Wróciła do milionera...
Miejsce romantycznego Sebastiana Karpiela-Bułecki zajął w sercu aktorki biznesmen o znanym nazwisku! Alicja postanowiła dać drugą szansę swojej młodzieńczej miłości, Piotrowi Starakowi. Wiemy, dlaczego.
Jest wesoły, towarzyski i majętny. Piotr Woźniak-Starak (33) to pasierb jednego z najbogatszych Polaków, Jerzego Staraka, który aktualnie zajmuje siódme miejsce na liście magazynu "Forbes" z majątkiem szacowanym na 3,05 miliarda złotych. Z dyplomem prestiżowej uczelni w USA Piotr odnosi pierwsze sukcesy w show-biznesie - zajmuje się produkcją filmową. Jednak ostatnio głośno jest o nim z innego powodu - to on zastąpił u boku pięknej Alicji Bachledy-Curuś (31) przystojnego Sebastiana Karpiela-Bułeckę (38). Aktorkę w towarzystwie biznesmena widziano w jednym z modnych warszawskich klubów.
SHOW udało się skontaktować z Piotrem. Zapytaliśmy o Alicję. "Oboje wiemy, że nie unikniemy zainteresowania mediów, ale ja mocno wierzę, że moja praca i filmy, które produkuję, będą interesować widzów niezależnie od tego, jak wygląda moje życie prywatne", usłyszeliśmy.
Na pewno jest ono niestandardowe. Znajomi Staraka mówią, że producent rzadko bywa w Polsce. Często natomiast odwiedza w interesach Los Angeles, gdzie mieszka Alicja. Na takie podróże nie mógł sobie pozwolić Sebastian, związany terminami koncertów w Polsce...
Według naszych informacji Woźniak-Starak jest przeciwieństwem skrytego i dość nieśmiałego muzyka. Poza tym pewny siebie Piotr doskonale czuje się w show-biznesie, zna zarówno polskie jak i amerykańskie realia. Na pewno może służyć aktorce radą przy wyborze ról - sam jest właścicielem firmy Watchout Productions i obecnie zajmuje się produkcją filmu "Bogowie" o Zbigniewie Relidze. Obraz będzie można obejrzeć już we wrześniu podczas festiwalu filmowego w Gdyni. Czy u boku Piotra zobaczymy wtedy Alicję? Na razie para zachowuje dyskrecję.
"Nie chcą niczego przyspieszać. Wiedzą, że związek na odległość bardzo trudno utrzymać. Już raz się o tym przekonali", mówią znajomi pary.
Piotra i Alicję łączyło już bowiem uczucie... ponad 10 lat temu. Oboje szukali wtedy swojego miejsca na ziemi. Na początku 2002 roku Curuś-Bachleda wyjechała uczyć się aktorstwa w słynnej nowojorskiej szkole Lee Strasberga. Woźniak-Starak także wybrał się do Nowego Jorku - studiował w prestiżowej Parsons School for Design. Jednak po kilku miesiącach Alicja przeprowadziła się do Los Angeles, stolicy przemysłu filmowego. Wtedy wspólnie podjęli decyzję o rozstaniu, widząc, że ich drogi życiowe się rozchodzą.
"Byłem młody, nie zdawałem sobie sprawy, jakiemu stresowi poddawana jest aktorka. (...) Dopiero gdy sam zacząłem pracować przy filmach, pojąłem, jakich poświęceń wymaga show-biznes", mówił o tamtych latach Piotr w jednym z wywiadów.
Najwyraźniej wspomnienia ożyły, kiedy po dziesięcioletniej przerwie spotkali się w Polsce. I okazały się silniejsze niż sentyment do Tatr, który łączył Alicję z Sebastianem.
Gwiazda zaczęła coraz częściej i dłużej bywać w ojczyźnie. Pojawia się na branżowych imprezach jak Off Plus Camera oraz na castingach - m.in. do serialu "Lekarze". Dla niej i Piotra kariera wciąż jest bardzo ważna. Czy stanie na drodze uczucia?
"Żeby się udało, w danym momencie dwójka ludzi musi być absolutnie na tej samej płaszczyźnie i mieć przestrzeń do budowania przyszłości. Z wielu powodów takiej przestrzeni może zabraknąć - ktoś nie jest jeszcze na to gotowy, ktoś może ma inne priorytety", mówiła niedawno Alicja w jednym z wywiadów.
Iwona Zgliczyńska
SHOW 12/2014