Pokazali zdjęcie sprzed pół wieku. Nie do uwierzenia! „Betony i nic więcej”
„Betonoza” zdaje się zataczać w Polsce coraz szersze kręgi. Moda na betonowanie miast króluje już od dłuższego czasu, a z miejskich rynków systematycznie znikają drzewa i zieleń, które mogą rzucać cień i obniżać temperaturę. W sieci pojawiło się zdjęcie, które dosadnie prezentuje tego typu zmiany. Tak kiedyś wyglądał rynek w Kielcach.
Moda na "betonozę" króluje w polskich miastach. Betonowane na potęgę centralne place miejskie w trakcie upałów zmieniają się w prawdziwą "patelnię". Tymczasem kolejne miasta systematycznie decydują się na modernizację placów i rynków, a zieleń znika z nich w zatrważającym tempie.
Zobacz również: Znikający relaks. Co się stało z ośrodkami wczasowymi z PRL?
Te zdjęcia dzieli ponad 50 lat różnicy. Zmieniło się wiele
Jednym z prawdziwych symboli "betonozy" jest rynek w Kielcach. Przed laty kielczanie mogli spacerować wokół zieleni i drzew, podziwiając znajdującą się na środku reprezentacyjnego placu fontannę. W 2008 roku nastąpiły jednak spore zmiany. Decyzją urzędników rynek przebudowano, pokrywając go granitowymi płytami.
Teraz w sieci pojawiło się zdjęcie, które dzieli ponad 50 lat różnicy. Pokazuje ono wygląd kieleckiego rynku w 1970 roku oraz obecnie. Internauci nie kryją oburzenia.
Tak kiedyś wyglądał kielecki rynek. "Było pięknie, teraz to piekło"
Pod zdjęciem rozgorzała prawdziwa dyskusja. Internauci są w szoku.
Było pięknie, teraz to piekło.
Jak w każdym mieście. Betony, betony i nic więcej. Tragedia.
Przerażający widok. Koszmar betonowy.
Aż serce boli, jak się patrzy na ten beton
Kielce nie są jednak jedynym przykładem panującej w Polsce "betonozy". Podobnych, zabetonowanych miejsc jest w naszym kraju o wiele więcej. Problem wciąż jest więc aktualny, a o zmianę walczą kolejne osoby.
W ubiegłym roku 19-letni mieszkaniec Krzeszowic postanowił dosadnie zaprezentować czym kończy się usuwanie zieleni z miast. Wyszedł na rynek swojego miasta z patelnią w dłoni, na której, stawiając ją uprzednio na nagrzanej płycie placu, usmażył jajecznicę. Tym samym pokazał, że obecny trend zdecydowanie nie napawa optymizmem.
Zobacz również: Archibubel: Kraków wybiera najgorszy przykład patodeweloperki