Pamela Anderson szczerze o swoim życiu! "Przetrwałam"
31 stycznia 2023 roku swoją premierę będzie miał jeden z najbardziej wyczekiwanych dokumentów Netflixa, "Pamela, a Love Story", poświęcony życiu Pameli Anderson. Aktorka rozprawia się w nim z największymi mitami na swój temat, pokazuje swoją prawdziwą twarz i zdradza, jak wielkim ciosem była dla niej premiera serialu "Pam and Tommy". Taką Pam znają tylko jej najbliżsi!
Już od kilku tygodni w sieci dostępny jest trailer dokumentu "Pamela, a Love Story", którego premiera będzie miała miejsce na platformie Netflix. Produkcja ta jest poświęcona jednej z ikon popkultury, kultowej "Żylecie" i najpiękniejszej blondynce lat 90. - Pameli Anderson.
Nie jest to jednak kolejny zlepek najpopularniejszych ujęć ze "Słonecznego patrolu", okładek "Playboy'a" czy fragmentów kontrowersyjnej taśmy, będącej zapisem igraszek aktorki z muzykiem rockowym, Tommy'm Lee. To prawdziwa historia najpopularniejszej seksbomby świata, która paradoksalnie, od dawna nie chce nią być.
Pamela Anderson szczerze o swoim życiu! Premiera dokumentu już 31 stycznia
Wyrzuciłam tę skradzioną taśmę z mojego życia, aby przeżyć, a teraz, kiedy to wszystko znów się pojawia, czuję się źle
- przyznała.
Już w trailerze dokumentu Pamela zauważa także, że rzadko traktowana była poważnie, a dowodem na to ma być fragment materiału, w którym Ruby Wax pyta ją, czy chciała być kiedyś poważną aktorką, a zdziwiona Pamela odpowiada, że przecież nią jest. Słowa te wywołują jednak tylko salwę śmiechu.
W trailerze przedstawiono ujęcia z najważniejszych projektów aktorki - kultowego "Słonecznego patrolu", gościnnego występu w "Pomocy domowej" z Fran Drescher, treningów boksu i tańca, występów na Broadway'u czy wizyty u Jay'a Leno.
Pamela Anderson odpowiada twórcom "Pam and Tommy". Serial mocno ją skrzywdził!
Nikt, włącznie z samą Pamelą nie zaprzeczy, że najwięcej emocji budziło zawsze jej burzliwe życie prywatne. Aktorka miała wielu partnerów i w dokumencie przyznaje, że status seksbomby ułatwiał sprawę tylko na początku każdej z tych relacji.
Niektórzy mężczyźni myślą:„ Och, ona jest kimś z Playboya i nienawidzą cię za to, że w głębi jesteś kimś całkowicie innym
- powiedziała.
Według krytyków, dokument jest więc próbą odzyskania przez Pamelę kontroli nad wizerunkiem, którym mocno zachwiał krążący wokół tematu sekstaśmy serial "Pam and Tommy". Premiera tej produkcji była bardzo bolesna dla aktorki i dla każdego, kto ją kocha. Mocno przeżyli ją także jej dwaj synowie - Dylan i Brandon, będący owocem jej związku z Tommym. Ich również zszokował fakt, że serial ukazał się bez zgody aktorki.
W obronie Pam stanęła także wokalistka, gitarzystka i wdowa po frontmanie Nirvany, Kurcie Cobainie, Courtney Love, która określiła serial jako „podły” i „oburzający". Przyznała również, że wstydzi się za Lily James, "kimkolwiek ona jest” - aktorkę, która wcieliła się w rolę Pam.
Pamela Anderson czuje więc wsparcie bliskich oraz fanów i jest głęboko przekonana, że dokument Netflixa sprawi, iż świat pozna jej prawdziwą naturę - czułej matki, dojrzałej kobiety, oddanej naturze i zwierzętom aktywistki, niezależnej feministki i wojowniczki:
Przez całe życie stawiałam się w szalonych sytuacjach i wszystkie je przetrwałam
- przypomina.
Zobacz również: