Reklama

Jak rozmawiać z mężczyzną, żeby się "dogadać"

Pandemia miała i wciąż ma ogromny wpływ na relacje. Niektórzy mówią, że w końcu mieli okazję poznać swojego partnera. Jesteśmy zamknięci z bliskimi w małych mieszkaniach i została nam zabrana droga ucieczki od wszelkich niewyjaśnionych kwestii, nieporozumień. - mówi Maksy Danek, prowadząca vlog "Stosunkowo".

Daria Pacańska: Dlaczego postanowiłaś założyć kanał o nazwie "Stosunkowo" na Youtube?

Maksy Danek, Stosunkowo:  - Wpadłam na pomysł "Stosunkowo", ponieważ od lat obserwuję moje przyjaciółki wciąż borykające się z podobnymi kłopotami, zarówno w relacjach romantycznych, jak i w kwestiach związanych z pewnością siebie. Całe moje dorosłe życie próbowałam zrozumieć, dlaczego my, przebojowe i silne kobiety XXI wieku, wiążemy się z ludźmi, którzy nas krzywdzą. 

- Sama byłam w związkach, które zamiast wypełniać mnie szczęściem, powodowały zwątpienie i strach. Miałam wrażenie, że pochłaniały moją całą energię życiową. Przez lata bacznie obserwowałam, czytałam i słuchałam. Wsłuchiwałam się w siebie, w moje emocje. Zwracałam uwagę na reakcję ludzi, zmieniając sposób mojego zachowania. W ubiegłym roku doszłam do wniosku, że chciałabym moim doświadczeniem podzielić się z kobietami. Chciałabym widzieć dookoła piękne, mądre, polskie kobiety w szczęśliwych relacjach, dających im to, na co zwyczajnie zasługują. 

Reklama

Z jakimi problemami najczęściej zmagają się panie, które do ciebie piszą?

- Panie, które zwracają się do mnie, najczęściej borykają się z brakiem zrozumienia sposobu postępowania mężczyzn. Kobiety i mężczyźni różnią się od siebie - inaczej przeżywamy emocje, inaczej myślimy i mamy często zupełnie inne intencje wchodząc ze sobą w relacje. Najczęściej słyszę dokładnie to samo pytanie, o którym wspomniałam wcześniej i które zadawałam sobie sama - dlaczego? 

Dlaczego zniknął bez słowa?

Dlaczego nie chciał być ze mną? 

Dlaczego nie powiedział wprost? 

Na te i inne pytania staram się udzielać odpowiedzi i pomagać w zrozumieniu mężczyzn na moim kanale "Stosunkowo".

Czy jest uniwersalny sposób na stworzenie dobrej relacji? 

- Absolutnie nie ma. Każdy z nas jest indywidualnością. Mamy wyjątkowe charaktery, jesteśmy wychowani w różnych domach. W związku z tym mamy inne oczekiwania, wartości, wrażliwość. Są ludzie, którzy czują się wspaniale w związkach otwartych, a są tacy, którzy uważają tę koncepcję za abstrakcje. Rzecz w tym, żebyśmy potrafili się ze sobą komunikować w sposób konstruktywny i efektywny. Jeśli kogoś kochamy, nauczmy się sztuki kompromisu. Raz coś dla mnie, raz dla ciebie.  

Jak korzystać z twoich rad, tak, aby były skuteczne?

- Przede wszystkim zawsze powtarzam, że ja tylko "otwieram głowy", podrzucam pomysły i tłumaczę niezrozumiałe. Najważniejsze jednak, żeby dziewczyny zawsze myślały samodzielnie i decydowały same o sobie w taki sposób, żeby ich relacje dawały im satysfakcję. Jeśli to co mówię rezonuje z odczuciami kobiety, a to co robiła dotychczas, nie przyniosło jej rezultatu na który liczyła, może wykorzystać jedną albo wszystkie z moich porad - w zgodzie zwartościami którymi kieruje się w życiu. 

Jak twoim zdaniem pandemia wpłynęła na relacje?

- Pandemia miała i wciąż ma ogromny wpływ na relacje. Niektórzy mówią, że w końcu mieli okazję  poznać swojego partnera. Jesteśmy zamknięci z bliskimi w małych mieszkaniach i została nam zabrana droga ucieczki od wszelkich niewyjaśnionych kwestii, nieporozumień. Dlatego sprawna komunikacja jest tak ważna i dlatego nagrałam odcinek na temat tego, jak rozmawiać z mężczyzną, żeby się "dogadać". 

- Taki bagaż z przeszłości trzeba w końcu wypakować, aby relacja była przyjemna i budująca. Pamiętajmy o tym, że nad relacją, tak jak nad każdą umiejętnością, trzeba pracować, nikt nas tego nie uczy i niewielu o tym mówi. Walczymy o najlepsze stanowiska kształcąc się, do formy fizycznej dochodzimy poprzez miesiące regularnych treningów - w związku jest tak samo, trzeba regularnie nad nim pracować. Z moich obserwacji wynika, że energię i uśmiech zostawiamy w pracy, a do domu wracamy tylko ze zmęczeniem i frustracją. Rada na dobry początek? Postarajmy się zamiast wytykać błędy, wykazać się większą chęcią zrozumienia uczuć i zachowań partnera. 

Co twoim zdaniem trzeba przepracować w sobie żeby stworzyć udaną relację?

- W moim odczuciu największym problemem jest brak pewności siebie i poczucie, że nie jesteśmy wystarczająco dobre - "nie zasługujemy". Jest to przyczyna chorobliwej zazdrości, chęci kontrolowania. Niejednokrotnie przez to wpadamy w uzależnienia czy "zajadamy" emocje. Ogromny wpływ na nasze dorosłe życie ma nasz dom rodzinny, wychowanie i rodzice. 

- W moim życiu chwilą przełomową była podróż w czasie i wyjaśnienie zdarzeń z dzieciństwa, które wywołały brak pewności siebie w życiu dorosłym, a co za tym idzie - brak standardów, brak szacunku do siebie i pozostawanie w relacjach toksycznych. 

- Kiedy sama dałam sobie akceptację wiedząc, że jako dziecko robiłam wszystko najlepiej jak potrafiłam, wówczas brak akceptacji rodziców przestał być dla mnie tak istotny, sama siebie ukochałam za wszystkie starania i chęci dwunastoletniej Maksi. Akceptacja i miłość do siebie jest absolutnym minimum do budowania z kimś szczęśliwej relacji, żeby coś dać, trzeba to najpierw mieć.

Co, twoim zdaniem, blokuje mężczyzn, a co kobiety w budowaniu wartościowych relacji?

- Kobieta, której zależy na poważnej relacji, może na tej podstawie podziękować mężczyznom, którzy są na innym etapie życia i czerpią radość z życia jako single. To, co nie pozwala emocjonalnym kobietom tworzyć relacji z przyszłością, to również brak racjonalnego podejścia, presja otoczenia i czasu. Potrzeba nam więcej cierpliwości i akceptacji faktu, że nie mamy wpływu na to kiedy poznamy naszego przyszłego męża, a pośpiech często "popycha" nas w ręce nieodpowiedniej osoby. 

- A mężczyźni? Mężczyźni nie przepracowują emocji, nie potrafią zwerbalizować swoich uczuć, a nawet przyznać się do nich przed samym sobą. Tak nas formuje społeczeństwo. 

- Mali chłopcy są wrażliwi i płaczą, ale w procesie wychowawczym powtarza się im, że muszą być twardzi i nie powinni się "mazać".  Dorosły mężczyzna wypiera więc potrzebę przepracowania uwierających go zdarzeń z przeszłości, zaciska zęby i nie poszukuje pomocy u specjalisty bo jest to niemęskie. Wymaga to wielkiej odwagi i chęci od mężczyzny, aby uznał, że potrzebuje pomocy, jednak dopóki tego nie zrobi, bagaż z przeszłości będzie wnosił ze sobą do każdej nowej relacji.

- Zarówno kobiety, jak i mężczyźni powinni wziąć sobie "wakacje" od randkowania, złapać oddech i zastanowić się nad tym, co dla nich jest w życiu ważne. Idea wydaje się być zabawnie prosta prawda? Jednak niewielu z nas bierze sobie taki "urlop", żeby ustalić priorytety. Każdy ma prawo żyć tak jak chce, ale musi wiedzieć kim jest i czego od życia w danym momencie oczekuje. Żeby randkować trzeba tez być w świetnej formie! Być na to gotowym emocjonalnie i duchowo, wypakować bagaż z przeszłości i odbudować pewność siebie. Do dzieła! 

Zobacz także:

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: relacje | partner | miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy