Małgorzata Kożuchowska: Nieznana twarz Małgosi
Szalona tancerka i mistrzyni ciętej riposty. SHOW odkrywa nieznane fakty z życia prywatnego aktorki. Z kim się bawi, z kim robi zakupy i co mówią o niej inni.
Piekielnie zdolna i pracowita aktorka. Ikona mody. Jedyna polska gwiazda niezmiennie na topie - jest z nami od pierwszego numeru SHOW! Pożądana na ekranie, galach i okładkach kolorowych czasopism.
Pamiętam, że kiedy pięć lat temu robiłam z nią pierwszy wywiad, byłam pełna niepokoju. Wydawało mi się, że spotkam kobietę chłodną, z dystansem i tak perfekcyjną w każdym calu, że po prostu nudną. Pomyliłam się. Małgorzata Kożuchowska (42) prywatnie jest zupełnie inna.
Faktycznie wyglądała doskonale, ale nie odniosłam wrażenia, że przed wyjściem z domu spędziła dwie godziny przed lustrem. Tusz, podkład, świetna fryzura - oto cały sekret. Szybko okazało się, że jest serdeczna i nie mówi frazesami. Nie zbywa rozmówcy, jest skupiona, podczas wywiadu ma wyłączony telefon. Przekonałam się także, że żadne pytanie nie wyprowadzi jej z równowagi - najwyżej usłyszę, że nie chce na nie odpowiadać. Z naszych rozmów zawsze biorę coś dla siebie. "Czasem rzeczy potrafią się same ułożyć. Nie działam już pochopnie i w panice", zapamiętałam z ostatniego wywiadu.
Zauważyłam, że Małgosia przed ludźmi otwiera się powoli. Ale kiedy już komuś zaufa, daje z siebie naprawdę dużo. Niedawno odpowiedziała na mejla o pierwszej w nocy, tuż po powrocie ze spektaklu, bo obiecała, że następnego dnia przyśle odpowiedź. Żaden z moich męskich rozmówców nie był tak konkretny.
Bez problemu namówiliśmy przyjaciół i znajomych gwiazdy, by opowiedzieli, jaka jest prywatnie. "Gosia ma temperament. Potrafi zakląć, uwielbia wariactwa i wygłupy", mówi SHOW Patrick Yoka, reżyser "Rodzinki.pl" oraz "Prawa Agaty". Wtóruje mu Kacper Kuszewski, który spędził z Kożuchowską wiele lat na planie "M jak miłość". Aktor zapewnia, że Małgosia jest bardzo otwarta i wesoła. "Cenię jej błyskotliwe poczucie humoru i celne riposty", mówi.
Łatwo ją rozśmieszyć, o czym doskonale wie Mateusz Pawłowski, jej najmłodszy serialowy syn w "Rodzince.pl". "Kiedyś w czasie przerwy powiedziałem: »Jestem szczęśliwy, ale negatywnie «. Pani Małgosia wybuchnęła śmiechem i nie mogła się uspokoić", opowiedział nam. Ekipę serialu bawi jej obsesja na punkcie "ściągawek". "Zawsze doskonale zna swoją rolę. Ale chce mieć tekst przy sobie, tak na wszelki wypadek. Ukrywa go w różnych miejscach - a to pod poduszką, a to pod serwetką, w szufladzie. Oczywiście potem go gubi, choć i tak nie jest jej potrzebny", relacjonuje Patrick Yoka.
Gdy ekipa żartuje z jej chomikowania, Kożuchowska potrafi wziąć odwet. Najczęściej "ofiarą" pada reżyser... "Za każdym razem, kiedy wydaje mi się, że mówię coś bardzo mądrego, patrzy na mnie z pełną powagą, robi wielkie oczy i z aprobatą kiwa głową. A ja im dłużej mówię, tym nabieram większego podejrzenia, że ona zwyczajnie robi sobie ze mnie jaja", mówi Yoka.
Kim jest aktorka poza planem filmowym? Doskonałą tancerką! Tę tajemnicę gwiazdy ujawnił niedawno Dawid Woliński, który na swój Instagram wrzucił zdjęcia artystki, szalejącej na balu charytatywnym Fundacji TVN w obłędnej mini Gosi Baczyńskiej. "Małgosia sprawia wrażenie osoby poważnej i z dystansem, ale prywatnie to wulkan energii", mówi SHOW Dawid. Przyjaźnią się od lat. "W Lizbonie mamy nasz ukochany bar. Wyjątkowo obskurne i kiczowate miejsce. Ściany pokryte są czerwonym atłasem, a barman podaje oszukane drinki. Uwielbiamy brandy Alexander, niemiłosiernie słodki bezalkoholowy koktajl w kieliszkach do martini. Zdarzyło się, że przetańczyliśmy tam całą noc. A o piątej rano poszliśmy na bosaka na plac z 200-letnim cyprysem. Usiedliśmy na ławce, unosząc nogi do góry i na głos wypowiadaliśmy swoje życzenia", opowiada projektant.
Najważniejsze w małżeństwie to grać do jednej bramki. Mieć wspólny kierunek i marzenia.
Spełniają się? Nie zawsze, ale to Małgosi nie przeszkadza. "Uwielbiam jeszcze niespełnione marzenia. W życiu świetne jest to, że wszystkiego przewidzieć się nie da. Właśnie dzięki temu jest ciekawsze", mówi SHOW aktorka, która, mimo swoich osiągnięć, do rzeczywistości podchodzi z pokorą. Tę mało dziś popularną cechę odziedziczyła po mamie. "Dzięki niej mam zdrowo ustawione priorytety. Czuję, że nie jestem pępkiem świata. Umiem przyjmować porażki. Gdy przychodzą, nie podcinają mi skrzydeł", tłumaczy gwiazda.
Nam jednak udało się dowiedzieć, że jest jedna rzecz, o której artystka marzy od dawna. Chodzi o nagranie drugiej płyty (przed laty wydała krążek z zespołem Futro). Brakuje jej czasu, by zająć się tym na sto procent. A talent wokalny ma, co potwierdza Dawid Woliński. "Pamiętam wspólny wyjazd do Lizbony sprzed lat. Akurat w tamtym czasie Małgosia nagrała kilka piosenek. Gdy wybraliśmy się na wycieczkę samochodową, bez przerwy nam je puszczała. Do tego śpiewała i to na całe gardło. Dwie godziny w kabriolecie ze śpiewającą Małgosią! To na zawsze pozostanie mi w pamięci", mówi ze śmiechem.
Z kolei my pamiętamy plotkę, że Kożuchowska ma najdroższą szafę w Polsce. Sprawdziliśmy - ta opinia jest przesadzona. Co prawda aktorka ma w szafie marki Louboutin, Yohji Yamamoto, Jimmy Choo, ale każdy zakup dokładnie analizuje. "Nie należę do osób rozrzutnych. Ciężko pracuję i szanuję swój wysiłek. Nigdy nie kupiłabym butów, torebki czy sukienki na jeden raz. Ulubione dodatki noszę latami", mówi SHOW.
Co ciekawe, gwiazda nie korzysta z pomocy stylistki. Wszystko komponuje sama. "Wychowałam się w czasach, kiedy w sklepach nic nie było. Moja mama robiła na drutach, szyła sukienki, haftowała mankiety. Chyba to doświadczenie sprawiło, że mam dziś bardzo praktyczny kobiecy zmysł", tłumaczy. Ale gwiazda nie traktuje mody przesadnie serio. "Kiedyś przyniosłam na plan »Prawa Agaty « ubrania dla Małgosi. Ona najpierw spojrzała na ciuchy, a potem wykrzyknęła: »Obrzydliwe«! Zamarłam. Po sekundzie parsknęła śmiechem", opowiada kostiumograf Anna Męczyńska.
Jedna z dziennikarek SHOW spotkała artystkę na zakupach. Małgorzata przymierzała trzeci sweter, ale bardziej niż w lustro zerkała w stronę siedzącego przed przymierzalnią męża, Bartka Wróblewskiego. I to jego opinia okazała się decydująca. "Lubię robić z nim zakupy, bo wiem, że patrzy na mnie z miłością. Nie słodzi. Potrafi wymownie pokręcić głową, gdy mu się nie podoba", mówi SHOW aktorka. To, że mąż jest jej powiernikiem i najbardziej zaufanym doradcą, zdradziła nam kiedyś w wywiadzie. Zawsze dostaje od niego wsparcie.
Niedawno obchodzili piątą rocznicę ślubu. Poprosiliśmy, by powiedziała, jak dba o szczęście małżeńskie. "Nasza rocznica nazywa się »drewnianą«, to żaden wielki staż", usłyszeliśmy. W końcu udało nam się namówić ją na krótkie wyznanie: "Najważniejsze w małżeństwie jest to, by grać do jednej bramki. Mieć wspólny kierunek, wspólne marzenia i realizować je. Nie koncentrować się tylko na sobie. Z miłością jest tak jak z innymi ważnymi sprawami w życiu. Trzeba ją pielęgnować".
Co najchętniej razem robią? Na przykład śledzą tenisowe rozgrywki US Open - do czwartej rano. Bo Kożuchowska jest zapaloną kibicką. "Kiedy już zaczynam oglądać, trudno mi przestać. A z tenisem jest tak, że nie sposób przewidzieć, o której godzinie mecz się skończy", śmieje się. Razem z mężem lubią też podróżować, często po Polsce. I uprawiać najmniej spektakularny sport świata - spacery z dwoma psami.
Oprócz miłości potrafi też pielęgnować znajomości i przyjaźnie. "Pamiętam, że pierwszy raz miałam okazję dłużej porozmawiać z Małgosią podczas jakiejś imprezy, na którą obie zostałyśmy zaproszone. Wracałyśmy z niej razem do domu na piechotę. Obie byłyśmy na szpilkach. Szłyśmy i ja miałam ochotę zdjąć buty i iść na bosaka. Ale pomyślałam: »Kożuchowska, ikona mody idzie. Ja też wytrzymam!« (śmiech)", wspomina Daria Widawska. Zaprosiła wtedy koleżankę na premierę sztuki "Wszystko o kobietach". Kożuchowska przyszła kilka tygodni później. "Przyniosła mi białe lilie. To był dla mnie bezinteresowny gest sympatii, który w naszym środowisku rzadko się zdarza", mówi nam Widawska.
A Dorota Landowska, znajoma Kożuchowskiej z lat studiów w warszawskiej PWST, podsumowuje: "Łatwo o niej napisać tekst laurkę. Kłopot w tym, że gdybym chciała przypomnieć sobie jakąś jej wadę, to nie potrafię. Kiedy się spotykamy, rzuca mi się na szyję. Nie opowiada wiele o sobie. Pyta tylko, co u mnie. To najbardziej życzliwa osoba, jaką znam".
Iwona Zgliczyńska
SHOW 20/2013