Reklama

Ostatnie takie trio

Od 18 lat rozśmieszają swoich fanów. - Jesteśmy przedsięwzięciem estradowym, mającym na celu bawienie publiczności - mówią zgodnie.

Ostatnio dość rzadko pojawialiście się panowie na wizji. Z czego wynikała ta nieobecność?

- Stwierdziliśmy, że pełno nas w telewizji i postanowiliśmy dać trochę odpocząć od siebie widzom. Jednak całkiem nie zniknęliśmy. Obchodziliśmy "osiemnastkę" Kabaretu OT.TO i zrobiliśmy jubileuszowy program, który wydano na płycie DVD "Od Akordeonu do Zasmażki". W wakacje były występy na trasie Lata z Radiem, a w ciągu roku nie zabrakło nas na indywidualnych koncertach i opolskim Kabaretonie. Wciąż spotykamy się na próbach, aby ćwiczyć nowe piosenki i skecze.

Reklama

Do "Kabaretożerców" przyjęliście zaproszenie ze względu na prowadzących - Karola Golonkę i Marcina Szczurkiewicza?

- Zgodziliśmy się na udział w show, gdyż uważamy, że nie powinno nas zabraknąć w programie prezentującym nie tylko młode kabarety, ale także przypominającym te z dłuższym stażem. Jeśli chodzi o prowadzących, czyli Kabaret Skeczów Męczących, to mieliśmy okazję poznać się z nimi przy okazji wcześniejszych kabaretonów, czy nagrań do Kabaretowego Klubu Dwójki. Podoba nam się, że tak jak my próbują śpiewać, są pełni energii i przypominają nam nas dziesięć, a może i piętnaście kilogramów temu. No i są prawie tak przystojni, jak my (śmiech).

Jakie atrakcje czekają zatem widzów?

- Zaprezentujemy nasz ulubiony Minikoncert Życzeń, czyli fragmenty naszego firmowego skeczu bazującego na parodiach polskich przebojów. Przypomnimy utwór, który cieszy się niesłabnącą miłością fanów "Zasmażkę" i zaśpiewamy premierową piosenkę jako hiphopująca formacja 1/5 L/G (czyli Półtora Litra Na Głowę) "Ku ku jestem na fejsbuku". Gospodarze programu też się postarali. Przebrali się w czarne garnitury i zaśpiewali Minikoncert Życzeń złożony z piosenek przez nich sparodiowanych.

W trakcie nagrania coś jeszcze panów zaskoczyło?

- Złapaliśmy się na tym, że podczas serii pytań na czas nie znaliśmy wszystkich odpowiedzi.

Zdradzicie na koniec swoje najbliższe plany?

- Jędrek Tomanek pragnie polecieć w kosmos, Andrzej Piekarczyk chce nagrać wszystkie nokturny Fryderyka Chopina w wersji disco polo i wydać płytę na rynek chiński, a Wieśkowi Tupaczewskiemu marzy się napisanie "Pana Tadeusza" prozą.

A poważnie mówiąc?

- Szykujemy nową płytę z piosenkami. Przygotowujemy program "100-lecie kabaretu OT.TO", do którego zaprosiliśmy Madonnę, Lady Gagę i Roberta Pattinsona, ale jeszcze nie odpowiedzieli na zaproszenie.

Artur Krasicki

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy