Szczere wyznanie Małgorzaty Kożuchowskiej
Życie w ciągłym biegu. Czas dzielony pomiędzy seriale: "Druga szansa" i "Rodzinka pl". W planach powrót na deski teatru... W życiu prywatnym? Dziękuje mężowi za wyrozumiałość. W ciągu ostatnich lat musiała wypracować w sobie mechanizm obronny, dzięki niemu złe emocje zostawia na progu domu. Jednak trudno zapomnieć o tematach, które przewijają się przez życie serialowych bohaterek. Tym bardziej, że emocje im towarzyszące są bliskie 90 procentom kobiet.
W ciągu ostatnich lat - myśląc o rodzinie - nauczyła się, dbać o higienę pracy. Na planie gasną światła. Pani Małgorzata wycisza emocje, potem kilka minut na zmycie makijażu i przejście do prawdziwego życia. Jednak, jak zapewnia aktorka, nie jest łatwo pozbyć się balastu serialowych myśli i scen w ciągu kilkunastu minut. Czasem to wręcz niemożliwe. Bohaterka, którą gra w "Drugiej szansie" została dwa razy zgwałcona. Perypetie Moniki Boreckiej silnie oddziaływują na publiczność - szczególnie na kobiecą jej część. Dlatego Kożuchowska ma poczucie misji. Cieszy się, że ona tylko gra ten stan przed kamerami, a potem może wrócić do swojego życia, kochającej rodziny. Współczuje kobietom, które tej szansy nie mają i ze wstydem oraz lękiem muszą borykać się każdego dnia.
Małgorzata Kożuchowska w wywiadzie udzielonym magazynowi "Show" zwraca uwagę na jeszcze jedno niepokojące zjawisko: molestowanie. Ten wątek także został poruszony w serialu. Zdaniem aktorki do takich sytuacji dochodzi również w realu.
Małgorzata Kożuchowska przyznaje, że na początku kariery sama wielokrotnie spotykała się z dwuznacznymi sytuacjami. Ci, którzy pełnili wysokie stanowiska w branży, uzurpowali sobie prawo do decydowania o czyimś życiu i traktowaniu podwładnych, jak własność. "O tym rzadko mówi się na forum, a problem jest poważny" - dodaje Kożuchowska w "Show". Według badań 90 procent kobiet znalazło się w takiej sytuacji. Sama Kożuchowska również. Kiedy ją to spotkało?
"Szczególnie jako młoda dziewczyna, na początku swojej drogi zawodowej. Miałam takie doświadczenia, że ktoś w pracy nadużywał swojej władzy i traktował mnie w sposób absolutnie niedopuszczalny, krzywdzący i niesprawiedliwy, a w końcu... żałosny. Doświadczasz tego i ta bezczelność, ten brak szacunku po prostu zatyka" - wyznała w wywiadzie. Gdy dziennikarka zasugerowała, że w takich sytuacjach czasem lepiej jest odpuścić, aktorka zaprzeczyła. "Nie wolno. Kiedy czuję, że coś jest naprawdę nie fair, reaguję, biorąc pod uwagę koszta. Bywało, że musiałam za tę swoją szczerość zapłacić. Ale nie żałuję" - wyznała w "Show".
Zobacz także: