Kraina szmaragdowych kaskad
Dalmacja to część Chorwacji, gdzie czeka na nas sporo niespodzianek. Tutaj nie sposób się nudzić. Miłośnicy przyrody mogą zażywać kąpieli z widokiem na niepowtarzalne szmaragdowe wodospady.
Kto bardziej ceni sobie architekturę, powinien zajrzeć do Szybeniku. Znajdzie tu między innymi wyjątkową katedrę wpisaną na listę UNESCO. Wszyscy znajdą wytchnienie i zachwycą się tą wyjątkowo piękną ziemią.
Do wodospadów Krka przywiodła nas ciekawość. Nie za często człowiek ma okazję kąpać się z widokiem na kaskady szmaragdowej wody. Co bardziej śmiali wchodzą pod mniejsze wodospadziki, by uwiecznić to na zdjęciu. Chwilę trwają pod rwącą wodą, po czym szybko umykają. Siła spadającej wody jest tak wielka, że człowiek ma wrażenie, jakby wyszedł z solidnego masażu!
Krka to jeden z przyrodniczych cudów świata. Znajdziemy tu zarówno pojedyncze wodospady o wysokości ponad 20 metrów, jak i ciągi kaskad tworzących iście baśniową scenerię. Sama rzeka bardzo spieszy się ku morzu, bowiem pędzi do niego spadając z wysokości 240 metrów!
Na szczęście im bliżej ujścia, tym jej nurt staje się szerszy i bardziej leniwy, dzięki czemu do Skradinu (gdzie mieści się dyrekcja parku) można pożeglować motorówką lub łodzią. W Skradinie na turystów czekają stateczki dowożące wprost do wodospadów.
Potem zaś każdemu według marzeń: jedni od razu idą się wykąpać, inni sobie tę przyjemność zostawiają jako nagrodę na koniec wizyty. Bo też poza urodą krajobrazu warto zobaczyć tutejsze młyny, folusz do prania sukna czy też warsztat tkacki.
Wzdłuż drogi stoją stylowo ubrane babcie sprzedające likiery (pyszny jest brzoskwiniowy!) w buteleczkach o fantazyjnych kształtach, domowe wina i rakiję. Kupisz, nie kupisz, potargować (i degustować!) warto. Tym bardziej, że poza trunkami można tu nabyć suszone daktyle i świeże figi. To nie Photoshop, to natura!
Osobliwością Krka jest położona na środku rzeki wysepka Visovac, na której znajduje się XV-wieczny klasztor franciszkański. Przetrwał mimo zawieruch dziejowych. Można popłynąć do niego kolejną łodzią (100 kn od osoby ) lub zobaczyć z lotu ptaka.
Nie trzeba wynajmować helikoptera! Da się bowiem dojechać tu drogą lądową, mijając wąwóz rzeki Ciccola. Lojalnie uprzedzam: to nie jest trasa dla kierowców o słabych nerwach i aut o kiepskich hamulcach. Najpierw jedzie się na łeb na szyję kilkaset metrów w dół, by minąwszy niepozorny mostek na rzece wdrapywać się mozolnie pod górę.
Za to nagroda jest niebywała! Z punktu widokowego widać jak na dłoni wysepkę otoczoną wodami w kolorze nie do opisania. To nie Photoshop, to natura!
Szybenik, położony niedaleko ujścia rzeki Krka do Adriatyku, to jedno z najpiękniejszych miast Dalmacji. Jego poznawanie warto zacząć od zdobycia twierdzy św. Michała. Wymaga to odrobiny kondycji, jako że umieszczono ją strategicznie na urwistym występie skalnym, skąd w dawnych czasach można było obserwować całą okolicę i sprawdzać, czy aby jakiś nieprzyjacielski statek nie szykuje się do ataku.
Dziś na wodzie zobaczymy promy łączące stały ląd z wyspami zawieszonymi między błękitem wody i nieba, zaś w panoramie miasta dominuje kopuła katedry św. Jakuba. To jedna z cenniejszych świątyń w Chorwacji, jej sklepienie zbudowano bowiem bez użycia spoiwa!
Warto nieśpiesznie przespacerować się wokół niej, by przyjrzeć się wyrzeźbionym na fryzach ludzkim głowom. To portrety ówczesnych mieszczan unieśmiertelnione przez mistrza Juraja z Dalmacji. Są dziś bezcennym źródłem wiedzy o ówczesnej modzie.
Innym jego wiekopomnym dziełem jest baptysterium powstałe z jednego bloku skalnego! Na jego sklepieniu rwą się do lotu misternie rzeźbione anioły, wnętrze zaś, choć malutkie, ma fenomenalną akustykę! Spacer po Szybeniku to wyzwanie, jako że miasto zbudowano na zboczu góry. Dzięki temu nigdy nie wiadomo, jaki widok czeka nas za rogiem.
Za to z pewnością, będzie on gotowym kadrem do zdjęcia. Miasto jest jednym z najstarszych zbudowanych przez Chorwatów (pierwsza wzmianka z 1066 r). Przez wieki wielu artystów tworzyło tu swe dzieła. Przy renesansowym ratuszu zobaczyć można wspaniałą loggię o dziewięciu arkadach wyglądającą niczym przeniesioną z weneckiego placu św. Marka.
Liczne domy i pałace ściśle do siebie przylegają. Właśnie teraz, gdy odpłynęła stąd fala turystów, warto powędrować brukowanymi uliczkami, by w spokoju odkrywać jego bezcenne skarby...
AO