"Nie piję, bo alkohol zabrał mi rodzinę". Młodzi Polacy rezygnują z alkoholu
Piątkowy wieczór oznacza dla nich wyjście do znajomych. Taki wypad często poprzedzają wyprawą do sklepu spożywczego. Wybierają przekąski, a później zatrzymują się przy alejce z alkoholem. Wkładają do koszyka kilka butelek piwa, ale z inną etykietą, niż to, które zazwyczaj kojarzy się z takimi zakupami. “Piwo 0%” ląduje na dnie kosza zakupowego. Nie, to nie pomyłka, to świadomy wybór. Coraz więcej młodych osób decyduje się na "clean life” - całkowitą rezygnację ze spożywania alkoholu. To chwilowa moda, czy może sposób na życie? Okazuje się, że młodzi Polacy mają ku abstynencji znacznie więcej powodów, niż tylko chęć zdrowszego życia.
Spis treści:
"Ze mną się nie napijesz?" Kultura spożywania alkoholu w Polsce
Trudno nie przyznać, że polskie społeczeństwo lubi alkohol. Pijemy go dla zrelaksowania, towarzyszy nam podczas wielu ważnych uroczystości w życiu, “kac morderca" którym obkupiona jest sobota po piątkowym szaleństwie alkoholowym, często dla Polaków jest naturalnym etapem weekendu. Kto z nas nie ma bądź nie miał w rodzinie osoby, która miała problem z alkoholem? Czy istnieje osoba, która nigdy nie została zaczepiona przez osobę pod wpływem alkoholu i poproszona o dorzucenie się do kolejnego trunku? Kto z nas nie ma wujka, bądź innego przyjaciela rodziny, który na imprezach rodzinnych zawsze upija się do nieprzytomności?
Zakorzenione w mowie “Człowiek, nie wielbłąd - pić musi!", “Tak się kicha na kielicha" czy już kultowe “Ze mną się nie napijesz?!" najlepiej obrazują kulturę picia Polaków - bo alkohol towarzyszy nam na co dzień. I to właśnie “kult picia" powoduje, że młodzi Polacy mają dość - rezygnują, bądź mocno ograniczają spożycie alkoholu. Bo ktoś schemat przerwać musi. Jednak za sprawą młodego pokolenia, polska kultura picia zaczyna się powoli zmieniać.
“NoLo" - czyli skrót od "no alcohol", bądź "low alcohol" wydawał się być trendem lansowanym na zachodzie przez pokolenie modnych milenialsów. Okazuje się jednak, że ograniczanie spożycia alkoholu wchodzi na stałe do stylu życia młodego pokolenia Polaków, a obrazują to nie tylko badania, ale również trendy rynkowe.
Zobacz również: Dzieciństwo w PRL-u. Jak wychowywano dzieci?
Młodzi ludzie nie piją już tak jak kiedyś. Rośnie "pokolenie abstynentów"?
Według raportu Berenberg Research, pokolenie Z pije mniej niż młodzi ludzie z poprzednich pokoleń: około 20 proc. mniej alkoholu na osobę niż milenialsi w ich wieku. Wielu z nich całkowicie rezygnuje z alkoholu. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Uniwersytet Michigan, odsetek osób dorosłych w wieku studenckim powstrzymujących się od spożywania alkoholu wzrósł z 20 do 28 procent w ciągu ostatnich dwóch dekad. Rezygnacja z alkoholu wynika częściowo ze zwiększonej świadomości ryzyka związanego z piciem: od złego podejmowania decyzji, przez uzależnienie, po negatywny wpływ na zdrowie.
Największe niedawne badanie zachowań związanych z piciem alkoholu w Wielkiej Brytanii wykazało, że w 2019 r. 20% dorosłych (w wieku 16+) nie piło alkoholu. Dorośli w wieku od 16 do 24 lat byli najbardziej skłonni do abstynencji, podczas gdy dorośli w wieku od 55 do 74 lat byli do niej skłonni najmniej (26% vs 15%).
W siłę rośnie rynek napojów bezalkoholowych. Polska jest czwartym w Europie producentem piwa bezalkoholowego. Od 5 lat kategoria piw bezalkoholowych w Polsce rośnie w dwucyfrowym tempie rok do roku. Obecnie bez problemu w każdym sklepie kupimy piwo bezalkoholowe, a niedawno na rynek wkroczyły również jego ciekawe alterrnatywy - np. piwo bezalkoholowe o działaniu nawadniającym, piwa bezalkoholowe o różnych wariantach smakowych oraz mocktaile. Dlaczego jednak coraz częściej decydujemy się na ograniczenie picia alkoholu, bądź decydujemy się na całkowitą rezygnację?
Zobacz również: Fińskie domki. Do Polski trafiały w zamian za węgiel, miały złagodzić głód mieszkaniowy
"Nie piję, bo przez alkohol straciłam babcię, mamę i prawie tatę". Dlaczego młodzi rezygnują z picia alkoholu?
Według jednego z najnowszych badań NCS Solutions na temat spożywania alkoholu jeden na trzech Amerykanów zamierza pić mniej alkoholu w 2023 r. Według tego samego badania ponad połowa (56%) osób niepijących twierdzi, że głównym powodem, dla którego nie spożywają alkoholu jest to, że po prostu nie chcą pić. Na drugim miejscu plasuje się zdrowie - prawie jedna trzecia respondentów twierdzi, że jest to powód, dla którego unika alkoholu. Inni obawiają się również uzależnienia. Jeden na pięciu obawia się, że popadnie w nałóg, a w przypadku prawie jednej trzeciej uzależnienie jest już obecne w ich rodzinie. Dlaczego jednak młodzi Polacy decydują się na rezygnację z alkoholu? Zapytaliśmy ich o to.
Zaczęłam zauważać, jak dużo alkoholu jest w naszej kulturze i jak szkodliwy jest. Teraz też piję bardzo mało, jak już to wino. Nie wyobrażam sobie napić się wódki na przykład
Nie pije i nie toleruje alkoholu, bo straciłam przez alkohol babcię, mamę i prawie tatę
Nie pije bo mi alkohol nie smakuje. Większość się dziwi, ale przyjmuje do wiadomości
Zaczęło mnie przerażać to, jak silna jest w tym kraju kultura picia i totalnie odepchnęło mnie to od alkoholu. I postanowiłam, że więcej nie będę pić
Nie czuje się dobrze po alkoholu, niezbyt mi smakuje, wolę doświadczać życia na trzeźwo. Poza tym umiem dobrze, a może nawet i lepiej bawić się bez niego. Większość ludzi się dziwi, ale nie przeszkadza mi to dopóki nie próbują mnie nachalnie namawiać, to mój koszmar
Nie piję, bo nie lubię, nie sprawia mi to żadnej przyjemności, nie smakuje mi. Poza tym szkoda mi na to kasy, wolę dobrze zjeść
Nie pije, bo alkohol wyrządził dużo złego w moim otoczeniu, a poza tym jest obrzydliwy i nie widzę realnego powodu, dlaczego bym miała to pić, skoro poza ubytkiem na zdrowiu nie niesie to za sobą żadnych korzyści
Jak wiele osób z mojego pokolenia piłam na studiach - w knajpach, na domówkach. Później od czasu do czasu lampka do obiadu. Po trzydziestce zaczęłam zauważać, że źle się nawet po tej jednej lampce wina, a po domówce, gdzie wypiłam więcej, ale nadal nie jakieś szalone ilości, na drugi dzień miałam cały dzień z głowy. Zaczęłam się też lepiej odżywiać, uprawiać więcej sportu, a picie alkoholu psuło mi samopoczucie, nie mówiąc już o poczuciu zmarnowanego wysiłku względem zdrowego odżywiania. W końcu zadałam sobie pytanie, czy te dwie lampki wina są tego warte?
Dla mnie jednym z powodów rezygnacji z alkoholu było odrzucenie patologii pokolenia naszych rodziców - pasywnej agresji w połączeniu z alkoholem i "bogobojnością"
Po alkoholu podejmowałam decyzje, których nie podjęłabym na trzeźwo. Wystarczyła niewielka ilość “procentów", żebym robiła coś, czego żałowałam na następny dzień i było mi wstyd. W mojej rodzinie kilka osób pożegnało się z życiem przez alkohol. Kiedy zauważyłam, że zaczynam z niego korzystać, kiedy czuję jakąś pustkę, przestałam
Zobacz również: Czy trzeba bać się TikToka? Oto najlepsze konta do obserwowania
Alkohol w Polsce. Zmieniamy sposób picia
Z raportu "Alkohol w Polsce" z 2023 roku wynika, że w trakcie dwóch pandemicznych lat całkowita konsumpcja czystego alkoholu na głowę mieszkańca Polski zmalała. W 2020 wyniosła 9,62 litrów per capita, w roku 2021 - 9,7 litrów per capita. Jest to spadek o odpowiednio 0,16 litra oraz 0,08 litra względem roku 2019 roku. Coraz częściej sięgamy po napoje "0,0%" - zwłaszcza piwo, co przyczynia się do redukcji całkowitej konsumpcji alkoholu i w efekcie ograniczenia szkód zdrowotnych z nią związanych. Ponad 19% badanych deklaruje abstynencję od co najmniej 12 miesięcy. Analiza modelu picia alkoholu przez osoby pijące ryzykownie oraz nadmiernie potwierdza tezę, że pandemia i społeczna izolacja zwiększyły w Polsce konsumpcję alkoholu wśród konsumentów, którzy już wcześniej pili nadmiernie.