Marek Hłasko. Listy

W 45 rocznicę śmierci Marek Hłasko wraca do księgarń! Serię inauguruje dramatyczna historia życia pisarza opowiedziana w listach.

Marek Hłasko. Listy
Marek Hłasko. ListyStyl.pl/materiały prasowe
Marek Hłasko. Listy
Marek Hłasko. ListyStyl.pl/materiały prasowe

Książka "Marek Hłasko. Listy" ukazuje się w przeddzień 45 rocznicy śmierci Marka Hłaski oraz w roku kiedy przypada 80 rocznica jego urodzin. Inauguruje serię wznowień dzieł Marka Hłaski w nowej szacie graficznej autorstwa Urszuli Pągowskiej i Andrzeja Pągowskiego, w której ukażą się: Piękni dwudziestoletni; Pierwszy krok w chmurach; Sowa, córka piekarza; Drugie zabicie psa/Nawrócony w Jaf

"Marek Hłasko. Listy" to dramatyczna historia życia jednego z największych polskich pisarzy opowiedziana w listach. To więcej niż świadectwo. To fascynująca opowieść o miłości, przyjaźni, pisaniu i walce o własne miejsce w literaturze i świecie.

"Hłasko ostatnio bywa bohaterem książek w stylu "PRL na pikantnie" ale jego dzieł w księgarniach brak. To się jednak zmienia - nową edycję wybranych pozycji z dorobku Hłaski inauguruje premierowo wydany tom jego listów, które układają się w życiorys bardziej przenikliwy i dotkliwy niż w jego biografiach"

Juliusz Kurkiewicz, Gazeta Wyborcza

Zbiór zawiera 363 listy Marka Hłaski (z czego ponad połowa nie była dotąd publikowana) kierowane do różnych osób w tym przede wszystkim do matki - Marii Hłasko, do najważniejszego wydawcy Hłaski - Jerzego Giedroycia, do Sonji Ziemann - żony Marka Hłaski, a w ostatnich latach jego życia eksżony, do bardzo mu bliskiej Agnieszki Osieckiej, oraz do przyjaciół w Izraelu.

Książkę wstępem opatrzył Andrzej Czyżewski - najbliższy krewny i i jedyny spadkobierca matki pisarza Marii Hłasko, autor wyboru i opracowania listów zawartych w książce.

Kochana Mamo!

Piszę tym razem ręcznie, gdyż maszyna brudna. U mnie na razie wszystko OK. W Twoim liście piszesz, że boisz się o mnie i że boisz się "wszystkiego". Ja nie rozumiem, co to znaczy. Każdego człowieka na świecie w każdej chwili może spotkać nieszczęście - i na to nie ma rady. Ale jest jeszcze Wiara i to pomaga niektórym ludziom.

Z ostatniego listu do matki, 30 marca 1969

...U Babci nie będę bo jestem tam więcej niż niepotrzebny. Massa złamał mi życie i przez niego jest taka sytuacja. Z domu nie ukradłem nic.                                                                                                            Pieniędzy nie mam ale dam sobie radę. Kocham Ciebie tak samo, jak kochałem, lecz mi przykro, że wolisz obcego człowieka niż mnie. Nie dziw się, że uciekłem, lecz powiedział mi "Paszoł won", powiedział, że mnie zabije. Natomiast ja zabiję go z przyjemnością, gdy tylko zdobędę broń....

z listu 14-letniego Marka do matki z 16 marca 1948

Mimo wszystkich sporów i złych chwil, zostaniesz Tą, którą najbardziej kocham. Kiedy będziesz zła na mnie pomyśl o tym, że Ty jesteś także matką wszystkich cierpień w tej książeczce. Nie pokazuj tej dedykacji nikomu - ludzie są źli i będą się z nas śmiać.  Marek.

dedykacja dla matki na książce "Pierwszy krok w chmurach" Warszawa 10. IV. 57

Gdybym miał gwarancję, że będę z Tobą chociaż rok, a potem mnie zabiją  - przyjechałbym do Ciebie. Nie ma, nie było - okazuje się - nic ważniejszego od Ciebie. Ale nie da mi nikt choć tej odrobiny. A w końcu wszystko jedno, gdzie człowiek jest cudzoziemcem. Ale czekaj. Jeszcze czekaj. Jesteś taka młoda. To nic nie znaczy, bo powinnaś właśnie teraz być szczęśliwa. Ale ja też jestem sam; pamiętaj, że jestem zupełnie sam i wszystko, czym żyję, to panna Czaczkes.

Z listu do Agnieszki Osieckiej z 7 grudnia 1958

..... Jeszcze raz w sposób absolutnie stanowczy muszę prosić Cię, abyś niczego nie robiła w mojej sprawie. [ ... ] Uczyń to w imię mojej godności i dumy, której nie straciłem jak dotąd. Jeśli ją kiedykolwiek w życiu stracę - to i tak nie wrócę do kraju, w którym mnie nie chcą. ...

z listu do matki z 19 stycznia 1960

I nic się nie przejmujcie: czas zawsze pracuje dla tych, którzy chcąc lub nie chcąc, postanowili wrzeszczeć prawdę. Jest to rzeczą zupełnie prawidłową, że tego rodzaju ludzi nikt nie lubi i wszyscy usiłują zmiażdżyć. Źle by było, gdyby było inaczej.

Z listu do matki, Paryż, 27 maja 1958

Marek Hłasko. Listy

 Wydawnictwo Agora

13 czerwca 2014 roku

Styl.pl/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas