Radosław Majdan dba o swoją żonę
Radosław Majdan niedługo po raz pierwszy zostanie ojcem. Popularny piłkarz bardzo troszczy się o swoją ciężarną żonę.
Radosław Majdan to mężczyzna o wielu talentach. W przeszłości nie tylko grał na pozycji bramkarza polskiej reprezentacji, ale zajmował się również modelingiem.
Jego wygląd doceniono nie tylko w naszym kraju, ale również za granicą. Wystąpił nawet w kampanii reklamowej włoskich perfum marki "Tonino Lamborghini".
"Polski Beckham" ma za sobą kilka nieudanych związków. Zanim w jego życiu pojawiła się Małgorzata Rozenek, był związany też z innymi znanymi kobietami.
W 1998 Radosław Majdan ożenił się w projektantką Sylwią Koperkiewicz. Niestety, ich małżeństwo nie przetrwało. Kilka lat później, bo w 2005 roku, poślubił wokalistkę Dorotę Rabczewską.
Wydawało się, że łączy ich gorące uczucie, ale ostatecznie rozwiedli się po trzech latach. Później celebryta spotykał się jeszcze z aktorką Anną Prus.
Choć z Małgorzatą Rozenek poznał się już kilka lat wcześniej, dopiero w 2016 para zdecydowała się sformalizować swój związek.
Radosław Majdan i jego małżonka przez długi czas marzyli o dziecku i w końcu pod koniec ubiegłego roku poinformowali, że w 2020 roku na świat przyjdzie owoc ich miłości.
Od tego czasu oboje regularnie dzielą się z fanami swoją radością, publikując na Instagramie liczne zdjęcia ze wspólnie spędzanych chwil.
Niedawno małżonkowie zdecydowali się polecieć do Nowego Jorku, a Radosław Majdan opublikował w mediach społecznościowych urocze zdjęcie żony prosto z samolotu.
Zobaczcie sami!
Para cieszy się wspólnym czasem w Ameryce.
"Zadbałem o wygodę mojego ciążowego Pysia, który przespał prawie cały lot. Ale po przebudzeniu nie była chętna do pozowania" - napisał w opisie pod fotografią śpiącej Małgorzaty Rozenek-Majdan.
Fani pary od razu zwrócili uwagę na to, w jak sposób Radosław Majdan zwraca się do żony. Trzeba przyznać, że jest to naprawdę urocze.
Od razu widać, że były bramkarz bardzo kocha swoją żonę i stara się zapewnić jej wszystko, co najlepsze.
Zobacz także: