Maja Bohosiewicz o nienawiści w Internecie
Maja Bohosiewicz często dzieli się z instagramowymi obserwatorami własnymi przemyśleniami. Rzadko jednak reaguje emocjonalnie na wyrażane przez użytkowników opinie. Tym razem nie mogła powstrzymać się od dosadnego komentarza.
Maja Bohosiewicz to aktorka, choć obecnie największą popularność przynosi jej konto na Instagramie. Kobietę obserwuje aż 400 tysięcy osób, które chętnie zaglądają w jej życie prywatne. Maja publikuje bowiem wiele zdjęć, portretów rodzinnych, relacji z podróży, czy długich postów, w których opisuje swoją codzienność.
W tak dynamicznie rozwijającej się społeczności, jaką jest Instagram trzeba liczyć się również z mniej pochlebnymi opiniami na swój temat. Z tzw. hejtem Maja zetknęła się, po tym jak opublikowała zdjęcie ze swoim mężem. Aktorka zapozowała do fotki w bluzce z głębokim dekoltem, eksponując przy tym znacząco biust. Na reakcję obserwatorów nie trzeba było długo czekać.
"Jak się ma taki okropny dekolt to nie powinno się go taaaak eksponować, sorry Maja, ale to jest nieestetyczne." (pisownia oryginalna) - pisali pod zdjęciem.
Maja nie pozostała dłużna hejterom i szybko wdała się z nimi w dyskusję. Wymiana zdań w komentarzach nie przyniosła jednak oczekiwanych skutków, dlatego Bohosiewicz postanowiła poświęcić całemu zajściu osobny post. Odniosła się w nim do tego, w jaki sposób podchodzi nienawiści w Internecie.
Nie wiem czy istnieje ogólnie przyjęta granica między wyrażaniem opinii, a hejtem, ale chyba po prostu każdy musi ją wyznaczyć sam. [...] Muszę też liczyć się z tym, że skoro coś pokazuję to inni będą to oceniać, o tym mówić, mogą coś opacznie zrozumieć, czy inaczej patrzeć na daną sprawę. [...] Opinia innych interesuje mnie tylko wtedy, kiedy jest wypowiadana przez osoby dla mnie ważne i najczęściej taka opinia pojawia się na moją prośbę.
Zgadzacie się z Mają Bohosiewicz?