Maja Bohosiewicz szczerze o relacji z mężem
Jaka jest recepta na udany związek? Z pewnością każdy ma swoją, ale ta, którą podzieliła się Maja Bohosiewicz wydaje się szczególnie cenna.
Gwiazda wyznała, jakimi słówkami rozpieszcza męża i jak go traktuje, a także jakie to przynosi efekty. Okazuje się, że Maja Bohosiewicz nie szczędzi ukochanemu pochwał czy czułych słów i wcale się tego nie wstydzi. Zapewnia, że jej postępowanie wypływa ze szczerego serca i nie jest efektem żadnej terapii albo nieszczerości. A co ma do powiedzenia krytykom? Wprost zarzuciła im zazdrość o udany związek. Swój wpis zakończyła życzeniami, by sami znaleźli kogoś, kogo będą mogli szczęśliwie pokochać.
"Jesteś przystojny! Podobasz mi się! Jesteś mądry! Uwielbiam z Tobą spędzać życie! Kocham Cię! Przytulajmy się! Jestem z Tobą szczęśliwa!" To są zdania które mówię mojemu mężowi kilka razy dziennie. Nie mam przypomnienia w telefonie po prostu czuje tak i mam silną potrzebę żeby to wypowiedzieć. Chwale, podziwiam, całuje, łapie za tyłek, siadam na kolanach, wysyłam zdjęcia, szykuje się na randki z nim. I słuchajcie może właśnie dlatego nie przechodzą mi przez myśl żadne inne myśli jak : BOŻE ALE JESTEM Z NIM SZCZĘŚLIWA! Nie mamy bardzo długiego stażu ale z dnia na dzień czuje się tak samo a może i bardziej zakochana. Pytacie czy przechodzimy jakaś terapie; czy próbuje budować poczucie jego wartości, że was to bawi albo nawet ŻENUJE i szczerze, rzadko kiedy myśle że ktoś może mi czegoś zazdrościć, tak teraz odczuwam że jest to zwykła ZAZDROCHA! I życzę wam szczerze z całego serca żeby każdego dnia budzić się obok kogoś kogo kochacie i czujcie się przy mim WYSTARCZAJĄCO. żebyscie czuli że zasługujecie na dobro które dostaliście a żeby ludzie wokół byli dla was trampoliną do radości, sukcesu i szczęścia. A nie kulą u nogi."