Reklama

Druskieniki. Idealne miejsce na wypoczynek

Jedno z najlepszych uzdrowisk klimatycznych w Europie.

Swoją nazwę bierze od słowa "druska", oznaczającego sól. Ten cenny minerał w postaci źródeł solankowych był znany mieszkańcom tych terenów od bardzo dawna.

Jeszcze u schyłku Pierwszej Rzeczpospolitej na mocy dekretu ostatniego polskiego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego uznano lecznicze właściwości tego miejsca. Druskieniki nie były jednak sławne, póki nie doszło do wydarzenia z udziałem polskiego historyka, Teodora Narbutta. Przybył on tam w latach 30. XIX wieku, szukając sposobów na dokuczający mu paraliż.

Słyszał bowiem, że pewien chłop, znany jako Słony, oferuje lecznicze kąpiele. Faktycznie, Narbutt paraliż u Słonego wyleczył i zaczął rozsławiać siłę druskienickich wód.

Reklama

W 1837 roku car Mikołaj I przyznał miejscowości tytuł uzdrowiska i przeznaczył 25 tysięcy srebrnych rubli na budowę pierwszych łazienek. Od tego momentu datuje się szybki rozwój Druskienik. W latach międzywojennych, kiedy miejscowość ta należała do Polski, działały tu 42 pensjonaty, a w sezonie wypoczywało kilkanaście tysięcy kuracjuszy.

Wśród nich był marszałek Józef Piłsudski. Poznał tu swoją ostatnią muzę, doktor Eugenię Lewicką. Pod jej kierunkiem zbudowano tu oryginalny zakład leczniczego stosowania słońca, powietrza i ruchu.

Dzisiaj drewnianą zabudowę kameralnego uzdrowiska uzupełnia budownictwo epoki socrealizmu i nowoczesne centra rozrywki. Ale najważniejsze, że dzięki tutejszemu mikroklimatowi i wodom solankowym można odzyskać zdrowie.

29/2014 Rewia

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy