Zdasz spokojnie
Egzamin praktyczny na prawo jazdy może być przyjemny. Serio. Jeśli tylko znasz jego zasady i swoje prawa. Mały przewodnik: jak zdać bez stresu.
Małe winko na odwagę? Nie ryzykuj. Egzaminator ma prawo skontrolować twoją trzeźwość. A także użyć narkotestu. Uwaga! Może też poprosić o zaświadczenie od lekarza. Jeśli jest tam uwaga, że powinnaś prowadzić w okularach, a akurat ich nie wzięłaś - licz się z powrotem do domu.
Są dwie sytuacje, kiedy można zdawać egzamin we własnym samochodzie. Pierwsza oczywista: gdy zdający jest niepełnosprawny i ma specjalnie przystosowane auto. Ale jeśli twój samochód ma automatyczną skrzynię biegów, a egzaminacyjny - manualną, również możesz starać się o zgodę na zdawanie "u siebie".
Martwisz się, że skoro zdajesz egzamin czwarty raz, startujesz z gorszej pozycji? Nie. Egzaminator nie wie, z kim ma do czynienia do chwili obejrzenia dokumentów. Czyli po egzaminie.
Do dwóch razy sztuka
Pierwszy błąd podczas jazdy - nie panikuj! W każdym zadaniu masz do niego prawo. Dopiero drugi taki sam to ocena negatywna. Jedna wpadka może oznaczać natychmiastową dyskwalifikację tylko wtedy, gdy realnie zagroziłaś bezpieczeństwu ruchu drogowego. Zapamiętaj określenie klucz: jazda defensywna. Czyli ze świadomością braku doświadczenia.
Nie szkodzi. Jeśli "w mieście" zgaśnie ci silnik - nawet wielokrotnie - nie zaliczysz błędu. Wyjątek: silnik wyłączy się w trakcie zadania, które rozpoczyna się od płynnego ruszania z miejsca.
Kto odpowiada? Generalnie - egzaminator. Ale do odpowiedzialności może być również pociągnięta osoba zdająca, jeśli zachowała się w sposób irracjonalny, nieprzewidywalny, gwałtowny i egzaminator mimo najlepszej wiedzy i szybkości reakcji nie był w stanie zdarzeniu zapobiec.
Nie zdałaś? Nie trzaskaj drzwiami. Jeśli egzaminator w omówieniu egzaminu przedstawił ci słabe strony, weź to sobie do serca. I dopiero po wyeliminowaniu błędów zaryzykuj kolejny termin.
Jeśli uważasz, że oblałaś niesłusznie, przysługuje ci prawo do odwołania. Możesz zakwestionować przebieg i ocenę egzaminu. Gdy istnieje nagranie z kamery, które potwierdzi, że masz rację, podejdziesz do egzaminu ponownie - bez płacenia.
Agnieszka Litorowicz-Siegert
Twój STYL 12/2010