Reklama

Polska na własne oczy: Kieleckie Muzeum, które bawi i uczy

Leżące w południowo-wschodniej Polsce Kielce słyną z Kadzielni, majonezu (dla niektórych jedynego, słusznego), "Scyzoryka" Liroy'a i licznych, zielonych tras turystycznych. Stolica województwa świętokrzyskiego ma jednak do zaoferowania znacznie więcej, szczególnie tym, którzy swoje dzieciństwo mają już dawno za sobą, z sentymentem patrzą w przeszłość lub ulegli modzie na niezapomniany design z PRL-u. Mowa tu o prawdziwej, turystycznej perełce - kieleckim Muzeum Zabawek i Zabawy.

Kielce to dość nieoczywisty kierunek letnich podróży - nie leżą nad morzem ani w górach, za to mają do zaoferowania mnóstwo rezerwatów przyrody ożywionej i nieożywionej, z Kadzielnią i Karczówką na czele, liczne doliny oraz parki miejskie i skwery o łącznej powierzchni 129,6342 ha! Turyści bez wątpienia docenią wszechobecną zieleń - Kielce dosłownie zapraszają do odpoczynku i relaksu na łonie natury, długich spacerów i pikników w parkach. 

Kielce nie męczą - zdają się być lekko senne, nawet w sezonie, pewnie dlatego, że stąd już tylko krok do pięknej Jaskini Raj, Zamku w Chęcinach czy Sandomierza i spora część turystów ucieka za miasto. Po powrocie warto jednak przeznaczyć godzinę lub dwie (i w trzy będziemy mieć co robić!) na kieleckie Muzeum Zabawek i Zabawy - miejsce, w którym zatrzymał się czas, a powietrze wciąż pachnie "irysem". 

Reklama

Zobacz również: Szkło z PRL-u osiąga zawrotne ceny. Znowu jest modne! 

Kieleckie Muzeum Zabawek i Zabawy: Historia

Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach powstało w 1979 roku jako Muzeum Zabawkarstwa, część Krajowego Związku Spółdzielni Zabawkarskich. Korzystało wtedy z gościny Muzeum Narodowego przy pl. Partyzantów i zajmowało zaledwie jedną salę. Trzy lata później muzeum zmieniło siedzibę i przeniosło się do zabytkowego spichlerza przy ul. Zamkowej, ale pod koniec 1985 roku ekspozycja ta została zamknięta, gdyż pomieszczenia nie spełniały podstawowych kryteriów użytkowania. Muzeum przeniosło się więc do budynku biurowego Spółdzielczości Pracy przy ulicy Kościuszki, ale w 1989 roku Krajowy Związek Spółdzielni Zabawkarskich został zlikwidowany i muzeum trafiło pod opiekę Wojewody Kieleckiego, a w późniejszych latach, Prezydenta Kielc.

W 2004 roku prezydent Kielc, Wojciech Lubawski postanowił przenieść muzeum do pięknego, zabytkowego budynku dawnych hal targowych przy placu Wolności 2. Powstał on w 1872 roku i utrzymany jest w stylu eklektycznym. Pierwotnie przeznaczony był na sklepy i zakłady usługowe - przed rokiem 1939 znajdowało się w nim 19 sklepów i 30 jatek (miejsc, gdzie sprzedawano mięso z uboju) oraz sklepów z pieczywem. Po drugiej wojnie światowej swoją siedzibę miały tu m.in. Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, RSW "Prasa-Książka-Ruch" czy redakcje "Słowa Ludu" i "Echa Dnia". Ponad 10 lat gospodarzem budynku był także NSZZ "Solidarność" - opuścił go w lutym 2002 roku, a rok później miejscy radni przekazali imponujący gmach Muzeum Zabawkarstwa. Nowa siedziba przeszła gruntowny remont - na ten cel przeznaczono aż sześć milionów złotych. W 2006 roku zmieniono także nazwę na Muzeum Zabawek i Zabawy.

Polska stolica zabawek

Fakt, że Muzeum Zabawek i Zabawy ma swoją siedzibę właśnie w Kielcach nie dziwi - Kielecczyzna stała się bowiem po II wojnie światowej jednym z ważniejszych ośrodków zabawkarskich w Polsce. Na przełomie lat 50. i 60. produkcja zabawek w Polsce mocno przyspieszyła - zaczęto powoływać specjalne zespoły, które miały ze sobą współpracować podczas procesu tworzenia nowych wzorów zabawek. Byli to zarówno technolodzy i projektanci, jak i pedagodzy, a nawet psycholodzy. Choć zabawki z tamtych lat produkowane były głównie w spółdzielniach zabawkarskich, to nie brakowało też małych lokalnych przedsiębiorstw i zakładów rzemieślniczych - aż trudno uwierzyć, że to właśnie w tych szarych, smutnych na pozór czasach doceniono wagę dobrze zaprojektowanej zabawki i jej wpływu na rozwój dziecka. 

Produkcja zabawek była jednak wtedy sporym wyzwaniem - nierzadko brakowało materiałów i projektanci zmuszeni byli używać odpadów np. z maszyn, a mimo to zabawki eksportowane były do takich krajów jak Anglia, Niemcy, Szwecja czy Szwajcaria. Trend ten nie uszedł uwadze rządzących i państwo zaczęło odgórnie zarządzać przemysłem zabawkarskim w Polsce. 

W Kielcach istniały wtedy trzy duże spółdzielnie - SPPZ "Gromada", SP "Precyzja" i SP "Świętokrzyska" - wszystkie działały wyjątkowo prężnie i właśnie dlatego to tutaj powstał wspomniany już Krajowy Związek Spółdzielni Zabawkarskich (KZSZ), koordynujący działalność ponad 80 proc. producentów zabawek w Polsce. W momencie powstania zrzeszał on aż 27 specjalistycznych spółdzielni zabawkarskich, które zatrudniały ponad 10 000 osób! Związek inwestował zresztą ogromne środki w rozwój produkcji, a projekty zabawek były coraz ciekawsze i część z nich do dziś jest inspiracją dla projektantów. 

Miś Koralgol, piszczki i kot-harmonijka

Kieleckie Muzeum Zabawek i Zabawy posiada w swoich zbiorach ponad 6 tysięcy zabawek! Cała wystawa podzielona jest na kilka stref takich jak np. Dom, Edukacja przedszkolna i szkolna, Produkcja zabawek, Podwórko i Czas wolny. Zgromadzone są tu zarówno zabawki artystyczne, etnograficzne jak i historyczne, ale nie brakuje też choćby bardziej współczesnej Barbie. 

Spore wrażenie robią witrynki z zachwycającymi formą klasykami z epoki PRL-u. Znajdziemy tu więc pieski - piszczki i kotki - harmonijki z projektami Libuse Niclovej na czele - genialnej czeskiej projektantki, która stworzyła aż 230 oryginalnych zabawek. Nie brakuje tutaj także polskich perełek ze Spółdzielni Pracy "Spójnia". 

Osobną witrynkę zajmują rozczulające laleczki z częstochowskiej Fabryki Wyrobów Celuloidowych i Metalowych "Kosmos", produkującej lalki już od lat 20. Fanów zabawek zachwycą także małpki i misie na hulajnodze, produkowane w latach 70. np. w Gliwicach i osobna witrynka, którą zajmują niezapomniane misie - "zezolki", produkowane w tym samym czasie w Siedlcach. Swoje miejsce znalazł tu także kultowy już dziś Colargol, stworzony przez Tadeusza Wilkosza oraz Bolek i Lolek. 

Dzieciaki, które nie mają prawa wiedzieć, czym jest wielka płyta, gramofon czy "Majsterkowanie dla każdego" w kilka chwil przeniosą się w przeszłość w specjalnie zaprojektowanych pokojach, w których w PRL-u mieszkali ich rówieśnicy. Rodzice i dziadkowie z łezką w oku przypomną sobie, jak bawili się w dom, podziwiając mebelki z kieleckiej spółdzielni "Gromada" czy słynnej "Radomianki". 

Kieleckie Muzeum Zabawek i Zabawy słynie jednak nie tylko z imponujących zbiorów. Misją tej instytucji jest edukacja, więc regularnie organizowane są w nim weekendowe warsztaty i zajęcia okolicznościowe, przybliżające historię zabawek. W 2002 roku wojewoda świętokrzyski przyznał muzeum tytuł Dumy Regionu - trudno nie zgodzić się z tym, że muzeum faktycznie napawa dumą, nie tylko kielczan. 

Polska na własne oczy: Zamek w Mosznej. Bajkowy pałac rodem z Disneylandu

Polska na własne oczy: Słupsk: Miasto czarownicy i niedźwiedzia




Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kielce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama