Nowe wieści w sprawie księżnej Kate. Sytuacja robi się napięta
Przedłużająca się nieobecność księżnej Kate z powodu choroby, znów jest pożywką do powstawania coraz to nowszych plotek i spekulacji. Tym razem Pałac Kensington interweniował, by sprostować jedną z nich.
Pod koniec marca 2024 roku przerywając długi czas milczenia, księżna Kate wyjawiła powód swojej nieobecności w wyjątkowym nagraniu. Powiadomiła wówczas poddanych, fanów i media, że faktycznie choruje na nowotwór, jak zakładała jedna z teorii.
W przemowie do narodu prosiła także o uszanowanie jej prywatności w tym trudnym dla niej i jej rodziny czasie. O ile prośba była respektowana przez pierwsze tygodnie, tak teraz ponownie pojawiają się spekulacje na temat księżnej - tego jak przebiega leczenie i kiedy powróci do pełnienia obowiązków.
W brytyjskich mediach można było spotkać się ze stwierdzeniem, że księżna z dala od mediów pracuje nad projektami, które zaczęła jeszcze w tamtym roku, i że oczekuje się jej szybkiego powrotu do publicznej funkcji.
Na te słowa postanowiło zareagować biuro prasowe Pałacu Kensington, reprezentując interesy księżnej Kate.
Zobacz też: Książę William z poważną miną odwiedza księżną Kate. Poddani zaniepokojeni
"Oczekuje się, że księżna Catherine nie wróci do pracy, dopóki zespół medyczny nie uzyska pozytywnej opinii" - powiedział rzecznik Pałacu Kensington.
Aktualizacja pojawiła się wraz z publikacją raportu jej fundacji Early Years. Księżna Kate przebywa z dala od życia publicznego przez większą część tego roku, a najnowsze wiadomości sugerują, że powrót do pracy nie jest w ogóle bliski.
Księżna została poinformowana o raporcie Królewskiej Fundacji na rzecz Wczesnego Dzieciństwa, który wzywa do zwiększenia inwestycji we wczesne lata dzieciństwa.
Najnowsze informacje sugerują, że nic się nie zmieniło od czasu poprzednich wezwań do zachowania prywatności na czas jej rekonwalescencji.
Zobacz też:
Książę William wściekł się na ojca. Ogromna awantura w Pałacu. Wykonał pilny telefon do Harry'ego
Dlaczego księżna Kate trafiła do szpitala? Brytyjskie media podają, co mogło być przyczyną