Robert Pattinson: Tylko nie amant!

Robert Pattinson zamiast bożyszczem nastolatek, pragnie być poważnym aktorem. Czy dzięki roli Batmana uwolni się od wizerunku przystojniaczka?

Getty Images

Robert Pattinson: Tylko nie amant!

Jako 15-latek stał już na scenie Barnes Theatre Company i wiedział, że właśnie to będzie robił w życiu. Trzy lata później, pękając z dumy, pojawił się na uroczystej premierze filmu "Vanity Fair", w którym grał u boku samej Reese Witherspoon. 

Wyszedł z niej zrozpaczony, bo okazało się, że w ostatniej chwili reżyserka wycięła wszystkie sceny z jego udziałem. Falstart go jednak nie zniechęcił. Kilka miesięcy później wygrał casting do roli Cedrika w czwartej części przygód "Harry’ego Pottera".
A potem pokonał 3 tys. kandydatów w walce o rolę wampira w sadze "Zmierzch". Dziś dziwi się, że tę rolę dostał, bo jak wspomina, był wtedy "tłuściutkim i bezwłosym chłopakiem, który sporo czasu spędzał w pubach, pijąc piwo". 

Gdy dostał rolę najseksowniejszego wampira świata, zapisał się na boks i lekcje tańca. Jak dziś mówi, gigantyczny sukces produkcji oszołomił go.
Syn dealera samochodowego i pracownicy agencji modelek nie marzył o tym, by zostać gwiazdą. Od 4. roku życia uczył się gry na pianinie i gitarze. Jako 11-latek zaliczył co prawda, za namową matki, epizod w modelingu, ale czuł, że to nie to. Wiązał swoje życie z muzyką i wtedy... przypadkiem liznął aktorstwa.
Nieśmiały chłopak nie potrafił odnaleźć się w hollywoodzkiej machinie. Mierziło go zainteresowanie mediów i śledzący go na każdym kroku paparazzi. A rozhisteryzowane fanki przerażały: "Pamiętam spotkanie z fankami z Chicago. Wszystkie tak długo drapały się po szyjach, aż zaczęły krwawić, po czym pokazały mi te rany. To było obrzydliwe" - wyznał kiedyś.
+4
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas