Sentymentalna podróż śladami Mickiewicza
Listopad (wiadomo) to dla Polaków niebezpieczna pora. Zwłaszcza, kiedy równo 200 lat temu wydarzył się "rok ów" i wszyscy czytają Pana Tadeusza. Zimno i grypa, więc Polacy - zamiast szukać zdrowszego klimatu w odległych zakątkach świata - pakują manatki i wybierają się do ojczyzny Mickiewicza, która "jest jak zdrowie...".
Sny filaretów
"Miałem Czesia w celi Konrada" - donosił spełniony Jarosław Iwaszkiewicz, pisząc o nieliterackim spotkaniu z Miłoszem w najbardziej literackiej polskiej ciemnicy. W latach 30. w "tej" celi klasztoru bazylianów i dawnego carskiego więzienia regularnie odbywały się "środy poetyckie", a Miłosz, jak wspomina, często sypiał w niej, wracając z przyjęcia, kiedy nie chciało mu się iść do domu. Dziś w przebudowanym miejscu, gdzie "umarł Gustaw, narodził się Konrad", jest hotelowy pokój, a rekonstrukcja celi została... wybudowana na zewnątrz. Nocleg w mateczniku polskiego romantyzmu od 80 euro (www.pbh.lt).
Wierzyły pradziady
Katedra - najczęściej chyba płonący budynek na Litwie. Dlatego wygląda dziś, jak wygląda. Fundowana przez Jagiełłę wersja gotycka była monumentalna. Nad renesansową - na polecenie królowej Bony - pracował wielki de Gianotis, o stylu barokowym świadczy jedynie kaplica św. Kazimierza (projektu Tencalli, tego samego, który projektował Pałac Prezydencki i kolumnę Zygmunta). Klasycystyczna fasada, bliższa Petersburgowi niż Grecji, ma ewidentne "trudności" z wtopieniem się w miejski pejzaż. W ZSRR - galeria obrazów, po 1989 roku znowu kościół. W środku groby polskich królów, Barbary Radziwiłłówny i kaplica, w której wzięła potajemny ślub z Zygmuntem Augustem.
Republika za Wilenką
Św. Faustyna i Feliks Dzierżyński, Mickiewicz, Mackiewicz (Cat) i Gałczyński. Wszyscy oni mieszkali na Zarzeczu, za burzliwą i czystą Wilenką. To najbardziej klimatyczna dzielnica Wilna. Małe podwórka, zaułki, jednopiętrowe budynki z drewnianymi schodami. Nic się nie zmienia - trwa wiek XIX. Artystyczne kolektywy powołały "Republikę Zarzecza" - wolnościowe marzenie o życiu w twórczej komunie. Śladem jej działalności są np. prawdziwie off'owe knajpy, przy których najbardziej "podziemne" lokale Wrocławia czy Warszawy to śmiech...
Wyprawa w XX-lecie
Z miasta na Rossę, z Rossy jeszcze kilka kilometrów i... jesteśmy w innym świecie. Krajobraz niezmienny od czasów młodości Tadeusza Konwickiego i nieśmiertelnych obrazków Kroniki wypadków miłosnych. Głębokie jary, gęste lasy, spiętrzenia Wilenki i drewniane domki osadnictwa wojskowego z lat 20. Półdziki park krajobrazowy plus polszczyzna, jakiej nigdzie już nie ma. Kolonia Wileńska (Pavilnys). Powiedzieć "magia" to nic nie powiedzieć.
Napoleon z nami!
Napoleon, który równo 200 lat temu bawił w Wilnie na postoju w drodze pod Moskwę, powiedział o nim, że gdyby mógł, "na dłoni przeniósłby go do Paryża". Nie przeszkodziło mu to zmienić XV-wiecznego kościoła św. Anny w wojskowy magazyn. Dojrzały gotyk na światowym poziomie, a obok na trawniczku płyty z płaskorzeźbionymi scenami z Dziadów z pomnika Mickiewicza projektu Henryka Kuny. Pomnik miał stanąć - zamiast monumentu według pomysłu Zbigniewa Pronaszki - który został... oprotestowany przez Piłsudskiego. Ostatecznie wybuchła wojna, żaden z pomników nie powstał, a (radzieckie) Wilno uczciło nim Mickiewicza dopiero w 1984 roku.
Sonety krymskie
Gotycki zamek z lat 60. XX wieku, kramy z pamiątkami, przewodnicy w strojach ludowych - katastrofa , choć malownicza. Podwileńskie Troki. W zamku, dawnej siedzibie wielkich książąt (Zygmunt August - bywało - zaszywał się tu i nie miał ochoty finiszować wyprawy z Krakowa w nieodległym Wilnie), wystawa, z której wynika, że na Wileńszczyźnie nigdy nie było "śladu polskiej stopy", jak powiada poeta. A jednak koniecznie trzeba wpaść. Troki są bowiem zamieszkane przez Karaimów, krymskie plemię czczące Stary Testament. Karaimi słynęli z bitności. Ściągnięci na Litwę przez Witolda w charakterze jego gwardii przybocznej i pozostał tu na zawsze. Gotują tak dobrze (miasto pełne jest świetnych karaimskich restauracji), jak mówią po polsku.
Polska jazda obowiązkowa!
Kamień śród cmentarza
Atrakcja dla miłośników turystyki cmentarno-patriotycznej? Rossa to jednak znacznie więcej. Ogromny, cichy, wciąż na wpół zburzony XVIII-wieczny cmentarz, całkowicie niemal zniszczony w latach 50., zamknięty w 60., dźwiga się, na ile może. Groby Augusta Bécu (ojczyma Słowackiego, doktora z III części Dziadów), Syrokomli, Lelewela... Mauzoleum Piłsudskiego i kwatery żołnierskie od Legionów przez wojnę bolszewicką, walki o Wilno po wileńską AK. "Więc żadnych nie ma duchów?" - ironizuje Gustaw w Dziadach. Są. Tutaj trudno się w nie wątpi. <inpl:photoFromAlbum id="5931254" title="Zamek w Trokach - napopularniejszy litewski zabytek."
Wzlot mistyczny
Niezależnie od przekonań fakty są takie: siedemdziesiąt kilka lat temu w Wilnie mieszkała jedna z (bardzo nielicznych) polskich mistyczek. Kanonizacja stawia ją w jednym rzędzie z Janem od Krzyża, Franciszkiem z Asyżu czy Teresą z Ávila. To tu powstał znany na całym świecie obraz namalowany według jej objawień. Na Antokolu jest dom zakonny, w którym mieszkała, na starówce - bezpretensjonalny, barokowy kościół św. Trójcy, w którym wisi oryginał obrazu, i przepiękny rokokowy kościół św. Ducha, w którym obraz wisiał do 2005 roku. Jedyny wileński kościół z nabożeństwami po polsku.
W Ostrej Bramie
Wiadomo. Jeśli tylko uda się nam wbić między polskie pielgrzymki i gitarowe grupy oazowe, trzeba być. Z rzeczy niezwykłych:
1. Podczas odsłaniania/zasłaniania obrazu zdarza się widzieć klęczących na ulicy.
2. Z Ostrą Bramą połączony jest karmelicki kościół św. Teresy. To jedna z najlepszych budowli miasta. Bez wstydu mogłaby stać w Rzymie.
3. Na tej samej ulicy Ostrobramskiej (Ausros Vartu), kilka kroków dalej znajduje się inna brama - rokokowe Wrota Bazyliańskie.
Łukasz Modelski
Twój Styl 11/2012