Reklama

Najnowsze trendy w składnikach aktywnych w kosmetyce

Półki w drogeriach zwykle uginają się pod ciężarem kosmetyków do pielęgnacji twarzy i ciała. Dlatego dopasowanie idealnego kremu czy balsamu do indywidualnych potrzeb naszej skóry jest dość karkołomnym zadaniem. Często po prostu testujemy różne wynalazki z lepszym lub gorszym skutkiem dla naszego wyglądu.

Jeśli wydaje ci się, że żaden z dotychczas stosowanych kosmetyków nie potrafi poradzić sobie z twoim problemem,  być może warto poszukać informacji na temat nowych składników, którymi wzmacnia się nowoczesne kremy i balsamy. Oto krótki przegląd gorących trendów w kosmetyce.

Wyciąg z orchidei

Niekwestionowany hit kosmetyczny ostatnich miesięcy. O ile jesteśmy przyzwyczajone do storczykowych ozdób w naszych domach i mieszkaniach, o tyle niewiele kobiet zdaje sobie sprawę z ich odmładzających właściwości. Dlaczego warto sięgnąć po kosmetyki z zawartością wyciągu z orchidei? Przede wszystkim to doskonałe źródło substancji zabezpieczających skórę przed wolnymi rodnikami (dzięki zawartości polifenoli).

Reklama

Substancje aktywne rośliny doskonale regulują syntezę kolagenu, odpowiedzialnego za gładkość i jędrność skóry. Mikroelementy zawarte w wyciągu z orchidei wspomagają również proces wiązania wody w komórkach, a przy regularnym stosowaniu na suchą, poszarzałą cerę doskonale zmiękczają i nawilżają i odnawiają nawet najbardziej zniszczone fragmenty skóry.

Wyciąg z białej i czarnej perły

Odmładzające i rozświetlające właściwości pereł znane były już w zamierzchłych czasach. Kobiety dodawały sproszkowane perły do innych substancji naturalnych, które umożliwiały rozprowadzanie kosmetyku na skórze.

Dziś producenci kremów wykorzystują ich właściwości na potęgę. Nic dziwnego, perłowe mikroelementy (zawarte zwłaszcza w ich jasnej, białej odmianie) w odpowiedniej proporcji i formie szybko się wchłaniają, dodając skórze natychmiastowego blasku. Aminokwasy zawarte w perłach świetnie sprawdzą się w przypadku cery suchej lub gdy zauważymy na twarzy pierwsze zmarszczki mimiczne (doskonale stymulują produkcję kolagenu i elastyny). Wyciąg z naturalnych składników produkowanych przez żywe małże to również doskonała bariera przed wolnymi rodnikami.

Jeśli skończyłaś 50 lat, twoja skóra jest sucha i wygląda na zmęczoną, wybieraj produkty z wyciągiem z perły czarnej, które delikatnie złuszczają wierzchnią warstwę naskórka, chroniąc jednocześnie głębsze fragmenty przed szkodliwym promieniowaniem UV oraz szkodliwymi związkami obecnymi w powietrzu.

Wyciąg z młodego jęczmienia

Znany jest głównie ze swoich właściwości przeciwzapalnych, przeciwnowotworowych i przeciwwirusowych. To również doskonały składnik odżywczy dla osób, które borykają się z nadwagą - poprawia perystaltykę jelit niwelując zaparcia, a zawarty w nim błonnik zmniejsza uczucie łaknienia.

W naturalnej pielęgnacji jest wykorzystywany jako środek wzmacniający naczynia krwionośne, spowalniający procesy starzenia się skóry, wzmacniający barierę ochronną najbardziej narażonych na działanie czynników zewnętrznych fragmentów cery.

To prawdziwa bomba witaminowa - w jego skład wchodzą kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania komórek elementy, wśród nich witaminy C, E, beta-karoten, żelazo, cynk, witaminy z grupy B. Świetnie sprawdza się również, jako lek w cięższych chorobach skóry, np. w leczeniu atopowego zapalenia skóry, egzemy czy w przypadku występowania trądziku.

Wyciąg z aloesu

Kosmetyki z ekstraktem z aloesu są polecane w szczególności tym kobietom, które na co dzień borykają się z podrażnieniami, trądzikiem, przesuszeniem skóry i poważniejszymi problemami dermatologicznymi. Jako składnik kremów i maseczek, wnika głęboko w tkanki skóry (wchłania się cztery razy szybciej niż woda) delikatnie łagodzi zmiany chorobowe, regeneruje i wygładza wierzchnią warstwę naskórka.

Ma silne właściwości antyseptyczne, zmniejsza obrzęki, ból i swędzenie. Usprawnia proces miejscowego krążenia krwi, dzięki czemu komórki tkanek są znacznie lepiej dotlenione, a co za tym idzie ich metabolizm przebiega prawidłowo. Ekstrakt z aloesu ma ponadto właściwości filtrujące promieniowanie UV - chroni naszą skórę przed poparzeniami i chorobami skóry, pojawiającymi się na skutek szkodliwego działania mocnych promieni słońca.

Śluz ślimaka

O jego wpływie na zachowanie młodości i jędrności skóry rozpisują się lajfstajlowe media na całym świecie. Część kobiet - głównie celebrytki - mają za sobą pierwsze doświadczenia z tym nieco obrzydliwym składnikiem aktywnym kosmetyków.

Na czym właściwie polega jego fenomen? Śluz ślimaka zawiera w swoim składzie wszystko to, co z punktu odmładzania i pielęgnacji zniszczonej skóry jest najcenniejsze - kolagen, elastynę, kwas glikolowy czy alantoinę. Wraz z przeciwutleniaczami i witaminami są doskonałym środkiem, który nie tylko regeneruje skórę, ale również wygładza blizny i cellulit, zmniejsza widoczność rozstępów, działa antybakteryjnie i przeciwgrzybiczo.

Nie powoduje uczuleń, nawet w przypadku bardzo wrażliwej skóry, dlatego zalecany jest osobom z każdym rodzajem cery. Regularne stosowanie kosmetyków z zawartością śluzu ślimaka znacznie spłyca głębokie zmarszczki, usuwa mimiczne bruzdy wokół ust czy oczu, ujędrnia i doskonale nawilża skórę w jej najgłębszych partiach.

Substancje działające napinająco na powierzchnię skóry

Proteiny (czyli białka proste)  ryżu są cenionym składnikiem wielu kremów przeciwzmarszczkowych i ujędrniających. Dlaczego? Ponieważ wykazują silne właściwości nawilżające i ujędrniające. Pod wpływem regularnego stosowania kosmetyków z proteinami, zmarszczki, które są efektem osłabienia włókien kolagenu i elastyny, są wygładzone, a skóra pięknie napięta. Dodatkowo, proteiny walczą z wolnymi rodnikami, czyli cząsteczkami, które uszkadzają warstwę lipidową naszego naskórka i w ten sposób przyspieszają proces starzenia się skóry. Ze względu na wyjątkowo łagodne (ale skuteczne) działanie, proteiny ryżowe nie uczulają i mogą być stosowane przez osoby z wyjątkowo wrażliwą skórą.

Kolejną grupę składników aktywnie napinających powierzchnię kobiecej cery są peptydy. Odmładzającą moc tych niepozornych aminokwasów odkryto w latach 30. XX wieku i do dziś są z powodzeniem wykorzystywane w produkcji przeciwzmarszczkowych  kosmetyków i podczas rewitalizujących skórę zabiegów. Na czym właściwie polega ich napinające działanie? Dzięki osiągnięciom współczesnej kosmetologii naukowcy opracowali system, który znacznie usprawnia przenikanie dobroczynnych peptydów w głąb naskórka, w efekcie czego fibroblasty są natychmiastowo stymulowane do wytwarzania i wzrostu kolagenu, który chroni cerę przed zmarszczkami mimicznymi. 


***Zobacz materiały o podobnej tematyce***



INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama