Nie tylko dla wierzących. Najpiękniejsze obiekty sakralne w Polsce

article cover
123RF/PICSEL

Nie tylko dla wierzących. Najpiękniejsze obiekty sakralne w Polsce

Kalwaria Zebrzydowska W Kalwarii Zebrzydowskiej znajduje się nie jeden kościół, ale cały zespół obiektów sakralnych. Jego powstanie wiąże się z osobą Mikołaja Zebrzydowskiego. Ten, żyjący na przełomie XVI i XVII wieku szlachcic, znany był ze swej wielkiej pobożności. Pod wpływem dzieła Christiana Adrichomiusza, opisującego Jerozolimę w czasach Chrystusa, Zebrzydowski w 1602 postanowił ufundować w Kalwarii zespół budynków, który nawiązywałyby do układu urbanistycznego Jerozolimy u zarania naszej ery.
Kalwaria Zebrzydowska W Kalwarii Zebrzydowskiej znajduje się nie jeden kościół, ale cały zespół obiektów sakralnych. Jego powstanie wiąże się z osobą Mikołaja Zebrzydowskiego. Ten, żyjący na przełomie XVI i XVII wieku szlachcic, znany był ze swej wielkiej pobożności. Pod wpływem dzieła Christiana Adrichomiusza, opisującego Jerozolimę w czasach Chrystusa, Zebrzydowski w 1602 postanowił ufundować w Kalwarii zespół budynków, który nawiązywałyby do układu urbanistycznego Jerozolimy u zarania naszej ery. 123RF/PICSEL
Góra Grabarka To miejsce nazywane jest „prawosławną Jasną Górą”. Na jej szczycie stoi niewielka, drewniana cerkiew, zbocza zaś pokrywa las, przyniesionych przez wiernych krzyży. Garbarka stała się miejscem pielgrzymek po wydarzeniach, do których doszło w XVIII wieku, podczas szalejącej w okolicy epidemii cholery. Wtedy to, pewnemu staruszkowi we śnie objawiła się Matka Boska, mówiąc, że ratunek przed chorobą można znaleźć na pobliskim wzniesieniu. Starzec, uwierzywszy jej słowom, udał się na górę, a za nim podążyli inni mieszkańcy wioski. Na górze zebrało się w sumie kilka tysięcy ludzi, którzy przez kilka tygodni modlili się i obmywali wodą ze źródełka. Udało im się uniknąć choroby, a z wdzięczności postawili na górze kapliczkę, która z czasem została zamieniona na świątynię.
Góra Grabarka To miejsce nazywane jest „prawosławną Jasną Górą”. Na jej szczycie stoi niewielka, drewniana cerkiew, zbocza zaś pokrywa las, przyniesionych przez wiernych krzyży. Garbarka stała się miejscem pielgrzymek po wydarzeniach, do których doszło w XVIII wieku, podczas szalejącej w okolicy epidemii cholery. Wtedy to, pewnemu staruszkowi we śnie objawiła się Matka Boska, mówiąc, że ratunek przed chorobą można znaleźć na pobliskim wzniesieniu. Starzec, uwierzywszy jej słowom, udał się na górę, a za nim podążyli inni mieszkańcy wioski. Na górze zebrało się w sumie kilka tysięcy ludzi, którzy przez kilka tygodni modlili się i obmywali wodą ze źródełka. Udało im się uniknąć choroby, a z wdzięczności postawili na górze kapliczkę, która z czasem została zamieniona na świątynię. Mateusz Grochocki/East NewsEast News
Dziś wierni i turyści przyjeżdżają do Grabarki przez cały rok, jednak najbardziej licznie pojawiają się na górze sierpniu, w święto Przemienienia Pańskiego. Wielu z nich prowadzące do cerkwi schody pokonuje nie pieszo lecz na kolanach. Potem, również na klęczkach, okrążają świątynię. Poranione, często mocno zakrwawione nogi obywają następnie wodą ze źródełka. Często mają ze sobą krzyże – jak nakazuje obyczaj, skonstruowane bez użycia gwoździ.
Dziś wierni i turyści przyjeżdżają do Grabarki przez cały rok, jednak najbardziej licznie pojawiają się na górze sierpniu, w święto Przemienienia Pańskiego. Wielu z nich prowadzące do cerkwi schody pokonuje nie pieszo lecz na kolanach. Potem, również na klęczkach, okrążają świątynię. Poranione, często mocno zakrwawione nogi obywają następnie wodą ze źródełka. Często mają ze sobą krzyże – jak nakazuje obyczaj, skonstruowane bez użycia gwoździ. Maciej FigurskiAgencja FORUM
Kościół pw. Miłosierdzia Bożego w Kaliszu Wygląd świątyni w Kaliszu intryguje: biała, paraboliczna, śmiało strzelająca ku niebu bryła. Jest inna niż jakikolwiek tradycyjny kościół, a jednocześnie z tradycją koresponduje swymi wertykalnymi elementami i witrażowymi przeszkleniami. Historia kościoła zaczęła się w latach 50. kiedy to dwójka młodych architektów, Jerzy Kuźmienko i Andrzej Fajans, zwyciężyła w rozpisanym przez SARP konkursie na projekt świątyni. Ich nietypowa, zrywająca nie tylko z tradycją, ale i doktryną socrealizmu koncepcja, wymagała precyzyjnych obliczeń, które wówczas wykonywano nie na komputerze, a na kartce papieru. Prace nad inwestycją, utrudniane przez władze, trwały aż do lat 90. „Projekt, a i realizacja kościoła w Kaliszu, jako największa jednorodna konstrukcja na świecie - hiperboloida paraboliczna – a na pewno chronologicznie pierwsza, była niewątpliwie wyczynem i aktem straceńczej odwagi. Skalę tego przedsięwzięcia zrozumieliśmy dopiero po latach, zwłaszcza w trakcie realizacji bez przedsiębiorstwa, wykwalifikowanych wykonawców i kiedy naprzemiennie musieliśmy o wszystkich problemach dużej, trudnej budowy” – cytują Jerzego Kuźmienkę redaktorzy portalu Kalisz.pl.
Kościół pw. Miłosierdzia Bożego w Kaliszu Wygląd świątyni w Kaliszu intryguje: biała, paraboliczna, śmiało strzelająca ku niebu bryła. Jest inna niż jakikolwiek tradycyjny kościół, a jednocześnie z tradycją koresponduje swymi wertykalnymi elementami i witrażowymi przeszkleniami. Historia kościoła zaczęła się w latach 50. kiedy to dwójka młodych architektów, Jerzy Kuźmienko i Andrzej Fajans, zwyciężyła w rozpisanym przez SARP konkursie na projekt świątyni. Ich nietypowa, zrywająca nie tylko z tradycją, ale i doktryną socrealizmu koncepcja, wymagała precyzyjnych obliczeń, które wówczas wykonywano nie na komputerze, a na kartce papieru. Prace nad inwestycją, utrudniane przez władze, trwały aż do lat 90. „Projekt, a i realizacja kościoła w Kaliszu, jako największa jednorodna konstrukcja na świecie - hiperboloida paraboliczna – a na pewno chronologicznie pierwsza, była niewątpliwie wyczynem i aktem straceńczej odwagi. Skalę tego przedsięwzięcia zrozumieliśmy dopiero po latach, zwłaszcza w trakcie realizacji bez przedsiębiorstwa, wykwalifikowanych wykonawców i kiedy naprzemiennie musieliśmy o wszystkich problemach dużej, trudnej budowy” – cytują Jerzego Kuźmienkę redaktorzy portalu Kalisz.pl. Andrzej SidorAgencja FORUM
Cerkiew w ubiegłym roku została wpisana na listę zabytków województwa zachodniopomorskiego. „Cerkiew w Białym Borze należy do przykładów późnych realizacji krakowskiego artysty, w których osiągnął szczególny efekt „misteryjny" - aranżacji niewielkich, dyskretnie oświetlonych przestrzeni sakralnych o intensywnej, ciemnej kolorystyce, sprzyjającej skupieniu i kontemplacji”, czytamy w uzasadnieniu decyzji. Nie wszystkim jednak świątynia projektu Nowosielskiego przypadła do gustu. Część wiernych i turystów narzekała, że w cerkwi brak tradycyjnych elementów, takich jak np. wieńczące wieże złote banie. Krytykowano też znajdujące się we wnętrzu czerwone łuki i okienka o okrągłym kształcie.
Cerkiew w ubiegłym roku została wpisana na listę zabytków województwa zachodniopomorskiego. „Cerkiew w Białym Borze należy do przykładów późnych realizacji krakowskiego artysty, w których osiągnął szczególny efekt „misteryjny" - aranżacji niewielkich, dyskretnie oświetlonych przestrzeni sakralnych o intensywnej, ciemnej kolorystyce, sprzyjającej skupieniu i kontemplacji”, czytamy w uzasadnieniu decyzji. Nie wszystkim jednak świątynia projektu Nowosielskiego przypadła do gustu. Część wiernych i turystów narzekała, że w cerkwi brak tradycyjnych elementów, takich jak np. wieńczące wieże złote banie. Krytykowano też znajdujące się we wnętrzu czerwone łuki i okienka o okrągłym kształcie. Wojciech Kryński Agencja FORUM
Proboszcz, zainspirowany wizytą w rzymskich katakumbach, postanowił wybudować kaplicę, w której zostaną złożone, uprzednio oczyszczone i wybielone, kości. Prace nad wzniesieniem i zagospodarowaniem obiektu trwały ok. 20 lat. Dziś jego wnętrze pokrywa ok. 3 tysięcy czaszek i kości, a dalsze 20-30 tys. złożonych jest w krypcie.
Proboszcz, zainspirowany wizytą w rzymskich katakumbach, postanowił wybudować kaplicę, w której zostaną złożone, uprzednio oczyszczone i wybielone, kości. Prace nad wzniesieniem i zagospodarowaniem obiektu trwały ok. 20 lat. Dziś jego wnętrze pokrywa ok. 3 tysięcy czaszek i kości, a dalsze 20-30 tys. złożonych jest w krypcie. Wieslaw M. Zielinski/East NewsEast News
Kaplica Zygmuntowska na Wawelu Historycy sztuki nazywają ją „perłą toskańskiego renesansu na północ od Alp”. Nie trzeba jednak być ekspertem, żeby docenić piękno tej, zaprojektowanej w XVI wieku przez Bartolommea Berecciego, formy. Turyści z całego świata zachwycają się złotą kopułą, posadowioną na bębnie z okrągłymi oknami oraz zdobiącym elewację geometrycznym boniowaniem. Eleganckie zewnętrze to zaledwie zapowiedź tego, co czeka turystów, którzy zdecydują się obejrzeć kaplicę od środka. Jej ściany pokrywają dekoracje, utrzymane w konwencji horror vacui. W kaplicy Zygmuntowskiej umieszczone są grobowce Zygmunta I Starego, Zygmunta II Augusta oraz jego siostry, Anny. Oprócz nich, w stosunkowo niewielkim wnętrzu, znalazł się też ołtarz i zespół umieszczonych w niszach rzeźb. Elementy te wykonane są z czerwonego marmuru węgierskiego, a ich architektoniczne obramienia zrobiono z białego alabastru – ten zestaw barw miał nawiązywać do godła Polski. Kaplica jest pierwszą w pełni renesansową budowlą w Polsce. O kilka kroków od niej, znajdują się też inne architektoniczne arcydzieła, które odwiedzają turyści z całego świata. Dość przywołać tak ikoniczne budowle sakralne jak: kościół Mariacki, kościół Dominikanów, czy kościół Franciszkanów z pięknymi witrażami projektu Stanisława Wyspiańskiego. Nic dziwnego, że z uwagi na liczbę i klasę kościołów Kraków nazywa się czasem „drugim Rzymem”.
Kaplica Zygmuntowska na Wawelu Historycy sztuki nazywają ją „perłą toskańskiego renesansu na północ od Alp”. Nie trzeba jednak być ekspertem, żeby docenić piękno tej, zaprojektowanej w XVI wieku przez Bartolommea Berecciego, formy. Turyści z całego świata zachwycają się złotą kopułą, posadowioną na bębnie z okrągłymi oknami oraz zdobiącym elewację geometrycznym boniowaniem. Eleganckie zewnętrze to zaledwie zapowiedź tego, co czeka turystów, którzy zdecydują się obejrzeć kaplicę od środka. Jej ściany pokrywają dekoracje, utrzymane w konwencji horror vacui. W kaplicy Zygmuntowskiej umieszczone są grobowce Zygmunta I Starego, Zygmunta II Augusta oraz jego siostry, Anny. Oprócz nich, w stosunkowo niewielkim wnętrzu, znalazł się też ołtarz i zespół umieszczonych w niszach rzeźb. Elementy te wykonane są z czerwonego marmuru węgierskiego, a ich architektoniczne obramienia zrobiono z białego alabastru – ten zestaw barw miał nawiązywać do godła Polski. Kaplica jest pierwszą w pełni renesansową budowlą w Polsce. O kilka kroków od niej, znajdują się też inne architektoniczne arcydzieła, które odwiedzają turyści z całego świata. Dość przywołać tak ikoniczne budowle sakralne jak: kościół Mariacki, kościół Dominikanów, czy kościół Franciszkanów z pięknymi witrażami projektu Stanisława Wyspiańskiego. Nic dziwnego, że z uwagi na liczbę i klasę kościołów Kraków nazywa się czasem „drugim Rzymem”. 123RF/PICSEL
Cerkiew greckokatolicka w Białym Borze Gdyby spytać o polskiego artystę, związanego ze sztuką greckokatolicką, wiele osób wskaże Jerzego Nowosielskiego. Ten urodzony w Krakowie malarz, uważany jest za jednego z najwybitniejszych współczesnych pisarzy ikon. W swoim dorobku ma jednak nie tylko ikony i obrazy, ale również cerkiew. Wzniesiony w Białym Borze obiekt jest dziełem od A do Z stworzonym przez Nowosielskiego. Artysta odpowiedzialny jest nie tylko za projekt bryły (we współpracy z architektem Bogdanem Kotarbą), ale również wyposażenie wnętrza i wystrój malarski. Stworzona przez niego cerkiew nawiązuje do form wczesnochrześcijańskich. Ma małe okienka, prostą, flankowaną niskimi wieżami fasadę i trójnawowy układ. Biała elewacja budynku kontrastuje z ciemnym, ascetycznym wnętrzem.
