Zapomniane potrawy wigilijne. Smaki mogą zaskoczyć!
Tradycja nakazuje, by podczas wigilijnej wieczerzy na stole znalazło się 12 potraw. Tradycja – do pewnego stopnia – określa też, jakie powinny być to potrawy. Każda rodzina jednak modyfikuje listę dań według własnych zwyczajów i upodobań. Jedne potrawy zostają dopisane do wigilijnego jadłospisu, inne są z niego skreślane. Oto kilka przysmaków, które w ostatnich dekadach zostały nieco zapomniane. Czy słusznie?
Dziś na wigilijnym stole najczęściej pojawia się waza wypełniona barszczem lub zupą grzybową. Zdaje się jednak, że jadłospisy naszych pradziadków były o wiele bardziej urozmaicone. Na Śląsku na przykład 24 grudnia serwowano siemieniotkę, czyli zupę sporządzoną na bazie siemienia lnianego, z mlekiem oraz zasmażką sporządzoną z mąki i masła. Całość doprawiano gałką muszkatołową.
Ciekawą propozycją była też faramuszka, czyli zupa piwna. Jej podstawę stanowiło piwo. Trunek, zmieszany z pokruszonym chlebem, doprowadzano do wrzenia, a następnie doprawiano solą, cukrem i korzennymi przyprawami.
Miłośnikom zup na słodko do gustu przypadłaby pewnie zupa migdałowa. Ten kresowy przysmak przygotowywano gotując migdały w mleku, a następnie zagęszczając całość ryżem z dodatkiem bakalii.
Karp w galarecie, karp w panierce, a ostatnio też pstrąg z ziołami - te wigilijne potrawy wszyscy dobrze znamy. Kiedyś jednak ryby przyrządzano nieco inaczej. Dawniej pozycją obowiązkową na świątecznym stole był karp na szaro. Według tradycyjnego przepisu rybę gotowano w sosie piernikowym z rodzynkami. Choć brzmi to niewinnie, szczegóły przepisu, wrażliwszych smakoszy mogą przyprawić o skurcz żołądka - jedną z pozycji jest bowiem upuszczona z ryby krew.
O wiele mniej kontrowersyjną potrawą były śledzie smażone w cieście. To dość proste danie, niewymagające wyszukanych składników, które i dziś można z powodzeniem przygotować. Wystarczą oczyszczone śledzie i ciasto, nieco gęstsze niż to na naleśniki. Połówki rybek zanurzamy w cieście i obsmażamy na patelni z obu stron.
Dziś na zakończenie kolacji wigilijnej zjadamy zwykle kawałek ciasta. Kiedyś jednak, posiłek kończył się w nieco inny sposób. Na terenach, na których rosła żurawina serwowano żurawinowy kisiel. Popularne były też potrawy na bazie gotowanego ziarna. Jedną z nich jest kutia: gotowane ziarno pszenicy, wymieszane z makiem, miodem, rumem i rodzynkami. Na osłodę jadano również kaszę, wymieszaną z miodem i suszonymi śliwkami.
Czy smaki naszych pradziadków i dziś mogą ucieszyć podniebienie? Zamiast się zastanawiać, warto po prostu spróbować. Na rozmaitych blogach kulinarnych nie brakuje przepisów na staropolskie potrawy wigilijne. Może w ramach kulinarnych eksperymentów warto... powrócić do tradycji?
Zobacz również:
Najlepsze pierogi na świecie
Przechowujesz warzywa w ten sposób? Popełniasz błąd
Niezwykłe, co Makłowicz robi z karpiem. Zaskakujący przepis