Jedno z najbardziej wyjątkowych i zaskakujących miejsc w Polsce – Pompeje w Biskupinie
W sercu Pałuk, między Poznaniem a Bydgoszczą, znajduje się jedno z najbardziej niezwykłych miejsc w Polsce. Biskupin, nazywany ”polskimi Pompejami”, to autentyczny fragment świata sprzed ponad 2700 lat. Drewniane pale, ulice i domy z epoki brązu i wczesnej epoki żelaza dziś opowiadają historię naszej kultury. Oto wszystko, co musisz o nich wiedzieć!

Tekst jest częścią cyklu "Polska na własne oczy" - wakacyjnej akcji Interii, w ramach której w każdym tygodniu wakacji zabieramy Was do innego województwa. Odkrywamy to, co mniej znane, przywołujemy zapomniane historie, opisujemy ludzi i miejsca, dzięki którym dany region jest wyjątkowy. Teraz jesteśmy w województwie wielkopolskim.
Ruszaj z nami w drogę!
Spis treści:
Dlaczego "polskie Pompeje"?
To nie tylko chwytliwe porównanie. Biskupin nazywany jest "polskimi Pompejami" z kilku powodów. Tak jak w Pompejach, czas zatrzymał się tu na tysiące lat dzięki warunkom naturalnym. Wilgotna, beztlenowa gleba zakonserwowała elementy drewnianej osady z VIII wieku p.n.e. w wyjątkowym stanie. Dzięki temu możemy dziś oglądać fragment życia codziennego sprzed niemal 2700 lat. Porównanie do włoskich ruin podkreśla też wagę tego znaleziska - nie tylko dla polskiej, ale i europejskiej archeologii.

Miejsce, które odsłoniła susza
Wszystko zaczęło się od przypadkowego odkrycia. W 1933 roku, w czasie upalnego lata, poziom wody w Jeziorze Biskupińskim opadł na tyle, że ukazały się drewniane pale wystające z dna. Znaleźli je uczniowie z pobliskiej szkoły, a nauczyciel, Walenty Szwajcer, zrobił coś, co zmieniło bieg polskiej archeologii - zawiadomił naukowców z Poznania. Profesor Józef Kostrzewski ruszył na miejsce i już rok później rozpoczął systematyczne wykopaliska. To, co wydobyto z ziemi, szybko okrzyknięto sensacją archeologiczną.
Na powierzchni ponad dwóch hektarów znajdowała się osada sprzed niemal 2700 lat - z czasów kultury łużyckiej. Dziś wiemy, że została zbudowana około 740 roku p.n.e., na wyspie otoczonej mokradłami. Miała drewnianą palisadę, ponad sto domów i prostą, ale przemyślaną siatkę ulic. To nie była przypadkowa osada - to była dobrze zaplanowana, obronna struktura.
Nie tylko artefakty - historia na wyciągnięcie ręki
W Biskupinie przez cały sezon odbywają się warsztaty, pokazy rzemiosła, inscenizacje i zajęcia edukacyjne. Można spróbować sił w garncarstwie, tkactwie, strzelaniu z łuku. Zobaczyć, jak wyglądały dawne domostwa - z wnętrzem, piecem, paleniskiem. Choć nie wszystko jest oryginalne, każda rekonstrukcja oparta jest na badaniach i znaleziskach.
Sercem kompleksu jest oczywiście zrekonstruowana osada łużycka, ale to niejedyna atrakcja. Są też zabudowania z epoki kamienia, wczesnego średniowiecza i osada pałucka z XIX wieku. Poza tym warto zajrzeć do pawilonu muzealnego z autentycznymi artefaktami - biżuterią, naczyniami, narzędziami. Wszystko opisane i pokazane tak, by zrozumiał zarówno siedmiolatek, jak i student archeologii.
Idealne miejsce na weekend
Biskupin leży ok. 8 km od Żnina, na pograniczu województw wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego. Dojazd z Poznania zajmuje nieco ponad godzinę. Drogi są dobre, parking jest duży i darmowy, a teren muzeum w większości dostępny także dla osób z ograniczoną mobilnością. Na zwiedzanie warto zarezerwować co najmniej 2-3 godziny, a najlepiej pół dnia. Na miejscu działa punkt gastronomiczny, można też zabrać własny prowiant - w okolicy nie brakuje miejsc do odpoczynku. Dla tych, którzy chcą zostać dłużej, ciekawą opcją będzie rejs statkiem po Jeziorze Biskupińskim albo przejazd wąskotorówką z Żnina.
Ochrona zabytków: co naprawdę przetrwało?
Część oryginalnych struktur w Biskupinie została celowo zalana po zakończeniu prac wykopaliskowych, aby zapobiec ich zniszczeniu w kontakcie z powietrzem. Mokra, beztlenowa gleba była najlepszym naturalnym konserwantem - i nadal nią jest. Tylko niewielka część oryginalnych elementów trafiła do ekspozycji muzealnej. Cała reszta - zwłaszcza drewniane konstrukcje i fragmenty osady - została zabezpieczona w gruncie. Dzięki temu przetrwają jeszcze wiele dekad, jeśli nie stuleci.

Wydarzenie, które trzeba zobaczyć
Jeśli planujesz wyjazd na wrzesień, wpisz w kalendarz Festyn Archeologiczny. To największa impreza tego typu w Polsce. W ciągu kilku dni przez teren muzeum przewijają się tysiące ludzi - są grupy rekonstrukcyjne, walki wojów, koncerty, warsztaty, pokazy rzemiosła. To prawdziwe święto dla fanów historii.