Nowy Kordian w Starym Teatrze
Reżyser Szymon Kaczmarek zaadaptował dla współczesnego widza "Kordiana" Juliusza Słowackiego. Premiera odbyła się 21 stycznia.
Nieszczęśliwie zakochany, poszukujący sensu życia młodzieniec rusza w daleką podroż, by skonfrontować swoje marzenia z rzeczywistością - tak w skrócie można by zapowiedzieć historię Kordiana, bohatera dramatu, którego ponad 170 lat temu stworzył Juliusz Słowacki. Ta romantyczna opowieść okazuje się być jednak niezwykle ponadczasową historią o cierpieniu, poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi i wreszcie pragnieniu śmierci, którą w dzisiejszych czasach nazwalibyśmy... prośbą o eutanazję.
Na deskach Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie, Kordian odrodził się w osobie Adama Nawojczyka. Na scenie towarzyszyć mu będą: Szymon Czacki (młody Kordian), Iwona Bielska/Beata Paluch, Jacek Romanowski, Małgorzata Hajewska-Krzysztofik oraz Zbigniew Ruciński.
- "Potrzebuję ciała, aby wypowiedzieć poezję. Potrzebuję poezji, aby wypowiedzieć swoje ciało". Mogą to być słowa Słowackiego lub Kordiana, ja również mogę się pod nimi podpisać - mówi reżyser sztuki, Szymon Kaczmarek.
- Specyfika języka i konstrukcji tego dramatu momentami przypomina poszukiwanie miejsca dla poezji. To tak jakby podmiot liryczny poszukiwał ciała, przez które może wypowiedzieć swój monolog. To niezwykłe jak wszystko dla Słowackiego i jego podmiotu lirycznego - Kordiana - jest niewystarczające. Wiele miejsc akcji, ciągła ucieczka, zdewastowany świat i samobójczy pęd to nie są wymarzone tematy liryczne; to tematy, które poezję i dramat rozsadzają. Paraliżują też ciało, które musi je wypowiedzieć - dodaje.
Adaptacja i reżyseria: Szymon Kaczmarek.
Scenografia: Kaja Migdałek.
Reżyseria świateł: Katarzyna Łuszczyk.
Współpraca dramaturgiczna i opracowanie muzyczne: Żelisław Żelisławski.