Pigcasso - świnka z talentem

​Jeśli nie wierzycie w powiedzenie, że wszystko jest możliwe, to znaczy, że nie słyszeliście jeszcze o Pigcasso. To ważąca ponad 200 kilogramów świnka. Po tym jak została uratowana z rzeźni w południowej Afryce, została uznanym... malarzem.

świnka
świnkaInstagram

Joanne Lefson, to afrykańska aktywistka, która walczy o prawa zwierząt. To ona zaadoptowała uratowaną z rzeźni świnkę. Zabrała zwierzę na swoją farmę i dopilnowała, by miało wszystko, czego zapragnie. Dostarczała jej różnych zabawek i rozrywki. Świnka okazała największe zainteresowanie pędzlom. Pozostałe zabawki poszły w kąt. Pewnego dnia Lefson zostawiła jej także płótno I farby. Ku jej zaskoczeniu, zwierzę zaczęło malować.

Pigcasso, bo tak nazywa się świnka, kocha maczać pędzel w farbie i malować. Jej pasja i zaangażowanie zostało docenione. Świnka ma teraz osobistą galerię na farmie, która stała się jej domem. Kolekcjonerzy sztuki i marszandzi wykazują ogromne zainteresowanie twórczością Pigcassa. Obrazy świnki można kupić za około 2000 dolarów. Z powodu ogromnego popytu, niewiele dzieł Pigcassa trafia do galerii.

- Nie zmuszam jej do malowania. Sięga po pędzel wyłącznie wtedy, gdy ma na to ochotę - mówiła Lefson w wywiadzie dla Caters New.

Świnie to zwierzęta charakteryzujące się ogromną ciekawością i chęcią do odkrywania nowych miejsc. Potrzebują nowych bodźców i zabaw, by się nie znudzić. Bezczynność powoduje, że zwierzę staje się coraz bardziej nieszczęśliwe. Najchętniej i najczęściej bawią się piłkami. Lubią też wykonywać komendy w zamian za smakołyki, zupełnie jak psy.

Świnie widzą jedynie w odcieniach szarości, tak jak wiele innych zwierząt. Nie widzą barwy czerwonej, niektórych odcieni niebieskiego i zieleni.

Obecnie Pigcasso to jedyna znana świnka, która potrafi malować. Lefson ma nadzieję, że jej podopieczna przekona ludzi, że świnie są niezwykle inteligentnymi zwierzętami i zasługują na lepszy los, niż smutny koniec w rzeźni. Marzeniem opiekunki świnki Pigcasso jest zobaczyć jej prace w galeriach sztuki w Nowym Jorku i Paryżu.

Zobacz także:

Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas