Natalia Nykiel wspiera środowisko LGBTQ
Wkrótce ukaże się trzeci album Natalii Nykiel. Jednym z singli promujących płytę „Regnum” jest utwór „P.R.I.D.E”, w którym artystka porusza tematy związane z tolerancją. Jak tłumaczy, za pośrednictwem tej piosenki chciała dodać otuchy tym, którzy doświadczyli w swoim życiu wykluczenia.
18 lutego na rynku wydawniczym zadebiutuje trzeci krążek Natalii Nykiel. Jednym z zapowiadających płytę "Regnum" singli był utwór o wymownym tytule "P.R.I.D.E.". Jak mówi sama artystka, to piosenka, która nie stawia żadnych pytań, gdyż dotyka wartości fundamentalnych dla naszej kultury: równości i tolerancji. To również opowieść o miłości - sile, która porusza świat do przodu, a która dla każdego z nas ma nieco inne oblicze.
Natalia Nykiel: Jestem wściekła, gdy ktoś obraża moich przyjaciół
Czy "P.R.I.D.E." można uznać za swego rodzaju manifest? Nykiel nie ukrywa, że jednoznacznie opowiada się po stronie tych, którzy są w naszym społeczeństwie dyskryminowani. "Zdaję sobie sprawę z tego, że dużą część moich fanów, znajomych oraz mojego zespołu stanowią osoby ze środowiska LGBTQ, dlatego oczywistym jest dla mnie, że stoję za nimi murem. Jestem wściekła, gdy ktoś obraża moich przyjaciół. Piosenką "P.R.I.D.E." chciałabym też dać wsparcie i dobrą energię osobom, które z różnych względów w swoim życiu poczuły się wykluczone albo pominięte. Jeżeli dzięki tej piosence ktoś poczuje się lepiej, to będzie dla mnie duży sukces" - zauważa Nykiel.
Natalia Nykiel: Język kształtuje rzeczywistość
Wokalistka zaznacza, że niebagatelną rolę w przeciwdziałaniu dyskryminacji ze względu na rasę, płeć, orientację seksualną czy tożsamość płciową odgrywa język, którym się posługujemy. "Uważam, że język kształtuje rzeczywistość. Nieraz sama ze sobą walczę. Gdy zaczęłam zwracać uwagę na to, w jaki sposób mówimy, jakich używamy porównań i metafor - a są one nierzadko zakorzenione w rasistowskich, homofobicznych czy ksenofobicznych poglądach - zaczęłam strofować samą siebie. Gdy tylko mogę, uczulam też na ten problem swoich bliskich. Jestem za tym, byśmy byli poprawni politycznie, bo naprawdę uważam, że te pozornie mało istotne rzeczy, takie jak słowa, które padają w naszych codziennych rozmowach, mają wpływ na rzeczywistość i postrzeganie całych grup społecznych" - przekonuje gwiazda.
Dziś mogę śmiało powiedzieć, że jestem feministką, choć kiedyś uznałabym, że to za mocne określenie
Natalia Nykiel: Stereotypy wynikają z niewiedzy
Nykiel jest zdania, że funkcjonujące w społecznej świadomości stereotypy wynikają najczęściej z niewiedzy i strachu przed tym, co inne. Podobne kontrowersje w naszym kraju wzbudza przecież, dla wielu wciąż niewygodne, słowo na "f". Artystka przyznaje, że do niedawna sama podchodziła do feminizmu z pewną dozą nieufności. "Dziś mogę śmiało powiedzieć, że jestem feministką, choć kiedyś uznałabym, że to za mocne określenie. Podczas pandemii na Instagramie docierało do mnie dużo treści związanych z feminizmem, tłumaczących, czym on właściwie jest. I wtedy pomyślałam: oczywiście, że należę do tej grupy! Do tej pory miałam trochę zaciemniony obraz, bo nie miałam na ten temat wystarczającej wiedzy. To jest kwestia, która bardzo mnie porusza, a która jest znamienna dla naszych czasów: głośno krzyczymy, a niewiele wiemy. Wszelkie stereotypy czy pozbawione sensu opinie na różne tematy społeczne wynikają najczęściej z braku wiedzy" - przyznaje gwiazda.
My kobiety zamiast ze sobą rywalizować, powinnyśmy się wspierać, kibicować sobie nawzajem
Natalia Nykiel: My, kobiety, powinnyśmy się wspierać
Jako zdeklarowana feministka Nykiel dodaje, że bliskie jej sercu są też ideały siostrzeństwa. "Uważam, że my kobiety zamiast ze sobą rywalizować, powinnyśmy się wspierać, kibicować sobie nawzajem. A z tym niestety jest wciąż bardzo różnie. Moje odkrywanie feminizmu było też związane ze zdobywaniem większej pewności siebie. Zaczęłam być bardziej świadoma tego, co osiągnęłam i że osiągnęłam to dzięki swojej pracy, a nie szczęściu czy komentowanym w Internecie stylizacjom. Nikt mi tego nie odbierze i nie wmówi mi, że jest inaczej" - kwituje artystka.
***
Zobacz również:
Dlaczego to robimy? Bo możemy. Na czym polegała akcja "Hiacynt"?
Nazwisko po mężu. Konieczność czy tradycja?
Demiseksualność, sapioseksualność i inne orientacje związane z bliskością