Serce szkockiej ziemi

Edynburg urzeka tajemniczą aurą. Jeśli lubisz nocne spacery, miej się na baczności. Spotkanie z duchem gwarantowane!

Edynburg. Widok na zamek i pomnik z Calton Hill o zmierzchu 123RF/PICSEL

Największym miastem Szkocji jest Glasgow, ale to właśnie Edynburg wciąż pozostaje sercem szkockiej ziemi. Zwany Atenami Północy, był przez wieki ośrodkiem nauki, kultury i sztuki. Kamienne domy, ciasne uliczki i mroczne zaułki tworzą tajemniczą aurę. Historia miasta sięga VII wieku, gdy na jednym ze wzgórz wzniesiono fortecę Din Eidyn.

Koniecznie wybierz się na Stare Miasto, usytuowane wzdłuż Mili Królewskiej. Sąsiadujące z nim Nowe Miasto ma już inny charakter - obfituje w klasycystyczne budynki (siedziby banków i sklepów). Majstersztykiem gotyckiej sztuki budowlanej jest katedra St. Giles (św. Idziego) z 1120 r. To historyczne centrum szkockiej reformacji. Zwiedź zwłaszcza Kaplicę Ostu, perłę neogotyckiej architektury, ze strzelistymi łukami i rzeźbami z kamienia.

Katedrę często odwiedza Królowa Elżbieta, mająca tu własną ławę. Zatrzymuje się w Pałacu Holyrood (sąsiaduje z nim ciekawa średniowieczna ruina opactwa). W lipcu w pałacowych ogrodach monarchini urządza wielkie przyjęcia. Idąc Królewską Milą, trafisz na urokliwe kamieniczki i ciekawą rzeźbę jednorożca. Niegdyś był to sam środek miasta, miejsce targu, wydarzeń publicznych, ale i okrutnych egzekucji...

W pobliżu znajdziesz pomnik Adama Smitha, szkockiego myśliciela i ekonomisty. Zakończeniem Królewskiej Mili jest zamek na skale, otoczony murami. Kompleks budynków powstawał od XII do XX w. O jego chlubnej historii przypominają jeszcze wielkie działa, które codziennie o godzinie 13. oddają salwę. Największe z nich, XV-wieczna kolubryna Mons Meg, strzelała kamieniami ważącymi ponad 200 kg!

Dziś armatni wystrzał nie oznacza jednak rozpoczęcia kolejnej bitwy. To dla turystów sygnał przerwy na lunch... Tuż przy zamku ujrzysz Fontannę Czarownic. Trudno uwierzyć, że na stosie spłonęło 300 kobiet oskarżonych o czary. Mrożące krew w żyłach historie o duchach chętnie i sugestywnie opowiadają przewodnicy. Możesz też spotkać przerażającą zjawę, nagle wyskakującą zza rogu. Nie wszyscy na taki widok potrafią zachować zimną krew.