Niezwykłe sposoby pochówku na całym świecie
Bogate grobowce oszałamiające przepychem czy skromne mogiły porośnięte trawą? Ludzkość od tysiącleci szuka najlepszego sposobu przejścia „na drugą stronę” i wygodnego urządzenia się na tamtym świecie. Z jakim rezultatem?

123RF/PICSEL
Niezwykłe sposoby pochówku na całym świecie
Bogate grobowce oszałamiające przepychem czy skromne mogiły porośnięte trawą? Ludzkość od tysiącleci szuka najlepszego sposobu przejścia „na drugą stronę” i wygodnego urządzenia się na tamtym świecie. Z jakim rezultatem?

Etruskie kurhany, Cerveteri, Włochy Od Szwecji po Japonię, kurhany występują niemal na całym świecie. Kopiec z komorą grobową był popularnym sposobem pochówku przede wszystkim w neolicie, ale nie tylko. Nowoczesny kurhan powstał w miejscowości Karniowice w 2003 roku z inicjatywy miejscowego proboszcza. Tego typu grobowce były też charakterystyczne dla kultury etruskiej. W miejscowościach Cerveteri i Tarquinia w pobliżu Rzymu znajdują się wspaniałe etruskie nekropolie. 123RF/PICSEL

Słyną przede wszystkim z pięknych fresków zdobiących wnętrza komór grobowych. Pomieszczenia były też bogato wyposażone w liczne przedmioty, które miały zapewnić zmarłym odpowiedni komfort i poziom życia po śmierci.123RF/PICSEL

Piramidy w Meroe, Sudan Na ekstrawaganckie pochówki mogli pozwalać sobie przede wszystkim władcy i od zawsze z tego przywileju korzystali. Trzeba przyznać, że egipscy faraonowie zawiesili poprzeczkę na tyle wysoko, że trudno z nimi konkurować. Jednak choć charakterystyczne widoczki z Egiptu zna każde dziecko, nie wszyscy wiedzą, że nie są to jedyne piramidy na świecie. Mniej okazałe, ale niezwykle interesujące, piramidy znajdują się na królewskich nekropoliach w Meroe. To zabytki po potężnym starożytnym królestwie Kusz. Piramid jest tu ponad sto, najwyższe osiągają 30 m wysokości. Wiele z nich było bogato wyposażonych, ale skarby zostały już dawno rozgrabione. Same piramidy też powoli popadają w ruinę. Getty Images

Sudan jest państwem borykającym się z wieloma problemami, ze względu na zagrożenie terroryzmem i porwaniami turyści rzadko tu zaglądają. Smukłe budowle z Meroe pozostają w cieniu okazałych piramid z Gizy, a nawet swoich schodkowych kuzynek z Ameryki Środkowej.Getty Images

Wiszące trumny, Sagada, Filipiny Filipiny obfitują w interesujące zwyczaje pogrzebowe. Wśród plemienia Isneg praktykuje się pochówki najbliższych nie na cmentarzu, ale w… kuchni. Lud Cavite wypracował inny zwyczaj. Człowiek jeszcze za życia wybiera drzewo, w którym chce być pochowany. W jego wydrążonym pniu zostaje po śmierci umieszczony w pozycji pionowej. Pochówki ludu Igorot doczekały się statusu atrakcji turystycznej. Co roku tłumy ściągają do Sagady, by obejrzeć trumny wiszące na skałach. Takie ulokowanie ma zapewnić zmarłym miejsce „bliżej nieba”. Wiszące trumny można też spotkać w Chinach i Indonezji.

Zaratusztrianie budowali w tym celu specjalne wieże tzw. wieże milczenia lub dakhmy. Taki rodzaj pochówku gwarantował, że martwe ciało nie skazi ziemi ani ognia. Płaski dach wieży stanowił rodzaj karmnika dla ptaków drapieżnych, wnętrze przeznaczone było na kości, które zrzucano tam po około roku ekspozycji na słońcu. Wieże milczenia budowano z dala od siedzib ludzkich, na terenie dzisiejszego Iranu. Ostatnie zostały wyłączone z użycia w latach 70. XX wieku. Pochówki w wieżach milczenia są jeszcze stosowane w Indiach. 123RF/PICSEL

Wieża milczenia, Jazd, Iran W sformułowania w rodzaju „niech mu ziemia lekką będzie”, albo „dwa metry pod ziemią”, wpisany jest przygnębiający charakter pochówku ziemnego – gruba warstwa ciężkiej ziemi oddziela zmarłego od świata żywych na zawsze. „Pochówek powietrzny” wydaje się brzmieć o wiele lepiej. Sugeruje lekkość lub co najmniej dostęp świeżego powietrza. Rzeczywistość jest nieco mniej przyjemna. Pochówki powietrzne stosowane przez buddystów i wyznawców zaratusztrianizmu polegają na wystawieniu zwłok na żer ptakom drapieżnym. 123RF/PICSEL

Hofskirkja, kościół darniowy i stary cmentarz Czy groby mogą być zielone i puszyste? Na Islandii tak! Choć nekropolie zazwyczaj budzą grozę, cmentarz w Hofskirkja wygląda wręcz kojąco. Niewielki kościółek okryty darnią (przykład tradycyjnej islandzkiej architektury) otoczony jest niewielki mi porośniętymi trawą pagórkami. Jednak wewnątrz pagórków mieszczą się trumny, a to co wygląda na baśniowy ogród elfów to po prostu stara część cmentarza. Na nowszej groby oznaczone są krzyżami. Niepozorny kościółek to jeden z sześciu kościołów darniowych na Islandii i jedyny działający. Budynek jest częściowo wkopany w ziemię i okryty darnią, by jak najlepiej utrzymywać ciepło wewnątrz. Tekst: Iza Grelowska

Miasto umarłych. Dargavs, Osetia Północna Mimo ponurej nazwy to miejsce wygląda jak urocza wioska pełna domków z wapienia ze spadzistymi dachami. To grobowce wschodnio-sarmackiego ludu Alanów, pochodzące z XII wieku. Zachowały się w doskonałym stanie, bo okoliczna ludność nigdy do nich nie podchodzi. Legenda głosi, że kto wejdzie do miasta umarłych, już z niego nie wyjdzie. 123RF/PICSEL

Badania archeologiczne pokazały, że zmarłych umieszczano w drewnianych „łodziach”. Skąd ten pomysł, skoro w pobliżu nie ma żeglownych rzek, po których można by przemieszczać się w ten sposób? Wody, które pozostawały do pokonania, znajdowały się oczywiście w zaświatach. Zmarli byli wyposażani na tę ostatnią drogę w część dobytku, rzucano też za nimi monetę. Podczas plag i epidemii mieszkańcy, którzy nie mieli już bliskich mogących zapewnić im pochówek, sami udawali się do krypt i tam czekali na śmierć. 123RF/PICSEL