Sześciolatek ruszył w drogę, by ratować brata
Dzieci oszczędzają zwykle na nową zabawkę, książkę albo prezent dla przyjaciela. Mały Harry Byrne z Salisbury postawił sobie jednak o wiele poważniejszy cel – sześciolatek zbierał pieniądze, by wesprzeć hospicja, które opiekują się jego młodszym bratem. W tym celu wyruszył na niezwykłą wyprawę…
Czy 72 km to dużo? Zależy. Dla kierowcy samochodu pewnie nie. Dla pieszego już tak. A jeśli tym pieszym jest sześciolatek, pokonanie 72-kilometrowego dystansu staje się małą wyprawą.
W taką właśnie wyprawę wyruszył sześcioletni Harry Byrne. Mieszkający w Salisbury chłopiec, chciał w ten sposób wesprzeć dwa hospicja, opiekujące się jego młodszym bratem, Reubenem. Mały pacjent cierpi na rzadkie schodzenie mózgu. Tak rzadkie, że nie ma nawet dla niego nazwy. Wiadomo natomiast, że to poważna choroba: znacząco skraca życie i wymaga stałej opieki wykwalifikowanego personelu. Kilka lat wcześniej, na tą samą chorobę zmarła siostra chłopców, Olivia.
Hospicja, które opiekują się Reubenem, jak wiele tego rodzaju placówek, potrzebują wsparcia finansowego. Harry postanowił więc zrobić co w jego mocy, by nieco dołożyć się do ich budżetu. "Harry na własne oczy widział, jak te dwie instytucje nas wspierają" - cytuje rodziców chłopca "Daily Mail". "Sam wpadł na pomysł, by podjąć wyzwanie, któremu towarzyszyłaby zbiórka pieniędzy. Skakał z radości, gdy to wymyślił".
Odwagi i kreatywności nie sposób chłopcu odmówić. Harry najpierw chciał pływać w basenie z rekinami, a później przejść pieszo 72 kilometrowy odcinek, dzielący dwa hospicja. Obydwa pomysły z powodu lockdownu pozostały tylko pomysłami (choć można się domyślić, że rekiny nie spotkały się również z entuzjazmem rodziców). Ostatecznie jednak Harry ruszył na trzydniową wędrówkę po najbliższej okolicy. Każdego dnia pokonywał dystans 24 kilometrów, a podczas spacerów towarzyszyli mu rodzice.
"72 kilometry to duży dystans dla sześciolatka, ale Harry jest niezwykle uparty" - mówią.
Ostatecznie chłopcu udało się zebrać ponad 8 tys. funtów. To imponujący wynik, biorąc pod uwagę, że początkowo jego celem było 1,5 tys.