Cerkiew greckokatolicka w Białym Borze Gdyby spytać o polskiego artystę, związanego ze sztuką greckokatolicką, wiele osób wskaże Jerzego Nowosielskiego. Ten urodzony w Krakowie malarz, uważany jest za jednego z najwybitniejszych współczesnych pisarzy ikon. W swoim dorobku ma jednak nie tylko ikony i obrazy, ale również cerkiew. Wzniesiony w Białym Borze obiekt jest dziełem od A do Z stworzonym przez Nowosielskiego. Artysta odpowiedzialny jest nie tylko za projekt bryły (we współpracy z architektem Bogdanem Kotarbą), ale również wyposażenie wnętrza i wystrój malarski. Stworzona przez niego cerkiew nawiązuje do form wczesnochrześcijańskich. Ma małe okienka, prostą, flankowaną niskimi wieżami fasadę i trójnawowy układ. Biała elewacja budynku kontrastuje z ciemnym, ascetycznym wnętrzem. 123RF/PICSEL
W sąsiedztwie meczetu znajduje się mizar - muzułmański cmentarz, na którym odnaleźć można nie tylko porośnięte trawą mogiły, ale też całkiem współczesne nagrobki. Zarówno meczet jak i mizar w 2014 zostały zdewastowane: na ścianach świątyni i nagrobkach pojawiło się obraźliwe graffiti. Dzięki zaangażowaniu lokalnej społeczności obu obiektom udało się przywrócić pierwotny wygląd.
W sąsiedztwie meczetu znajduje się mizar - muzułmański cmentarz, na którym odnaleźć można nie tylko porośnięte trawą mogiły, ale też całkiem współczesne nagrobki. Zarówno meczet jak i mizar w 2014 zostały zdewastowane: na ścianach świątyni i nagrobkach pojawiło się obraźliwe graffiti. Dzięki zaangażowaniu lokalnej społeczności obu obiektom udało się przywrócić pierwotny wygląd. 123RF/PICSEL
Meczet w Kruszynianach Ślad - przez wielu zapomnianej – obecności Tatarów w Polsce. Drewniany, wymalowany na zielono meczet, znajduje się w niewielkiej wiosce na Podlasiu. Jego wnętrze podzielone jest na dwie części – jedna z nich dedykowana jest kobietom, druga – mężczyznom. Ściany, zgodnie z tradycją, dekorują wykaligrafowane cytaty z Koranu, podłoga wyłożona jest zaś dywanami.
Meczet w Kruszynianach Ślad - przez wielu zapomnianej – obecności Tatarów w Polsce. Drewniany, wymalowany na zielono meczet, znajduje się w niewielkiej wiosce na Podlasiu. Jego wnętrze podzielone jest na dwie części – jedna z nich dedykowana jest kobietom, druga – mężczyznom. Ściany, zgodnie z tradycją, dekorują wykaligrafowane cytaty z Koranu, podłoga wyłożona jest zaś dywanami. 123RF/PICSEL
Kaplica czaszek w Czermnej (Kudowa - Zdrój) Miejsce dla turystów o mocnych nerwach. Wnętrze tej niewielkiej kaplicy, od podłogi, aż po sufit, wypełniają kości. Z jej powstaniem wiąże się następująca historia: w 2. poł. XVIII wieku, ksiądz Wacław Tomaszek, ówczesny proboszcza parafii w Czermnej, spacerując po skarpie w pobliżu dzwonnicy, natrafił na ludzkie kości. Po dokładnym przeszukaniu terenu, w którym udział brali również kościelny i lokalny grabarz, znaleziono spore ilości szczątków, należących prawdopodobnie do ofiar wojny trzydziestoletniej, siedmioletniej oraz XVII- i XVIII-wiecznych epidemii cholery.
Kaplica czaszek w Czermnej (Kudowa - Zdrój) Miejsce dla turystów o mocnych nerwach. Wnętrze tej niewielkiej kaplicy, od podłogi, aż po sufit, wypełniają kości. Z jej powstaniem wiąże się następująca historia: w 2. poł. XVIII wieku, ksiądz Wacław Tomaszek, ówczesny proboszcza parafii w Czermnej, spacerując po skarpie w pobliżu dzwonnicy, natrafił na ludzkie kości. Po dokładnym przeszukaniu terenu, w którym udział brali również kościelny i lokalny grabarz, znaleziono spore ilości szczątków, należących prawdopodobnie do ofiar wojny trzydziestoletniej, siedmioletniej oraz XVII- i XVIII-wiecznych epidemii cholery. 123RF/PICSEL
Seminarium Zmartwychwstańców w Krakowie Wspomnieliśmy już, że pod względem liczby kościołów na kilometr kwadratowy, Kraków nie ustępuje Rzymowi. Jednak w królewskim mieście, oprócz tradycyjnych, gotyckich, barokowych, czy historyzujących obiektów, są i te zupełnie współczesne. Jednym z najciekawszych, nie tylko w skali miasta, ale i kraju, jest Wyższe Seminarium Duchowne Zgromadzenia Księży Zmartwychwstańców. Budowla, zaprojektowana przez Dariusza Kozłowskiego, Wacława Stefańskiego i Marię Misiągiewicz, uważana jest za kwintesencję postmodernizmu.
Seminarium Zmartwychwstańców w Krakowie Wspomnieliśmy już, że pod względem liczby kościołów na kilometr kwadratowy, Kraków nie ustępuje Rzymowi. Jednak w królewskim mieście, oprócz tradycyjnych, gotyckich, barokowych, czy historyzujących obiektów, są i te zupełnie współczesne. Jednym z najciekawszych, nie tylko w skali miasta, ale i kraju, jest Wyższe Seminarium Duchowne Zgromadzenia Księży Zmartwychwstańców. Budowla, zaprojektowana przez Dariusza Kozłowskiego, Wacława Stefańskiego i Marię Misiągiewicz, uważana jest za kwintesencję postmodernizmu. Marek Lasyk/REPORTER Reporter
To duże założenie tylko z pozoru przypomina układ tradycyjnego klasztoru, z dziedzińcem, refektarzem, dormitorium i kaplicą. Gdy zaczniemy zagłębiać się w zakamarki tego intrygującego obiektu, szybko odkryjemy, że funkcje pomieszczeń nie zawsze są takie, jak mogłoby się z pozoru wydawać. Spacer po seminarium to ciągłe zaskoczenia i odkrycia, pojawiające się w każdej bramie, czy załomie muru. Wiele z nich stanowi odniesienia do wątków nie tylko chrześcijańskich, ale też literackich i plastycznych.
To duże założenie tylko z pozoru przypomina układ tradycyjnego klasztoru, z dziedzińcem, refektarzem, dormitorium i kaplicą. Gdy zaczniemy zagłębiać się w zakamarki tego intrygującego obiektu, szybko odkryjemy, że funkcje pomieszczeń nie zawsze są takie, jak mogłoby się z pozoru wydawać. Spacer po seminarium to ciągłe zaskoczenia i odkrycia, pojawiające się w każdej bramie, czy załomie muru. Wiele z nich stanowi odniesienia do wątków nie tylko chrześcijańskich, ale też literackich i plastycznych. Marek Lasyk/REPORTER Reporter
Obecnie na założenie składa się: bazylika Matki Boskiej Anielskiej, klasztor bernardynów oraz zespół 42 kapliczek i kościółków kalwaryjskich, położonych między górami Żar i Lanckorona. Obiekt w 1999 roku został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Obecnie na założenie składa się: bazylika Matki Boskiej Anielskiej, klasztor bernardynów oraz zespół 42 kapliczek i kościółków kalwaryjskich, położonych między górami Żar i Lanckorona. Obiekt w 1999 roku został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Andrzej Zbraniecki/East NewsEast News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?