Podróż zaczyna się w internecie
W polskim internecie powstał serwis, który łączy kierowców posiadających wolne miejsca w samochodzie z osobami szukającymi taniego transportu. Przy okazji wspólnej podróży można ponarzekać na szefa lub podzielić się wrażeniami z wakacji.
Pod adresem www.blablacar.pl powstała polska wersja strony, która kojarzy w internecie kierowców i pasażerów do wspólnych podróży samochodem. Serwis jest połączeniem platformy społecznościowej z internetową tablicą ogłoszeniową, dzięki której podróżowanie ma się stać ekologiczne, tanie i przyjemne.
- Wspólne podróżowanie to oszczędności, możliwość zawarcia ciekawych znajomości, mniejsze korki i korzyści dla środowiska - wyliczał w czwartek podczas spotkania z dziennikarzami współzałożyciel i dyrektor generalny BlaBlaCar w Europie Nicolas Brusson.
Pożytek ze wspólnych przejazdów mają zarówno kierowcy, którzy zaproszą do swojego samochodu współpasażerów - mogą oni podzielić koszty podróży na kilka osób - jak i pasażerowie, dla których jest to możliwość taniego i szybkiego przemieszczania się. Dla obydwu stron podróż może być okazją do rozmowy.
Nazwa portalu wzięła się od słowa "bla" - wirtualnego parametru, w którym użytkownicy mogą wyrazić swoją skłonność do rozmów. Tylko jeden procent użytkowników to milczki - osoby, które określiły się wyłącznie jednym "bla". Po drugiej stronie skali są notoryczne gaduły, czyli użytkownicy z trzema "bla". Ponad 80 proc. internautów szukających towarzysza podróży to rozmówcy o przeciętnym temperamencie.
Serwis powstał w 2008 roku we Francji, jednak idea wspólnego podróżowania narodziła się jeszcze w latach 70. w Stanach Zjednoczonych. Od swojego powstania serwis zdobył 2 mln 800 tys. użytkowników w całej Europie. Dziś działa we Francji, Wielkiej Brytanii, Włoszech oraz Hiszpanii, powstają też oddziały w Portugalii i krajach Beneluksu.
- Chcielibyśmy, żeby do końca tego roku stał się to wiarygodny, alternatywny wobec innych, środek transportu. Chodzi nam o to, aby za pośrednictwem serwisu praktycznie każdego dnia można było znaleźć tani transport pomiędzy dowolnymi miastami w Polsce - zdradził ambicje zespołu kierującego polską wersją serwisu jego kierownik Piotr Jaś.
Poza informacjami o sobie i planowanej trasie, kierowcy podają też swoją propozycję udziału w kosztach przejazdu. Można także zamieścić zdjęcia, podać markę swojego pojazdu, określić swoją skłonność do rozmów, zadeklarować się jako osoba paląca lub nie, a nawet opisać swoje preferencje muzyczne. Podobne kryteria są dostępne dla szukających transportu, a kobiety, które obawiają się o swoje bezpieczeństwo podczas podróży mogą zaznaczyć opcję wyszukiwania współpasażerów wyłącznie własnej płci.
Po zakończeniu wspólnej podróży internauci wystawiają sobie oceny. Zamieścić można zarówno opisową ocenę swoich wrażeń na temat współpasażerów, jak i przyznać kierowcy punkty za bezpieczeństwo jazdy. Osoby, które jako towarzysze podróży wzbudzają zaufanie i sympatię, mogą liczyć na więcej zaproszeń do wspólnych przejazdów. Zespół BlaBlaCar zapewnia, że użytkownicy z skłonnością do ostrej jazdy będą wykluczani ze społeczności przez moderatorów.
Jaś zdradził, że przy okazji wspólnych przejazdów zdarzają się okazje do realizacji marzeń związanych z motoryzacją. "Mieliśmy już użytkownika, który oferował przejazd do innego miasta najnowszym modelem Jaguara" - wspominał Jaś. Dodał jednak, że społeczność samochodowych podróżników jest bardzo egalitarna - są w niej przedstawiciele różnych zawodów i zainteresowań, są osoby, które podróżują w interesach i takie, które jadą na wakacje, a współtowarzyszy podróży na BlaBlaCar szukają zarówno studenci jak i 65-latkowie.