Reklama

Tajlandia: Bramy raju znowu otwarte

Kiedy w sklepiku na drugim końcu świata słyszysz znajomo brzmiący język, nie sposób nie wdać się choćby w krótką rozmowę. Są turystkami. W Tajlandii spędzają urlop 24. raz. W ciągu ostatniego ćwierćwiecza przepuściły tylko jeden rok, kiedy covid unieruchomił świat i zamknął granice. Ale teraz bramy raju na powrót się otworzyły. Tajlandia znosi kolejne obostrzenia, a turyści wracają.

Raj to słowo, które wyjątkowo często pada w rozmowach o Tajlandii. Nic dziwnego. Spełnia ona wiele wyobrażeń o tym, jak powinno wyglądać takie miejsce. Spójrzmy choćby na wyspy położone na południu kraju w Zatoce Tajlandzkiej, takie jak Ko Samui, Ko Phangan czy Ko Tao.

Plaże o drobnym białym piasku i przyjaznych turkusowych wodach, soczyste egzotyczne owoce, na które sezon trwa cały rok, bujna przyroda i słynna na cały świat kuchnia. Do tego słońce i lekka morska bryza. Wszystko to kusi, przyciąga i sprawia, że Tajlandia jest idealną destynacja wakacyjną, coraz chętniej wybieraną zamiast Bułgarii czy Chorwacji. Ale ludzie zakochują się w tym kraju z jeszcze jednego powodu. To coś, czego nie znajdzie się nigdzie indziej na świecie. Tajskość.

Reklama

Tajskość. Zauroczenie gwarantowane

Bez względu na to czy wybierzesz luksusowy hotel czy bungalow przy plaży, tajskość otoczy cię i ukołysze. Nie ma tu mowy o odciętych od miejscowej kultury kurortach-obozach, które znamy z innych popularnych destynacji. Na lokalnym targu, ulicy, w kawiarni przy plaży, na treningu muay thai i na masażu - poznasz największy skarb Tajlandii, który sprawia, że zauroczeni turyści wciąż chcą tu powracać, a niektórzy wręcz rzucają dotychczasowe życie i przeprowadzają się do Tajlandii na stałe. Ten skarb to ludzie. Spokojni, uprzejmi, uśmiechnięci i życzliwi. Nie uświadczysz tu nerwowości, czy zbędnego pośpiechu. Bardzo szybko to pełne akceptacji i radości życia podejście udzieli się również tobie i pozwoli zrelaksować się jak nigdy dotąd. 

Tajowie swój spokój, uśmiech i pogodę ducha zachowują mimo, że żyją w kraju dużych nierówności społecznych. Warto o tym pamiętać, negocjując ceny i decydując o napiwkach.

Zanurz się w lokalnej kulturze

W Tajlandii bez wysiłku i niejako przy okazji, stykasz się z autentyczną miejscową kulturą i zwyczajami. Zwróć uwagę na domki dla duchów, które można napotkać dosłownie wszędzie - w pobliżu domów, sklepów, na ulicach. Tajowie zapalają w nich kadzidełka i zostawiają przekąski dla duchów przodków.

Skosztuj miejscowego jedzenia w restauracji i na jednym z niezliczonych stoisk z tzw. "street food". Tutejsze uliczne jedzenie należy do najlepszych na świecie. Porównaj "tajskie" smaki, jakie znasz z europejskich restauracji, z potrawami przygotowanymi ze świeżych lokalnych produktów na miejscu.

Odwiedź talad, lokalny targ, gdzie stoiska dosłownie uginają się od aromatycznych owoców, a jeśli nie boisz się mocniejszych wrażeń, nie omijaj stoisk z suszonymi rybami lub skosztuj prażonej szarańczy.

Zapisz się na trening boksu tajskiego w jednym z licznych kai muay. Być może w następnym roku wrócisz tu na obóz treningowy? Jeśli wolisz zanurzać się w tajskości w sposób nie wymagający wysiłku - nie ma lepszego miejsca na ziemi na skorzystanie z tajskiego masażu.

Zabaw się!

Położone tuż przy plaży kluby, restauracje, bary, kawiarnie, których niezliczona ilość znajduje się na wyspach Zatoki Tajlandzkiej, znów tętnią życiem. Stoliczki i siedziska rozstawiane są również na plaży i zapełniają się jeszcze przed zmierzchem. Imprezy, często przy muzyce na żywo i pokazach tańca z ogniem, ciągną się do późnej nocy. Zresztą na pina coladę, mai tai, czy tai mojito albo po prostu kawę i lody kokosowe miło wpaść do baru przy plaży w każdym momencie dnia.

Oszałamiająca przyroda

Tajlandia to także raj dla żeglarzy. Należą do niej setki wysp, a wakacje spędzone na jachcie lub katamaranie to najlepszy sposób, by wielu z nich przyjrzeć się z bliska, a nawet spędzić czas na plaży, którą ma się do dyspozycji na wyłączność. W pobliżu Ko Samui archipelag 42 wysp stanowi teren morskiego parku narodowego Ang Thong. To miejsce o wyjątkowych walorach przyrodniczych i krajobrazowych: malownicze wysepki, dzikie plaże, wodospady, szmaragdowe jeziora, kolorowe ptaki...

Marzysz o obserwowaniu barwnego życia rafy koralowej? Trudno o lepsze miejsce na snorkling i nurkowanie.

Luksus w przystępnej cenie

Troska o komfort gości i fantazja w tworzeniu oferty turystycznej niewątpliwie również przyczyniły się do wyrobienia Tajlandii opinii raju.

Obsługa ma nie tyle wystarczać, co oszałamiać i olśniewać. Wkłada się w to wysiłek tak ogromny, jaki w Europie nikomu nie przyszedłby do głowy. Serwis pełni swoje obowiązki często 24 godziny na dobę, a liczba personelu zaskakuje. Przykładowo hotel Nora Beach na Ko Samui liczący 115 pokoi zatrudnia 160 pracowników, a Santhiya na Ko Phangan ponad 300 pracowników na 126 pokoi.

Pokój to również nie do końca precyzyjne określenie. Popularny model hotelowy to kompleks niewielkich willi (dwa pokoje, łazienka) często z oddzielnym basenem i tropikalnym mini ogrodem. Za taki luksus można zapłacić mniej niż za dwuosobowy pokój w 3-gwiazdkowym hotelu w polskim uzdrowisku. Oczywiście nie jesteśmy "skazani" na izolację nad własnym basenem. Zejście na plażę zajmie nam minutę. W przypadku takich hoteli jak np. Chaweng Regent z jednej strony wychodzimy wprost na plażę, z drugiej na główną ulicę miasteczka.

Ceny bungalowów przy plaży zaczynają się od 800 bahtów (około 100 zł) za noc, a za łóżko w hostelu przy plaży zapłacimy 250 bahtów, czyli ok. 32 zł (okolice Malibu Beach, Ko Phangan).

Ze względu na różnorodność kraju i mnogość atrakcji wielu turystów wykupuje objazdowe wycieczki zorganizowane lub podróżuje indywidualnie, spędzając w poszczególnych miejscach dzień lub dwa. Sieć połączeń pozwala dostosować podróż do różnych możliwości budżetowych. Np. z Bangkoku na wyspę Ko Samui możemy dostać się samolotem lub kupić łączone bilety na pociąg (jest opcja z wagonem sypialnym) + prom lub mniej wygodne, ale tańsze (autobus + prom). Za niewielką dopłatą bagaż zostanie dostarczony do hotelu.

Garść informacji praktycznych

Temperatury: Tajowie mówią, że w ich kraju występują trzy pory roku: gorąca, gorętsza i jeszcze bardziej gorąca. Szczyt sezonu turystycznego przypada tam na okres od października do marca, kiedy temperatury są najniższe (około 30 st. C). Najwyższe temperatury występują w kwietniu i maju (nawet ponad 40 st. C). Od czerwca do października temperatury sięgają 40 st., występują też ulewne deszcze.

Formalności: Aby wjechać do Tajlandii, konieczne jest wyrobienie tzw. Thailand Pass (co najmniej 7 dni przed wjazdem).

Niezbędne będą także:
- dwie dawki szczepienia przeciw Covid-19 potwierdzone tzw. paszportem covidowym,
- negatywny wynik testu PCR. wykonanego nie później niż 72 godziny przed wylotem,
- rezerwacja terminu na drugi test PCR wykonywany na lotnisku zaraz po przylocie. 

Drugi test od 1 marca wykonywany jest w formule test&go co oznacza, że po pobraniu próbki możemy od razu jechać do hotelu. 

Niezbędna będzie również potwierdzona rezerwacja na pierwsze trzy doby w certyfikowanym hotelu, polisa ubezpieczeniowa obejmująca koszty ewentualnego leczenia covid.

Czytaj również:

Kurczak po tajsku z mango i dynią

Muay Thai i prawdziwy trener

 

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: Tajlandia turystyka podróże
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy