Meghan Markle porwana. I nie byli to terroryści

Meghan z pewnością wiedziała, że jako przyszłą żonę księcia czekają ją niełatwe zadania, ale czegoś takiego raczej się nie spodziewała.

Meghan Markle nie ma łatwego zadania
Meghan Markle nie ma łatwego zadaniaGetty Images

Ostatnio spędziła dwa dni na szkoleniu z bezpieczeństwa, w ramach którego odbyło się sfingowane porwanie. Meghan była "ratowana" przez uzbrojonych żołnierzy SAS.

Były oficer SAS w rozmowie z Expressem powiedział, że choć Meghan wiedziała, że sytuacja jest zaaranżowana i tak musiała być przerażona. W czasie szkolenia używa się prawdziwej amunicji, by osoba, która je przechodzi, wiedziała jak brzmi autentyczna wymiana ognia. Wyraził też nadzieję, że Meghan nigdy nie znajdzie się w takiej sytuacji.

Szkolenie obejmowało również naukę nawiązywania relacji z porywaczami, co jest uważane za lepszą strategię przetrwania, niż jawne okazywanie wrogości. Podobny trening przeszli wszyscy członkowie rodziny królewskiej z wyjątkiem królowej.

Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas