Meghan i Harry tuż przed porodem mają poważne kłopoty

Kilka dni przed porodem książęca para musi stawić czoła poważnym oskarżeniom. Chodzi o kradzież.

Księżna Meghan i książę Harry. Nowa Zelandia
Księżna Meghan i książę Harry. Nowa ZelandiaGetty Images

To miał być gest w kierunku fanów książęcej pary. Konto na Instagramie, założone zaledwie tydzień temu, już budzi kontrowersje. Okazało się bowiem, że nazwa wykorzystana przez księżną Meghan i księcia Harrego, funkcjonowała wcześniej w sieci. Jak to możliwe? 

Trzy lata temu angielski instruktor jazdy założył profil na Instagramie. Kevin Keiley, jako kibic Reading FC (potocznie Royals) i mieszkaniec West Sussex, swój profil w mediach społecznościowych nazwał @sussexroyal.

Teraz Keiley ma problem. Okazało się bowiem, że książęca para postanowiła wykorzystać tę nazwę, promując swoje życie na Instagramie. Trzeba przyznać, że był to strzał w dziesiątkę, bowiem konto Meghan Markle i księcia Harry’ego w ciągu ostatniego tygodnia pobiło rekord oglądalności w mediach społecznościowych.

Wystarczyło kilka godzin, aby profil książęcej pary na Instagramie polubiło ponad cztery miliony fanów. Eksperci podkreślają, że to rekordowy wynik.

Jednak sukces może zamieć się w skandal. Bowiem 55-letni internauta z West Sussex jest zirytowany zachowaniem książęcej pary. Nikt nie zapytał go o pozwolenie na użycie nazwy @sussexroyal, nie poinformował o zabraniu dostępu do stworzonego przed laty konta, które nagle wygasło. O całej sprawie Kevin Keiley dowiedział się od syna.

>>>Jak doszło do tej sytuacji? Dowiesz się na kolejnej stronie<<<

Ich konto na Instagramie polubiło ponad cztery miliony fanów. Eksperci podkreślają, że to rekordowy wynik
Ich konto na Instagramie polubiło ponad cztery miliony fanów. Eksperci podkreślają, że to rekordowy wynikGetty Images

Nazwa profilu na Instagramie została zmieniona bez zgody użytkownika z @sussexroyal na @_sussexroyal.

Zarządzający Instagramem poinformowali, że wszystkie działania odbyły się zgodnie z polityką firmy. Jeżeli konto w mediach społecznościowych nie jest aktywne przez dłuższy czas, można dokonać zmiany nazwy.

Kevin przyznaje, że konto służyło mu głównie do obserwowania innych i śledzenia postów, które były w kręgu jego zainteresowań. Co nie zmienia faktu, że czuje się rozgoryczony zaistniałą sytuacją. Tym bardziej, że nikt z rodziny królewskiej nie kontaktował się z nim w tej sprawie i nie próbował tego wyjaśnić.

Księżna Meghan i książę Harry. Kanada
Księżna Meghan i książę Harry. KanadaGetty Images

Co ciekawe, taką samą nazwą Kevin Keiley posługuje się na Twitterze i już widzi, że przybywa mu obserwatorów. Jednak jest pełen obaw, czy wkrótce i to konto nie zostanie mu odebrane bez jego wiedzy i zgody. Dlatego już dziś w wywiadach, których udzielił m.in. stacji BBC, stawia pytanie otwarte dedykowane książęcej parze: "Harry i Meghan. Jeśli chcecie mieć moje konto na Twitterze, czy możecie wykazać się szacunkiem i porozmawiać ze mną na ten temat?"

Póki co rzecznik prasowy książęcego dworu nie komentuje zaistniałej sytuacji, a pokrzywdzony internauta musi pogodzić się z utratą założonego przed laty profilu. Jak sam podkreśla, może kiedyś powróci na Instagram, ale nie będzie obserwował poczynań książęcej rodziny.

Zobacz także: 

Teatr Kamienica ma już 10 lat!Styl TV
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas