Odważny styl Beaty Kozidrak. Tak ubiera się diva polskiej sceny muzycznej
Płynie w niej gorąca krew. Beata Kozidrak – wraz z zespołem Bajm - z impetem weszła na polską scenę muzyczną. Od samego początku w centrum zainteresowania jest nie tylko jej wokal i teksty piosenek, ale również charakterystyczny styl. Niegdyś wyznała, że w czasach PRL-u kupowała ubrania od kobiet lekkich obyczajów. Pomimo upływu lat, gwiazda przez cały czas zaskakuje odważnymi zestawami.
Spis treści:
Beata Kozidrak to jedna z najbarwniejszych postaci na polskiej scenie muzycznej. Już od ponad czterdziestu lat znajduje się w gronie największych gwiazd. Wspólnie z zespołem Bajm podbiła serca polskich słuchaczy przebojem "Piechotą do lata". To właśnie ta piosenka rozpoczęła karierę zespołu, która nieprzerwanie trwa do dziś. Od tamtej pory Bajm wylansował hity, które zapisały się w kanonie polskiej muzyki rozrywkowej. "Biała Armia", "Płynie w nas gorąca krew", "Ta sama chwila", "Nie ma wody na pustyni", "Józek, nie daruję ci tej nocy", "Szklanka wody" czy "Myśli i słowa" to tylko niektóre z nich. Kozidrak w międzyczasie rozwijała tez solową karierę - na swoim koncie ma cztery albumy "Beata", "Teraz płynę", "B3" i "4B".
Odważne teksty i muzyka szły w parze z oryginalnym, scenicznym wizerunkiem Kozidrak. Wokalistka od zawsze zwracała na siebie uwagę charakterystycznymi stylizacjami. Podczas występu w Opolu w 1978 roku na scenę wyszła cała w bieli, w prostym zestawia składającym się z kamizelki i prostych spodni. We włosy wplotła natomiast kilka kwiatów. To była jedna z grzeczniejszych stylizacji Kozidrak.
Kozidrak kupowała ubrania od prostytutek
Później nastała era drapieżnych i kobiecych outfitów. Mocny makijaż, burza loków, lateks, frędzle, wysokie obcasy - w takim wydaniu można ją było oglądać na scenie, jak i w teledyskach. Wokalistka uwielbiała rockowe outfity, które podkreślały jej sylwetkę. Zdradziła też, że w czasach PRL-u kupowała ubrania od kobiet lekkich obyczajów.
"Poszukiwałam cały czas siebie, w modzie również (...). Chciałam się odróżniać w tej siermiężnej Polsce. Gdy zobaczyłam jakiś ciuch, kupowałam go i przerabiałam" - mówiła piosenkarka w rozmowie z "Dzień Dobry TVN". W latach 80. Kozidrak wybierała zazwyczaj dopasowane stroje, nie bała się ryzykownych połączeń i mocnych, rzucających się w oczy barw.
Wystarczy przypomnieć obcisły, czarny kombinezon zdobiony połyskującymi aplikacjami, w którym wystąpiła w teledysku do piosenki "Józek, nie daruję ci tej nocy".
Na przestrzeni lat sceniczne stroje Kozidrak były szeroko komentowane, a czasami nawet krytykowane. Piosenkarka jednak nie przejmuje się oceną innych, ponieważ występy sceniczne rządzą się swoimi prawami. Większość jej kostiumów powstaje na zamówienie i jest wręcz idealnie dobrany do wykonywanej piosenki. W końcu każdy z koncertów Bajmu to przecież prawdziwe widowisko. Kozidrak współpracuje z projektantkami takimi jak Patrycja Kujawa i Ewa Pieczykolan oraz ze stylistką Klaudią Gołębiowską.
Styl Beaty Kozidrak. Tak ubiera się królowa sceny
Jaki jest współczesny styl Beaty Kozidrak? Jedno jest pewne: chociaż uległ pewnym metamorfozom, nadal sporo się w nim dzieje. Garderoba jednej z najbardziej znanych polskich piosenkarek to obecnie przede wszystkim połysk, cekiny, frędzle, falbanki i oczywiście mocne barwy takie jak np. czerwień. Swoje stylizacje uzupełnia oczywiście kozakami sięgającymi do połowy uda lub butami na wysokim obcasie. Wokalistka jest też fanką głębokich dekoltów, printu w panterkę czy sukienek mini, eksponujących jej zgrabne nogi.
Kozidrak najczęściej stawia na czerń, która sprawdza się na rozmaite okazje. Zmysłowe koronki, prześwity czy skórzane kurtki - piosenkarka doskonale wie, że taki kolor wcale nie musi być nudny. Wystarczy przypomnieć chociażby czarny total look, jaki zaprezentowała w 2023 roku podczas Polsat SuperHit Festiwal w Sopocie. Założyła elegancką, długą marynarkę odgrywającą rolę sukienki. Talię podkreśliła połyskującym paskiem z łańcuszkami. Uwagę zwracały również czarne, wzorzyste rajstopy.
Piosenkarka zaskoczyła odważną stylizacją również podczas tegorocznego festiwalu w Opolu. Założyła długą czarną bluzkę z prześwitującymi rękawami zdobionymi kryształkami, skórzane szorty i oczywiście wysokie kozaki za kolano. Beata Kozidrak do dziś pozostaje prawdziwą inspiracją i pokazuje, że niezależenie od wieku można bawić się modą. I nie rezygnować z odważnych i zmysłowych ubrań.
Beata Kozidrak w zmysłowym tańcu. Burza w sieci
Ostatnio o Beacie Kozidrak zrobiło się głośno ze względu na zmysłowy taniec, jaki zaprezentowała podczas jednego z ostatnich koncertów. Obecnie Bajm jest w trakcie trasy z okazji 45-lecia zespołu. W Szczecinie wokalistka pokusiła się o zmysłową choreografię do utworu "Ok. Ok. Nic nie wiem, nic nie wiem". Utwór nagrany w 1983 roku opowiada o dziewczynie, którą życie zmusiło do wykonywania najstarszego zawodu świata. Nagranie z koncertu obiegło sieć, a na wokalistkę spadła fala krytyki. Najczęstsze komentarze brzmią: "w pewnym wieku nie wypada" czy "trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny".
Pisarz Alek Rogoziński stanął w obronie wokalistki. W mediach społecznościowych opublikował następujący wpis:
"Piosenkę "O.k, o.k", opowiadającą o córze Koryntu Beata Kozidrak śpiewa od 1983 roku i zawsze towarzyszy temu taka a nie inna choreografia, właśnie wyzywająca i lekko wulgarna, a zarazem idealnie podkreślająca klimat tego utworu. To nie jest Beata, tylko postać odgrywana przez nią na scenie!" - zaznaczył we wpisie Rogoziński.
Dyskusji na temat występu nie zabrakło również w programie "halo tu polsat". Do rozmowy na temat choreografii została zaproszona specjalistka etykiety i savoir-vivre'u dr Irena Kamińska-Radomska oraz psycholog i seksuolog Michał Sawicki.
Irena Kamińska-Radomska oglądała film z koncertu Beaty Kozidrak, ale nie ma zamiaru go oceniać.
"Nie chcę oceniać i uważam, że to jest duże faux pas, gdy wytykamy komuś jakiś błąd. [...] Mogę się odwołać do pewnych zachowań, ale nie w odniesieniu do osoby" - powiedziała.
W podobnym tonie wypowiedział się Michał Sawicki.
"Ja się zgadzam z tym co zostało powiedziane, nie musimy tego oceniać. Są pewne cechy, u nas szczególnie w kraju, bo mamy szerokie normy religijne, kulturowe. Płeć, wiek, jak jeszcze jest osoba znana publicznie, to podlega takiej ocenie. Nie musi tak być. To nie jest tak, że musimy się godzić, na to, że jak wchodzimy gdzieś do świata socjal mediów czy telewizji, to krytyka jest czymś takim naturalnym. Chciałbym, żeby tak nie było" - cytuje wypowiedź eksperta halotu.polsat.pl.
Do nagrania z koncertu odniosła się również Beata Kozidrak. Na swoim Instagramie opublikowała wpis:
"Widzimy się 27 października w Tauron Arena Kraków. "Ok. Ok. Nic nie wiem, nic nie wiem" również będzie i oczywiście ze specjalną choreografią".
***
Źródło: halotu.polsat.pl, dziendobry.tvn.pl