Pół butelki ulgi

Na początku wystarcza jeden kieliszek...
Na początku wystarcza jeden kieliszek...123RF/PICSEL
Takie wieczorne picie to resetowanie się. Najpierw towarzysko, a potem samotnie, po cichu, bo organizm się domaga. Stopniowo człowiek zapomina, że może w inny sposób poprawić sobie nastrój.
Niebezpieczeństwo jest wtedy, gdy lampka wina coś ci daje, poprawia nastrój, redukuje stres. Wówczas pewnego dnia, żeby osiągnąć ten sam efekt rozluźnienia, zaczynasz wypijać dwa kieliszki, a potem butelkę.
PANI
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?