiej.
Para w ubiegłym roku podjęła trudną decyzję o przeprowadzce do Kalifornii, aby móc prowadzić tam nieco bardziej niezależne życie niż na królewskim dworze. Książę i księżna Sussex wywołali tym prawdziwy skandal, a w internecie szybko pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy pod ich adresem.
Z badań opublikowanych w październiku przez serwis analityki social mediów — Bot Sentinel wynika jednak podobno, że za aż około 70 procent nienawistnych komentarzy pod kątem Susseksów odpowiedzialne było zaledwie kilkadziesiąt kont na Twitterze.
Niestety brytyjscy dziennikarze zamiast poszukiwać prawdy, mieli zdaniem wnuka królowej Elżbiety II tylko jeszcze bardziej podsycać te kłamstwa.
Skąd tak naprawdę wziął się termin "megxit"?
Harry wyjawił, że termin "megxit" wymyślił jeden z internetowych trolli, aby opisać w ten sposób decyzję o porzuceniu przez Sussexów królewskich obowiązków, a prasa podchwyciła temat.
To określenie jest według niego przykładem mizoginizmu, (czyli niechęci wobec kobiet), wymierzonym w Meghan Markle.
Czytaj również:
Dostał dwa miliony od państwa, a teraz jeździ nowym BMW!
Julia Dybowska wróciła do Polski
Faworyci odpadli z "The Voice of Poland". Co się dzieje?
Zobacz także: