Naturalnie piękne rzęsy bez ingerencji kosmetyczki. 4 triki

Błąd, który popełniamy niemal każdego dnia - niestaranny demakijaż lub jego brak, gdy wracamy zmęczone do domu to prosta droga do wypadania rzęs. Jeśli nie zmyjemy resztek makijażu każdego wieczora, pozostałości kosmetyków będą obciążać rzęsy, a przez to je osłabiać. W dodatku skumulowane nieusuniętego do końca tuszu, eyelinera czy cieni to doskonała pożywka dla bakterii. Nierzadko niedomyty make-up przyczynia się do rozwoju poważnego stanu zapalnego! Problemem jest także nieprawidłowe podejście do demakijażu. Spora część kobiet przeciera oczy przy pomocy płatków nasączonych płynem micelarnym, zamiast po prostu przyłożyć go do powiek, delikatnie dociskając do momentu aż makijaż całkowicie się rozpuści.

Kondycja naszych rzęs w dużej mierze zależy od stanu całego naszego organizmu. Po rzęsach, podobnie jak po naszej skórze i włosach widać, kiedy nasza dieta jest nieodpowiednia. Co jeść, by wzmocnić rzęsy? Przede wszystkim powinnyśmy zadbać o odpowiedni bilans składników odżywczych. Wszelkie niedobory szybko odbijają się na naszym wyglądzie. Szczególną uwagę zwróćmy na obecność kwasów omega3, cynku, żelaza oraz witamin A, D, E oraz wszystkich z grupy B, zwłaszcza biotyny. Z tego powodu warto włączyć do diety ryby morskie, jajka, czerwone mięso oraz orzechy. Czego za to powinnyśmy unikać? Podstawowym krokiem jest zrezygnowanie z używek oraz śmieciowego, wysokoprzetworzonego jedzenia. Warto odstawić nie tylko alkohol i papierosy, ale również znacznie ograniczyć picie kawy, napojów energetycznych czy mocnej herbaty, ze względu na nadmiar kofeiny, utrudniającej przyswajanie żelaza odpowiedzialnego za mocne i grube włosy. Dobrze zminimalizować również udział w diecie roślin takich jak rabarbar, szpinak, botwinka, włoska kapusta czy szczaw. Zawierają one szczawiany, które blokują przyswajanie cynku.

Jeśli już zadbałyśmy o prawidłowy demakijaż i zdrową dietę, pora zrobić coś, co w naturalny sposób wzmocni nasze rzęsy. Na początku warto spróbować oliwy z oliwek lub olejku rycynowego, aplikowanego przy pomocy czystej szczoteczki po tuszu, od nasady po końce rzęs, pod wieczór. Musimy jednak uważać, by nakładać minimalne ilości tłuszczu, ponieważ gdy olejek dostanie się do oka, może wywołać podrażnienia. Dobrym pomysłem jest również stosowanie wazeliny pod oczy. Niestety, choć takie terapie wzmocnią nasze rzęsy, nie osiągniemy dzięki nim zbyt spektakularnych efektów.

Dlatego warto stosować również preparaty takie jak serum do rzęs Long4Lashes Anti-Age. Oparte jest na hydrolizowanym kwasie hialuronowym z kompleksem PRO-HialB5, który odbudowuje strukturę rzęs i sprawia, że stają się mocniejsze, gęstsze i grubsze. Po kilku tygodniach systematycznego używania serum przyspieszającego wzrost rzęs osiągniemy prawdziwy efekt glam bez żadnych sztucznych "dopinek". Twarz będzie wyglądać na młodszą, a nawet bardziej wypoczętą. Kobiety po 40. szczególnie docenią fakt, że zdecydowanie zakrywają opadające powieki.

O tym, że stres ma ogromny wpływ na naszą kondycję, wie niemal każdy. Jednak jeśli dokucza nam chroniczny stres i zaczynamy z tego powodu podupadać na zdrowiu, powinnyśmy skonsultować sytuację z lekarzem. To ważne nie tylko dla naszego wyglądu, ale również dla całego naszego organizmu. Zdarza się również, że bez względu na nasze starania, nasze rzęsy wciąż są bardzo słabe i rzadkie. To może oznaczać, że zmagamy się z dolegliwościami na tle hormonalnym. Jeśli mimo stosowania się do powyższych wskazówek problem wciąż jest realny, powinnyśmy sprawdzić stan naszej tarczycy i wybrać się do endokrynologa.

Artykuł powstał we współpracy z marką Long4Lashes