Reklama

Z pianką czy bez?

Szampon jest dla włosów tym, czym demakijaż dla twarzy, czyli podstawą pielęgnacji. Ten zwykły kosmetyk wbrew pozorom wpływa nie tylko na stan włosa, ale i na kształt fryzury.

Aby umyć głowę, wystarczy sięgnąć po mieszankę wody ze środkami powierzchniowo czynnymi. Trudno jednak byłoby nam zaakceptować szampon o rzadkiej konsystencji, bez zapachu, koloru, a na dodatek pozostawiający włosy matowe i szorstkie. Dlatego dodaje się składniki, które poprawiają jego wydajność, jakość włosa, a nawet działają na nasze zmysły. Co zatem kryje jeszcze receptura szamponu?

- Przede wszystkim środki kondycjonujące i regenerujące. Te pierwsze wpływają na natychmiastową poprawę wyglądu włosa. Dodają blasku, miękkości i ułatwiają rozczesywanie. Niestety, ich działanie trwa jedynie do następnego mycia. Do tej grupy zaliczamy m.in. silikony i oleje roślinne - mówi Magdalena Krulikowska, doradca naukowy firmy Henkel.

Reklama

Silikony od jakiegoś czasu nie mają dobrej prasy. Czy słusznie?

- Wszystko zależy od umiejętnego ich użycia. Szampony z silikonami pozwalają nam ujarzmić włosy pierzaste, grube, z tendencją do puszenia się . Nie są za to odpowiednie dla cienkich i pozbawionych objętości, gdyż mogą je obciążać. Ponieważ silnie wiążą się z powierzchnią włosa, nie należy ich używać zbyt często, najlepiej robić to na przemian z szamponem mocno oczyszczającym - radzi Krulikowska.

Alternatywą dla silikonów są różnego rodzaju olejki, np. kokosowy czy z pestek moreli. Ich zadaniem jest ponowne sklejenie łusek rozchylonych podczas koloryzacji czy na skutek nadużywania prostownicy. Z kolei za długofalową regenerację odpowiadają białka, pochodne keratyny, z której zbudowane są włosy. Tę funkcję spełniają m.in.: jedwab, pszenica, kolagen czy perła. Składniki te trwale wbudowują się w łodygę włosa, ale efekty ich działania widać dopiero po 3-4 tygodniach. W zależności od funkcji szamponu dodaje się też do jego składu różnego rodzaju substancje nawilżające (np. pantenol) czy stymulujące cebulkę i pobudzające odrastanie włosów (np. kofeinę, taurynę czy niacynamid).

Ostatnio naukowcy pracujący dla marki Pantene stworzyli receptury szamponów z formułą EDDS redukującą zawartość miedzi, która odkłada się w naszych włosach, kiedy myjemy je wodą z kranu. Ze względu na silne właściwości oksydacyjne pierwiastek ten powoduje, że włosy tracą blask i stają się podatne na uszkodzenia.

W szamponach spod znaku eko nie znajdziemy z kolei środków pianotwórczych. Czy zatem piana jest zbędna? - Choć nie ma ona związku z oczyszczaniem , to pomaga w rozprowadzaniu kosmetyku, dzięki czemu jest on bardziej wydajny - objaśnia Magdalena Krulikowska. Niedawno w profesjonalnych liniach fryzjerskich pojawiły się odżywki oczyszczające (np. Biolage, Matrix). Nie pienią się, nie zawierają mydła, parabenów ani silikonów. Najpierw odżywiają włókno włosa, a po kilku minutach rozpuszczają zanieczyszczenia i je usuwają. Proces ten przebiega delikatnie, więc to dobre rozwiązanie dla włosów uwrażliwionych.

Dla tych wszystkich, którzy są w stanie zrezygnować z piany, powstał ochronny krem myjący Low ShamPoo, Yves Rocher. Nie zawiera detergentów, silikonów, parabenów ani barwników, a 99 proc. jego składników pochodzi z natury. Od jakiegoś czasu dużą popularnością cieszą się suche szampony, które mają postać proszku. Składają się one m.in. z ziemi okrzemkowej, talku, skrobi i węglanu sodu. Po nałożeniu na włosy związki te wchłaniają wilgoć i zgromadzony na nich łój. Nie licz jednak na efekt oczyszczenia jak po normalnym myciu. Tego rodzaju preparatów używamy doraźnie do odświeżenia fryzury. Każdy szampon to inna formuła, co nie ułatwia nam wyboru.

- Podstawowa zasada: dobieramy go pod kątem stanu włosów. Do mocno rozjaśnionych odpowiedni będzie regenerujący. Przy ciemniejszych kolorach sprawdzą się linie do farbowanych. Nawet jeśli przy nasadzie włosa skóra się przetłuszcza, a końcówki są poddane koloryzacji, nie sięgajmy po preparaty oczyszczające, gdyż spowodują rozchylenie łusek, wyblaknięcie koloru i narażenie włosów na uszkodzenia - uważa fryzjer Bartek Janusz. Szamponu nie wybieramy na całe życie. Jeśli po kolejnej aplikacji włosy przestają dobrze wyglądać, to znak, że już nie reagują na te składniki i najwyższy czas na zmianę.

Joanna Hryniewicka

PANI 4/2016

Tekst pochodzi z magazynu

PANI
Dowiedz się więcej na temat: Szampon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy