Skóra Almodóvara od Jeana Paula Gaultier
"Skóra, w której żyję" to tytuł najnowszego filmu Pedro Almodóvara, który na ekrany kin w Polsce wejdzie już 16 września.
Po raz pierwszy w swojej karierze twórca "Wszystko o mojej matce" sięgnął po materiał literacki i przygotował scenariusz na podstawie powieści Tarantula Thierry'ego Jonqueta.
To owacyjnie przyjęty na festiwalu w Cannes thriller o chirurgu plastycznym, który trzyma uwięzioną w swoim mieszkaniu piękną Ewę. Almodóvar od początku filmu mnoży pytania - kim jest tajemnicza kobieta? Jakie stosunki łączą ją z lekarzem? - trzymając widzów przez cały seans w napięciu.
W rolach głównych występują: Antonio Banderas, jeden z ulubionych aktorów hiszpańskiego reżysera oraz Elena Anaya, która ma szansę stać się nową muzą Almodóvara. W obsadzie filmu znajdą się też m.in. Marisa Paredes, Blanca Suárez, Eduard Fernández czy José Luis Gómez. Muzykę, tradycyjnie już, napisał Alberto Iglesias.
Skóra od Gaultier
Kostiumy do filmu zaprojektował wizjoner i enfant terrible współczesnego świata mody, były współpracownik m.in. Pierre'a Cardina i jeden z ulubionych projektantów Madonny - Jean Paul Gaultier.
Francuz nie po raz pierwszy współpracuje z branżą filmową i hiszpańskim reżyserem. Już w latach 90. stworzył kostiumy m.in. do "Kucharza, złodzieja, jego żony i jej kochanka" Petera Greenawaya i "Miasta zaginionych dzieci" duetu Marc Caro - Jean Pierre-Jeunet. Z Pedro Almodóvarem współpracował natomiast przy filmach "Kika" i "Złe wychowanie". Jednak najbardziej znany jest jego projekt skąpego "bandażowego" kostiumu dla Milli Jovovich w "Piątym elemencie" Luca Bensona, który mocno zapadł w pamięć kinomanom na całym świecie.
W "Skórze, w której żyję" widzowie zobaczą z kolei ściśle przylegający do ciała strój, który nosi piękna Elena Anaya. Będąca swojego rodzaju drugą skórą kreacja odgrywa w filmie niepoślednią rolę i perfekcyjnie współgra z atmosferą pełnego erotycznego napięcia thrillera.
Nowa muza Almodóvara
Pedro do głównej roli w swoim najnowszym filmie Almodóvar szukał aktorki wyjątkowej. Nieopatrzonej jeszcze, a jednocześnie na tyle utalentowanej i doświadczonej, by udźwignęła ciężar trudnej roli. Jego wybór padł na Elenę Anayę, którą prasa już okrzyknęła nową gwiazdą hiszpańskiego kina.
O pięknej i utalentowanej Anayi głośno zrobiło się już dziesięć lat temu, kiedy zagrała w erotycznym dramacie "Lucia i seks" Julio Medema. Wcieliła się w rolę jednocześnie niewinnej i prowokacyjnej Belen. Widzowie i krytycy byli zachwyceni, a aktorka otrzymała nominację do prestiżowej hiszpańskiej nagrody Goya.
Po tym filmie jej kariera nabrała tempa. Zagrała u boku Hugh Jackmana w produkcji o legendarnym pogromcy wampirów "Van Helsing", w "Uwikłanych" z Julianne Moore, czy skandalizującym "Pokoju w Rzymie", gdzie pojawiła się w śmiałych scenach erotycznych. W 2002 roku spełniło się też jej marzenie, czyli występ u Almodóvara. W słynnym "Porozmawiaj z nią" musiała się jednak zadowolić tylko rolą drugoplanową.
Po 9 latach mistrz współczesnego kina postawił zaangażować Elenę raz jeszcze, ale tym razem miał dla niej dużo poważniejsze zadanie. Rola w "Skórze, w której żyję" pierwotnie planowana była z myślą o Penélope Cruz, ulubienicy Almodóvara, która ze względów osobistych niestety nie mogła wystąpić w najnowszym dziele jej mentora. Elena Anaya zagrała jednak znakomicie i dziś trudno sobie wyobrazić w tym filmie inną aktorkę.
Styl.pl jest patronem medialnym filmu.