Papież Franciszek: Kościół potrzebuje lepszego zrozumienia roli kobiet
Papież Franciszek wielokrotnie wygłaszał idee, które na tle poglądów wielu kościelnych hierarchów można uznać za bardzo postępowe. Jedna z takich koncepcji dotyczy roli kobiet w Kościele. Papież w wywiadzie-rzece „Świat Jutra” tłumaczy, że obecność kobiet w środowiskach kościelnych nie powinna być „ani zaskoczeniem, ani wyjątkiem”. Poniżej publikujemy fragment rozmowy.
Domenico Agasso: - Kobiety nadal ponoszą największe koszty recesji: co o tym sądzi Ojciec Święty?
- Kobiety pilnie potrzebują pomocy w opiece nad dziećmi i nie mogą być dyskryminowane pod względem wynagrodzenia i zatrudnienia ani też tracić pracy dlatego, że są kobietami. Wręcz przeciwnie. Ich obecność w centrum procesów odnowy społecznej, politycznej, zawodowej i instytucjonalnej jest niezwykle cenna. Jeżeli będziemy umieli zapewnić im pozytywne warunki, wniosą decydujący wkład w przyszłą odbudowę gospodarek i społeczeństw, ponieważ kobiety czynią świat pięknym i wnoszą większą inkluzywność do ludzkiej egzystencji.
- A jako że wszyscy próbujemy się podnieść, nie możemy przeoczyć faktu, że odrodzenie ludzkości zaczęło się od kobiety. Z Maryi Dziewicy narodziło się Zbawienie, dlatego nie ma zbawienia bez kobiety. Matka Boża ze swoim ciałem i łonem jest źródłem życia. Każda przemoc zadana kobiecie jest profanacją Boga zrodzonego z kobiety. Z ciała kobiety przyszło zbawienie dla rodzaju ludzkiego: na podstawie tego, jak się nim opiekujemy, rozumiemy nasz poziom człowieczeństwa i ewolucji. Ileż to razy kobiece ciało składa się w ofierze na świętokradczych i haniebnych ołtarzach konsumpcjonizmu, marketingu, biznesu i pornografii. Musimy zareagować, traktując kobiece ciało - takie, jakie jest, i to, co sobą reprezentuje - jako najszlachetniejsze ciało na świecie. Zareagować odkupieniem, które przechodzi z przekształcania świata w Dom równości, gdzie godność kobiet jest chroniona. Jeśli zależy nam na przyszłości, jeśli pragniemy kwitnącego jutra, musimy dać kobiecie odpowiednią przestrzeń.
Mimo wielu ważnych kroków poczynionych w ostatnich latach nadal niewiele kobiet zajmuje wysokie stanowiska w Watykanie.
- Kościół wciąż potrzebuje lepszego zrozumienia roli kobiet w swoim wnętrzu. Potrzeba jeszcze wielkiego wysiłku. Problem leży na poziomie uczestnictwa. Ale nie jest to tylko kwestia rangi i stanowiska: nie zdaliśmy sobie w pełni sprawy, jakie znaczenie ma kobieta w Kościele, i ograniczamy się tylko do aspektu funkcjonalnego. Tymczasem jej rola wykracza daleko poza spełnianie takich czy innych funkcji. To właśnie nad tym musimy nadal pracować, także i przede wszystkim na płaszczyźnie kulturowej. Zwracajmy uwagę na "uzasadnione żądania kobiet, upominających się o większą sprawiedliwość i równość" (posynodalna adhortacja apostolska Christus vivit, 42). Wcielajmy w życie wrodzoną koncepcję Kościoła, która opiera się na jego najgłębszej naturze, bo kobieta jest obrazem Kościoła-matki: Kościół jest kobietą i matką.
- Kobiety obdarzone są zdolnościami relacyjnymi, zarządczymi i związanymi z miłością, rozwijającymi się na wiele wciąż niedocenianych sposobów: dlatego większa obecność kobiet jest szeroką perspektywą, która może być korzystna dla wszystkich. Należy w pełni zaangażować kobiety w procesy decyzyjne, ponieważ kiedy mogą przekazywać swoje dary, świat staje się bardziej zjednoczony i częściej panuje w nim pokój. Powtarzam: to nie jest tylko kwestia przyznania większej liczby funkcji, to nie jest tak, że wszystko można rozwiązać za pomocą nominacji. Trzeba włączyć postać kobiety, kobiecą myśl i logikę jako namacalny obraz Kościoła. Musimy sprawić, by ujawnił się geniusz kobiecy, który znajduje odzwierciedlenie w Kościele. W środowiskach kościelnych nie powinny one być "specjalnymi gośćmi": ich obecność jest prawem, a nie uczynioną im "grzecznością". Nie powinna być ani zaskoczeniem, ani wyjątkiem.
A co z rodziną? Jak ważna jest rodzina w dzisiejszych czasach?
- W obecnej sytuacji rodzina oparta na małżeństwie między mężczyzną i kobietą staje się coraz bardziej istotna. Jej misja społeczna jest decydująca. To podstawowa komórka społeczeństwa. Dlatego trzeba jej bronić, wspierać ją, podkreślać jej wartość, odkrywać na nowo plan wytyczony przez Boga dla rodziny, potwierdzać jej wielkość i niezastąpioną rolę w służbie życia i cywilizacji.
Ale dlaczego jest to tak ważne?
- Ponieważ w rodzinie kultywuje się pierwsze nawyki miłości i troski o życie, takie jak na przykład właściwe używanie rzeczy, porządek i czystość, przyjaźń i więź ze wspólnotą lokalną, troska o wszystkie stworzenia. Rodzina to miejsce, gdzie uczymy się nie brać wszystkiego za rzeczy oczywiste, doceniać to, co mamy, pielęgnować zdrowe i wielkoduszne ambicje, prosić o pozwolenie bez arogancji, mówić "dziękuję" z wdzięczności za rzeczy, które otrzymujemy, panować nad agresją i egoizmem oraz przepraszać, gdy zrobimy coś złego. Te małe codzienne gesty szczerego i pogodnego współistnienia pomagają budować kulturę wspólnego życia i szacunku dla tego, co nas otacza (Laudato si’, 213).
"Świat jutra", Papież Franciszek, Domenico Agasso, wyd. WAM